Dowcipy - Baba

Idzie baba do lekarza. Lekarz pyta ile pani zjadła tabletek na odchudzanie baba odpowiada dopuki się nie najadłam

Przychodzi baba do cukierni i pyta:
- Co macie beż tłuszczu i cukru?
- Serwetki.

Klientka w sklepie pyta sprzedawczynię:
– Przepraszam, czy mogę przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
Na to sprzedawczyni:
– Bardzo proszę, ale mamy też przymierzalnię...

-Mówi facet do przyjaciela: ożeniłem się.
-Gratuluję a ładną masz tą babę?
-Podobna do matki boskiej.
-Do matki boskiej?
-Każdy tak mówi.
-Weź mi ją pokaż.
-No patrz.
-ŁO MATKO BOSKA

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam sklerozę.
- Od kiedy?
- Co od kiedy?

Ach, przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, wszyscy mówią mi, że ja jestem nienormalna bo lubię naleśniki.
– Ależ skąd, ja też lubię naleśniki – odpowiada lekarz.
– Och, to ja pana bardzo zapraszam, mam cała szafę naleśników.

Przychodzi baba do lekarza. Lekarz pyta:
- Długo u nas pani nie było?
Baba odpowiada:
- A, panie doktorze, bo ja ostatnio dużo chorowałam...

Przychodzi baba do lekarza bez ręki i nogi.
- Co się pani stało?
- Założyłam się z mężem o rękę, że mi nogi nie wyrwie...

U mechanika:
- Będzie Pani potrzebowała nową skrzynię biegów.
- A co to skrzynia biegów?
- I to nie jedną...

Baba dzwoni do mechanika:
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, jaki to samochód?
- Mój!
- A marka?
- Marek ma swój!...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Jak mnie pan wyleczy, to umrę ze szczęścia...