Humor w ox.pl
Z zeszytów szkolnych: Urodził się na skutek odniesionych ran.
- Dlaczego został pan zwolniony z poprzedniej pracy?
- Bo... uciekłem z żoną dyrektora.
- To świetnie, zaczyna pan od dziś!
- Wczoraj pokłócilimy sie z żoną po raz piyrwszy od ślubu!
- A o co poszło?
- Ona chciała na obiad zrobić pieczyń, a jo woloł befsztyki!
- No i jak ci smakowała pieczyń?
Żona do męża:
- Ile razy Ci mówiłam, żebyś, do cholery, nie był taki drobiazgowy?
- Siedemnaście.
Egzamin na studiach dziennikarskich:
- Gdyby miała pani możliwość przeprowadzić teraz wywiad z dowolną osobą, żyjącą lub nie, kogo by pani wybrała?
- Osobę żyjącą.
Z zeszytów szkolnych: Wiewiórka żywi się orzechami bardzo twardymi, bo gdyby nie jadła, to by jej zarosła paszcza.
Prezes jednego z wielkich europejskich banków aby udowodnić swoim klientom, że w jego firmie ich pieniądze są najbezpieczniejsze, zorganizował międzynarodowe zawody dla włamywaczy. Konkurencja polegała na tym, że w sejfie w jednej z komnat skarbca umieszczono pięć milionów dolarów. \"Zawodnicy\" mieli w całkowitych ciemnościach otworzyć w ciągu jednej minuty drzwi sejfu. Po tym czasie zapalało się światło co było równoznaczne z włączeniem się alarmu i aresztowaniem przez policję w ciągu kolejnej minuty.
Żaden z kasiarzy nie był jednak w stanie sprostać zadaniu i gdy zapalało się światło sejf pozostawał zamknięty. Przyszła kolej na \"reprezentantów\" Polski.
Jasiek Kicha z Pruszkowa i Lucek Mańkut z Wołomina weszli do skarbca i w tym momencie zgasło światło i zaczęto odliczać czas. Po minucie przewodniczący komisji sędziowskiej naciska włącznik światła... i nic. Dalej jest ciemno. Znowu pstryka... ciemno. Nagle w ciemności rozlega się szept:
- K*rwa Jasiek, ukradliśmy pięć milionów dolców więc po jaki ch*j ci ta żarówka?
Przychodzi bezrobotny na rozmowę o prace i szef się go pyta:
- Co pan umie robić?
Bezrobotny chwilę myśli i mówi:
- No mogę kopać rowy.
- Nieźle, nieźle, a co pan jeszcze może?
- No mogę nie kopać.
"ZA KOMUNY":
Klient pytO w sklepie motoryzacyjnym o opony do małego fiata.
U nas nie ma, ale są w Bielsku-Białej - proszę oto darmowy bilet do Katowic.
A dlaczego nie do Bielska-Białej?
Bo w Katowicach kończy się kolejka.
Przeglondająca się w lustrze żona do męża:
- Powiydz mi, Kochanie, za co ty mie tak Kochosz: za pieknom buzie, czy za rewelacyjnom figure?
- Za poczucie humoru - odpowiedzioł mąż.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Co Ci się stało w twarz? Jesteś cały spuchnięty!
- Bezy zjadłem.
- Jesteś uczulony?
- To były bezy mojej żony.
Facet grzebie coś przy kontakcie i woła żonę:
- Jadźka, potrzymaj mi ten kabelek.
Żona bierze kabelek i pyta:
- No i co?
- I nic, widocznie faza jest w drugim...
Z zeszytów szkolnych: Stolicą Polski jest przeważnie Warszawa.
Franek postanowił się powiesić. Wziął sznur, wybrał gałąź i założywszy pętlę na szyję rzucił się z urwiska. Pod ciężarem Franka gałąź złamała się i niedoszły samobójca wylądował w rwącym strumieniu. Po dłuższej chwili wygamolił się z wody i ciężko dysząc wysapał:
- Cholera, przez to głupie wieszanie byłbym się utopił!
Był wypadek na ulicy, policjanci spisują raport. Jeden z nich pisze:
- ... głowa leżała na chodni... hodni...
Kopnął głowę i pisze dalej:
- ...na ulicy.
Młody człowiek zgłaszO się pierwszego dnia w pracy w supermarkecie. Manager obdarza go uśmiechem, daje mu miotłę i mówi:
- TwoiM pierwszym zadaniem będzie pozamiatanie sklepu.
- Ale ja jestem absolwentem uniwersytetu - odpowiada z oburzeniem młody człowiek.
- O, przepraszam, nie wiedziałem - mówi manager - Zaraz, daj mi tę miotłę, pokażę ci, jak to się robi.
Rozmowa telefoniczna:
- Kochanie, odwołałam dzisiejszą wizytę mojej mamy, kupiłam Ci sześciopak pszenicznego, na kolację będą pyszne steki, a później masażyk w mojej nowej bieliźnie i...
- Jak mocno?!
- No... błotnik wgnieciony, kierunkowskaz rozbity, lusterko urwane...
- Mamusiu, nie mam przyjaciółek. Muszę trochę przytyć.
- Dlaczego, wyglądasz świetnie!
- Właśnie dlatego...
Facet poszedł do supermarketu i zauważył że atrakcyjna kobieta wodzi za nim wzrokiem.
Podszedł do niej, a ona powitała go ciepło. Był zaskoczony, bo nie mógł sobie przypomnieć skąd ją zna.
- Czy my się znamy? - zapytał.
- Myślę, że jest pan ojcem jednego z moich dzieci - odpowiedziała.
Teraz jego umysł cofnął się do czasu, kiedy jeden jedyny raz nie był wierny swojej żonie i powiedział:
- To ty jesteś tą striptizerką z mojego wieczoru kawalerskiego, z którą kochałem się na stole bilardowym, a wszyscy moi koledzy gapili się, stojąc wokół, dopóki twój chłopak przywalił mi kijem w tyłek?
Ona spojrzała mu w oczy i powiedziała spokojnie:
- Nie, jestem nauczycielką pańskiego syna...
Z zeszytów szkolnych: Przydawka to część zdania, która czasem się przydaje.
Wkrótce w regionie
-
23-05-2024 18:00Spotkanie z podróżnikiem Bogusławem Kołodziejczykiem
-
25-05-2024 11:00Rajd Pojazdów Zabytkowych Szlakiem Zamków nad Piotrówką
-
14-06-2024 17:00Sztafeta rowerowa
-
TrwaZielone Świątki - wiosenne smażenie wajeśnicy
-
TrwaUcieczka ze zwierzowersum
-
TrwaSekret Huga
-
TrwaMsza święta solenna
-
TrwaMiłość jak miód
-
TrwaWiosenne smażenie jajecznicy
-
TrwaDiuna: Część Druga
-
TrwaStrefa interesów
-
TrwaKate Liu - koncert z cyklu: Klasyka nad Olzą
-
TrwaKaskader
-
Jutro o 15:30Miłość jak miód
-
Jutro o 17:00FILM DLA KOSMITÓW
-
Jutro o 17:15Diuna: Część Druga
-
Jutro o 19:00Kaskader
-
21-05-2024 15:30Miłość jak miód
-
21-05-2024 17:00FILM DLA KOSMITÓW
-
21-05-2024 17:15Diuna: Część Druga
-
21-05-2024 18:00"LITURGIA" - wystawa i promocja albumu z fotografiami Michał...
-
21-05-2024 19:00Kaskader
-
22-05-2024 16:00Miłość jak miód
-
22-05-2024 17:00FILM DLA KOSMITÓW
-
22-05-2024 19:00Kaskader
-
23-05-2024 16:00Miłość jak miód
-
23-05-2024 19:00Kaskader
-
23-05-2024 19:30Rosalie
-
24-05-2024 15:00Podróż do krainy jutra
-
24-05-2024 17:00Powołany 2