Humor w ox.pl
Ogłoszenie w przedszkolu:
„Drodzy rodzice, nie wierzcie we wszystko, co Wasze dzieci mówią o naszym przedszkolu.
My ze swej strony zapewniamy, że nie będziemy wierzyć w to, co dzieci mówią o Was.”...
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
– Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej...
Spięcie na drodze. Wkurzony facet:
– Kobieto, robiłaś w ogóle kiedyś prawo jazdy?!
– Więcej razy od Ciebie, człowieku!...
– Żona ma do mnie pretensje. Po pierwsze, że jej nie słucham do końca.
– A po drugie?
– No coś tam jeszcze mówiła...
Podczas kolędy ksiądz wręczył małemu Jasiowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały obejrzał obrazek i pyta:
– Masz więcej?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Mały pooglądał wszystkie i pyta:
– A z dinozaurami masz?
Mały Jasiu poszedł z babcią pierwszy raz na Mszę św. Wszystko jest dla niego nowe. W pewnym momencie widzi, jak babcia bije się w piersi i mówi:
– Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
Jasiu to zapamiętał i kiedy przyszedł kolejny raz z babcią na Mszę św., w odpowiednim momencie zaczyna bić się w piersi, razem z babcią i mówi:
– Babci wina, babci wina, babci bardzo wielka wina...
Rozmawiają dwaj koledzy:
– Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi – tak go wyszkoliłem.
– Mój nie musi, ma swoje klucze...
– Tato, już nigdy więcej nie pójdę z tobą na sanki!
– Nie gadaj tyle, synu, tylko ciągnij...
– Wpadnij kiedyś do mnie, mam nowego psa.
– A nie pogryzie mnie?
– Właśnie to chciałem sprawdzić…
– Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis: „Uwaga Pies”?
– A bo mi go już 3 razy zdeptali...
– Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis: „Uwaga Pies”?
– A bo mi go już 3 razy zdeptali...
- Panie doktorze, to lekarstwo co mi pan wypisał, to na co jest?
- Na Bahamy. Jeszcze tylko 72 recepty...
Szczęśliwa żona do męża:
- Kochanie, nasz synek już chodzi!
- Tak? Cudownie! To niech wyniesie śmieci...
Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki.
- Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka.
Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa.
- Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często?
- Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik - Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
- Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
- Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami...
Policjant zatrzymuje faceta za przekroczenie prędkości. Kiedy podchodzi do samochodu, widzi, że ten jest bardzo zdenerwowany.
- Dobry wieczór panu. Wie pan, dlaczego pana zatrzymałem?
- Tak, panie władzo... Za przekroczenie prędkości, ale to sprawa życia i śmierci.
- Ach, tak? Dlaczego?
- Naga kobieta czeka na mnie w domu.
- Nie rozumiem, dlaczego miałaby to być sprawa życia i śmierci.
- Jeśli nie dotrę tam przed moją żoną, będę martwy...
Kilku urwisów chce zaszokować nową nauczycielkę, więc na początku lekcji zamiast w ławce siadają na kaloryferze.
- Chłopcy - mówi nauczycielka - kiedy już wysuszycie bieliznę usiądźcie na swoich miejscach...
Mówi żona do męża
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola...
Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki i znajduje na łóżku następujący liścik:
Droga Mamo! Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, że Tobie się to nie spodoba, ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała... A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...
Twoja ukochana córeczka.
P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizje. Chciałam Ci tylko uświadomić, ze są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!
- Przyjdziesz na mój ślub?
- Kiedy?
- W piątek.
- A z kim się żenisz?
- Z tobą.
- To przyjdę...
Mąż wrócił z pracy i zobaczył, jak trójka jego dzieci siedziała przed domem, ciągle ubrana w piżamy i bawiła się w błocie wśród pustych pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i nie było najmniejszego śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan. Lampa leżała przewrócona, a chodnik był zawinięty pod samą ścianę.
Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnych drzwiach była usypana kupka z piasku.
Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą do zębów.
Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę, leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego, uśmiechnęła się i zapytała jak mu minął dzień. Popatrzył na nią z niedowierzaniem i zapytał:
- Co tu się dzisiaj działo?
Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała:
- Pamiętasz, kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz mnie, co ja do cholery dziś robiłam?
- Tak - odpowiedział z niechęcią.
- Więc dziś tego nie zrobiłam.
Wkrótce w regionie
-
Jutro o 16:00Koncert Pasyjny
-
12-04-2024 18:00Seans: Sprawa się Rypła
-
Jutro o 9:00Cieszyński parkrun 2024
-
Jutro o 12:00Pochód z Judoszym
-
Jutro o 14:00Akcja charytatywna: Zbiórka na Jakub Dawickiego
-
1-04-2024 10:30"Wielkanocny „Dzień Dobra” - wspólnie pomagamy 2-letniemu Ja...
-
4-04-2024 17:0040-latek. Kulisy kultowego serialu - spotkanie autorskie z R...
-
5-04-2024 17:00MUR - pokaz filmu Kasi Smutniak
-
13-04-2024 18:00"Wieczór Panieński Plus" - spektakl komediowy
-
15-04-2024 17:00Finisaż wystawy malarstwa Michała Ogińskiego
-
19-04-2024 17:00Spotkanie z Dariuszem Zalegą, autorem książki "Chachary. Lud...
-
19-04-2024 17:00Chachary. Ludowa historia Śląska - spotkanie autorskie
-
10-05-2024 17:00Tokio Uber Blues. Samotność Kuriera - pokaz filmu
-
7-06-2024 17:00Film okresowy - projekcja filmu