Dowcipy - Polak i Rusek
Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. Jeden z tubylców mówi:
- Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was a z
waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci.
Anglik mówi:
- Dajcie mi pistolet.
Wziął broń i wołając:
- God save Queen! - strzelił sobie w głowę.
Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął:
- Viva la France! - i przebił się jej ostrzem.
Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec a Polak dźga się
widelcem po całym ciele, szyja, ręce... Krew się leje... Na koniec krzyczy:
- Gówno będziecie mieli a nie kanoe!!!
Amerykanscy archeolodzy odkryli nowa piramide w Egipcie i odkopali tam mumie faraona. Nie mogli jednak ustalic kim byl zmarly, bowiem mumia nie byla zbyt dobrze zachowana. Zadzwonili wiec po pomoc do Rosji.
Nastepnego dnia przybyli z Moskwy Sasza i Wania. Poprosili tylko o 2 godziny czasu na rozwiazanie tego problemu. Po tym czasie dwaj oficerowie radzieckiego wywiadu wychodza do prasy i oswiadczaja:
- Ramzes XVIII!
A Amerykanie na to:
- Jak się to wam udało?
A Ruscy:
- Jak to jak? Przyznal się!
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem że wy, Polacy, to jesteście straszni pijacy. Założę się o
500 $, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet
wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do
Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka.
Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500 $ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie
wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...
Polak w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wyimaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się facet, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
Kanibale zlapali 3 bialych turystow: Ruskiego, Amerykanina i Polaka. Odbywa się rada plemienna, z ktorego co zrobia (tj. w jaki sposob go skonsumuja).
Rusek - najglosniej protestowal, ze on jako obywatel CCCP itd... wiec dlugo nie myslac przeznaczyli go na zupe.
Amerykaniec:
- Jestem obywatelem USA, musze porozumiec się z konsulatem!
- Upiec go !
Polak:
- ... /to jest dluga milczaca cisza/
- A ty skad jestes ? - zapytal się wodz.
- Z po.. po.. z Polski.
- Polska! Tam studiuje moj syn! Badz moim gosciem bracie. Co bedziesz jadl? Zupe czy mieso?
Zorganizowano zawody we wbijaniu gwozdzia w deske za pomoca glowy. Do rywalizacji stanelo trzech zawodnikow: Polak, Rusek i Niemiec. Pierwszy zaczyna Niemiec:
Uderza raz.. dwa.. trzy.. - gwozdz wbity.
Drugi Polak:
... raz.. dwa... - wbity.
Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki:
Raz... - wbity !
Nastepuje ogloszenie wynikow:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwozdzia zla strona.
Zawody nurkowania:
Nurkuje Amerykanin.
1,2,3,4,5,6 minut - wynurza się. Widzowie nagradzaja go oklaskami.Na pytanie dziennikarzy, na czym polega jego sukces skromnie odpowiada:
-\''Joga\''.
Nurkuje Niemiec.
1,2,3...10 minut!
Na pytanie jak mu się tak udało skromnie odpowiada
-\''Joga\''.
Nurkuje Polak.
1,2,3...10...20...30 minut, wynurza się. Wszyscy w szoku.
Podbiegaja dziennikarze, przekrzykuja się, cóż to za odmiana jogi, na co
ten odpowiada:
-K**wa, ja pie**dole, jaka znowu joga?? Gacie mi się o jakis jebany korzeń zahaczyły
Złapał diabeł Polaka, Ruska i Niemca.
Wziął ze sobą Niemca, prowadzi go do jakiegoś pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- Flaszki.
- Ile?
- 10.
- Ile dasz rade?
- No... 3.
Prowadzi go do drugiego pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- Dziwki.
- Ile?
- 10.
- Ilu dasz rade?
- No... 3.
Teraz wziął diabeł Ruska, prowadzi go do pierwszego pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- Flaszki.
- Ile?
- 10.
- Ile wypijesz?
- No... 6.
Bierze go do drugiego pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- Dziwki.
- Ile?
- 10.
- Ilu dasz rade?
- No... 6.
Bierze teraz diabeł Polaka, prowadzi do pierwszego pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- Flaszki.
- Ile?
- 11.
- Jak to 11?!
- Polak nigdy nie przychodzi z pustymi rękami...
Drugi pokój:
- Co tu widzisz?
- Dziwki
- Ile?
- 11.
- Jak jedenaście?!
- No...w pokoju 10 a i diabeł niezła dupa...
Rybacy z Władywostoku złowili wieloryba. Zmierzyli go i okazało się, że od ogona do głowy ma 25m, a od głowy do ogona 30m. Zwrócili się do instytutu w Moskwie z zapytaniem, dlaczego tak jest. Po pewnym czasie przyszła odpowiedź, że na razie nie wiadomo dlaczego, ale nauka radziecka zna podobne przypadki. Na przykład poniedziałek od piątku dzielą cztery dni, a piątek od poniedziałku tylko trzy.
Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce
\"TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY\".
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich \"swoich\".
- Zaraz nam to odszczekasz! - zawrzaśli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
Wchodzi Afroamerykanin w Moskwie do baru i nie wie, co zamówić.
Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklankę spirytusu.
Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zamrożoną butelkę i nalewa do szklanki.
Rusek wypija, robi \"huuu\" i nic. Afroamerykanin krzyczy \"dla mnie to samo\".
Barman nalewa, Afroamerykanin wypija, zaczyna się skręcać, wymiotować, kaszleć, łzy mu ciekną, a Rusek klepie go po plecach i pyta:
\"Co, Afroamerykanin, za zimne?\"
Amerykańscy archeolodzy odkryli nową piramidę w Egipcie i odkopali tam mumię faraona. Nie mogli jednak ustalić, kim był zmarły, bowiem mumia nie była zbyt dobrze zachowana. Zadzwonili więc po pomoc do Rosji.
Następnego dnia przybyli z Moskwy oficerowie wywiadu- Sasza i Wania. Poprosili o 2 godziny na rozwiązanie zagadki. Po tym czasie wychodzą do prasy i oświadczają:
- Ramzes XVIII
- Jak udało wam się to ustalić ?
- Przyznał się!
Szeregowiec przychodzi do dowódcy:
- Towariszczi, tanki jadą!
- Skolko ich?
- Wosiem.
- To bieri granat i rozgoni tanki.
Po chwili:
- Rozgonił tanki?
- Rozgonił.
- To oddawaj granat!
W czasie wojny Niemcy złapali trzech żołnierzy: Anglika, Rosjanina i Francuza. Chcąc uzyskać informacje o ich oddziałach zaczęli ich torturować. Pierwszy załamał się Francuz, a następnie Anglik. Tylko Rusek pomimo strasznych tortur nic nie wyjawił. Któregoś dnia strażnik usłyszawszy w celi Ruska rymiczny stukot, podszedł i zajrzał przez judasza. Zobaczył jak Rusek waląc głową w ścianę powtarza w kółko:
- Przecież jak sobie nie przypomnę, to oni mnie zabiją...
Rosjanie kupują od Japończyków pilę spalinową do drzew. Jest na niej napisane: ścina do 45 drzew. Rosjanie zatrudnili najlepszego drwala ale on zciął tylko 25 drzew i piła się zepsuła. Rosjanie dzwonią więc do Japończyków z reklamacją i mówią:
- Na pile jest napisane, że ścina ona do 45 drzew, a nasz drwal zcinął tylko 25!
Japończycy przyjechali do Rosji, odpalają piłę, a Rosjanie na to:
- To ona warczy?!!!
Biegną Polak, Czech, Niemiec, Francuz i Rusek przez Syberię, nie mają nic do jedzenia i jest im zimno. Nagle zauważają stado wilków, które zaczyna ich gonić. Biegną, biegną ale wilki się zbliżają, więc dogadali się, że kogoś zostawią im na pożarcie. Wylosowali Francuza. Zostawili go i pobiegli dalej. Wilki pożarły ofiarę, ale po chwili Polak krzyczy, że wilki znowu biegną za nimi. Wylosowali Niemca i zostawili go. Potem Czecha a jak wreszcie zbliżali się do granicy Rusek wyjmuje kałacha i strzela do wilków. Kiedy rozwalił wszystkie, wyjmuje pół litra i zaczyna popijać, zmęczony Polak pyta go:
- Czemu ich wcześniej nie rozwaliłeś?
- A co chciałeś flaszkę w pięciu obalać?...
Jak krzyczą drwale w Ameryce, Polsce i Rosji, kiedy na ziemię spada ścięte drzewo?
W Ameryce: Uwaga!
W Polsce: Drzewo!
W Rosji: Łapcie!
Mała, komercyjna rozgłośnia w Moskwie, program z pozdrowieniami. Dzwoni słuchacz:
- Znalazłem dyplomatkę z 100 tysiącami dolarów i kilogramem złota. Jest tam jeszcze paszport na nazwisko Iwana Kuzniecowa.
- Chcesz znaleźć właściciela?
- Nie.
- To po co dzwonisz?
- Zagrajcie, proszę, dla Iwana Kuzniecowa jakąś ładna piosenkę ode mnie.
Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny:
- Poproszę o pokój na jedną noc.
- Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu to tylko jedna noc - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju.
Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
- Poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut.
Wrócił do pokoju i mówi:
- Panowie, tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch.
- Co pan! W hotelu?
- Możemy to łatwo sprawdzić: Panie kapitanie! Poproszę 5 herbat pod 14.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi, że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- Co się stało z moimi współlokatorami?
- Rano zabrała ich milicja.
- A mnie dlaczego nie zabrali?
- Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.
Miał się odbyć pojedynek o mistrzostwo Świata w boksie, pomiędzy Amerykaninem a Ruskim. Trener mówi do Ruskiego:
- Musisz go wyczuć w dwóch pierszych rundach, rozumiesz?
- Ruski odpowiada - aha.
- Gong, rozpoczyna się pierwsza runda. Amerykanin od początku okłada Ruskiego. Po gongu na przerwę Ruski wraca do narożnika, a trener pyta się: wyczułeś go?
- Nie, odpowiada Ruski.
Kolejny gong i rozpoczyna się druga runda.
Amerykanin dalej okłada Ruskiego. Gong na przerwę i Ruski wraca do narożnika. Trener pyta się: co, wyczułeś go!?
- Aha, odpowida Ruski. On chce mnie zabić!
Wkrótce w regionie
-
TrwaWystawa: Cieszyńskie magnolie i impuls kolorów
-
1-05-2025 11:00Międzynarodowy Przegląd Zespołów Folklorystycznych Złoty Kło...
-
1-05-2025 11:00Złoty Kłos – Euro-Folklor 2025
-
2-05-2025 18:00Breńsko-Górecka Noc Muzeów
-
3-05-2025 18:00Koncert: Szymon Wydra & Carpe Diem w Zebrzydowicach
-
3-05-2025 18:00Koncert Szymon Wydra i Carpe Diem
-
16-05-2025 17:00Spotkanie autorskie z Grażyną Kumiegą
-
25-05-2025 13:00Piknik rodzinny w Brennej
-
31-05-2025 9:00"Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Dębowiec - Bukovec 2025"
-
TrwaIgor Kwiatkowski "Introwertyk"
-
TrwaAmator (2025)
-
Jutro o 9:00Sobotni Trening Biegowy - #17Brenna
-
Jutro o 11:00Dzień Ziemi
-
Jutro o 12:00Górska Masakra 2025 - Eliminator w Ustroniu
-
Jutro o 13:00Plener malarski poświęcony postaci Marii Wardas
-
Jutro o 15:00Ceramiczna brosza
-
Jutro o 16:00„Kadry Ziemi Cieszyńskiej” - wernisaż wystawy fotografii
-
Jutro o 17:30SKRZYPEK NA DACHU
-
Jutro o 18:30Koncert fortepianowy Teresa Czekaj
-
Jutro o 19:00Koncert zespołu WRc
-
Jutro o 20:00Pasja Beskidzka - Początek Kościoła
-
27-04-2025 7:00Kiermasz wiosenny
-
27-04-2025 10:00Giełda Płyt Winylowych
-
27-04-2025 12:00Piknik dla Kazika
-
27-04-2025 12:00Charytatywny Maraton ZUMBA dla Meli
-
27-04-2025 12:00Legenda Ochi
-
27-04-2025 14:00Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 16:00"POZYTYWNI"
-
27-04-2025 16:30Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 17:00Się ściemnia - piosenki zespołu Maanam