Dowcipy - Wojsko
W wojsku kapral mówi do młodego wojaka:
- Pamiętajcie, to jest wojsko i na każde pytanie trzeba odpowiadać
\''Tak jest panie kapralu!\''. Zrozumiano?
- Tak jest panie kapralu!
- No więc jak sie nazywacie? Kowalski?
- Tak jest panie kapralu! Kowalski!
- Ile macie lat? 21?
- Tak jest panie kapralu! 21!
- Skąd jesteście? Z Warszawy?
- Tak jest panie kapralu! Z Krakowa!
Wnuczek przysyła babci małą paczkę z wojska. Babcia otwiera pudełko a w środku granat i mała karteczka. Babcia wyciąga karteczkę i czyta: \"Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, to dostanę przepustkę na trzy dni...\"
Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy.
Nikt nie otworzyl.
Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się: Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki.
Wyniki strzeleckie w rosyjskiej jednostce wojskowej:
Iwanov - Pudło
Pietrov - Pudło
Sidorv - Pietrov
W Rosji wydano w jednostkach wojskowych instrukcję obsługi spadochronu. Zaczyna się od słów:
\''Wydanie drugie - poprawione\''
- Panie komendancie - zwracają się posterunkowi. - Nie mamy teraz zajęcia, możemy pograć w brydża?
- Jak boisko jest wolne...
- Ładna choinka - pomyślał Stirlitz.
- Za to ty jesteś brzydki - pomyślała choinka.
Müller, wglądając przez okno, ujrzał podążającego gdzieś Stirlitza.
- Dokąd on idzie? - pomyślał Müller.
- Nie twój zasrany interes! - pomyślał Stirlitz.
Pułkownik do majora:
- Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu,ponieważ i tak nic nie będzie widać,proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
- Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9.00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu,pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz,co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
- Na rozkaz pułkownika jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zacmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
- Jutro o 9.00 pułkownik zaćmi Słońce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
- Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca. Jeżeli na sali gimn. będzie padać deszcz,co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
- Zdaje się, że jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika na sali gimn. Nie wiadomo, dlaczego nie zdarza się to każdego dnia.
Tajna baza amerykańska. Lotnisko. Schodki. Podchodzi gościu w skafandrze. Włazi na schodki. Dochodzi do końca i spada. Ociera zakrwawioną twarz, próbuje nastawić nos i mamrocze:
- Mam gdzieś te niewidzialne bombowce...
Pewnego razu, w latach 60-tych, zorganizowano na dworze Krolówej Matki raut dla ambasadorow i innych dyplomatów. Królowa uprzejmie gawędziła sobie z ambasadorem Francji, kiedy nagle puściła ... bąka. Zmieszała się i zaczerwieniła, ale ambasador Francji wstał i rzekł:
- Bardzo Państwa przepraszam, czuję się dziś nie najlepiej i stąd moje nieprotokolarne zachowanie.
Wszyscy odetchneli z ulgą, że tak szybko i taktownie wybawił Królową z niezręcznej sytuacji. Krolówa zaczeła pogawedkę z ambasadorem Niemiec, znowu puścila bąka, ale Niemiec pomny zasług poprzednika szybko oznajmił, że jadł dzisiaj wurst na obiad i stąd te odgłosy, że bardzo przeprasza itd. Znowu ulga i ciche gratulacje za taktowne i zręczne wybawienie Królowej. Za parę minut Krolówa zaczęła kręcić się na zydelku i znowu pusciła bąka. Na to wstaje ambasador ZSRR i gromkim głosem oświadcza:
- TRZECIE PIERDNIECIE KROLOWEJ MATKI, ZSRR BIERZE NA SIEBIE
Stirlitz codziennie po powrocie do domu miał zwyczaj, upewniwszy się, że jest sam, otwierać drzwiczki ukrytego za obrazem sejfu, z którego wyciągał harmonię i butelkę wódki. Nalewał szklankę, wypijał i pięć minut grał na harmonii. Potem odkładał wszystko na miejsce i zamykał sejf. Tego wieczora jednak sejf był pusty. Po chwili wahania Stirlitz wykręcił numer Müllera.
- To wy, Stirlitz? - raczej dla formalności spytał Müller. - Pewnie telefonujecie w sprawie harmonii i wódki?
- Tak.
- Nic z tego! Nie tylko wy tęsknicie za ojczyzną...
Z pamiętnika kamikaze:
Dzień pierwszy: lot próbny.
Chłopak zaciągnął się do komandosów. Po przeszkoleniu, razem z innymi rekrutami zabrany został na pierwszy skok ze spadochronem. Następnego dnia dostał przepustkę do domu. Wita się z ojcem, a ten pyta - jak było. - Gdy samolot osiągnął odpowiednią wysokość, sierżant otworzył drzwi i spytał, kto skoczy na ochotnika. Skoczyła połowa z nas. - I ty synu? - Jeszcze nie. Wtedy sierżant zaczął nas po kolei wyrzucać. - I skoczyłeś, synu? - Jeszcze nie. Zostałem sam. Sierżant próbował mnie wyrzucić, ale ja uczepiłem się drzwi i nie puszczałem. Wtedy on, a facet ma 2 metry wzrostu i waży 120 kilogramów, wyjął kij bejsbolowy i wrzasnął: \''Albo skoczysz, albo wsadzę ci to w tyłek!\''. - I wtedy skoczyłeś? - No, troszkę? Na początku...
Zomowcy dostali rozkaz, by stawić się na zbiórkę tylko z rzeczami osobistymi. Jeden
z nich przyniósł futrynę.
- Nie było rozkazu, żeby przynosić trofea - krzyczy dowódca.
- A piwo czym będę otwierał?
Stirlitz pojechał na wielką akcję w Alpy francuskie. Bladym świtem wyszedł przed schronisko, wyjął lornetkę i popatrzył przed siebie. Zobaczył mężczyznę z deskami na nogach i z kijkami w rękach.
- Pewnie to narciarz - pomyślał Stirlitz.
- W czym chodzi żołnierz?
- Żołnierz chodzi w poczuciu spełnionego obowiązku.
- Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? - spytał Müller.
- Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz.
- Chyba nie powiedziałem nic tajnego - pomyślał.
Sierżant tłumaczy żołnierzom zasady metrycznego układu jednostek:
- W układzie metrycznym woda wrze przy 90 stopniach.
Na to szeregowiec:
- Przepraszam, panie sierżancie, ale woda wrze w temperaturze 100 stopni.
- Oczywiście, co za głupia pomyłka! To kąt prosty wrze przy 90 stopniach!
Stirlitz przechodził obok piekarni, kiedy wskoczyła na niego zgraja bułek. Nie mógł obronić się przed tą lawiną pieczywa, więc dał się zjeść.
- I kto teraz jest na szczycie łańcucha pokarmowego? - pomyślały bułeczki.
Wkrótce w regionie
-
6-12-2024 16:00Mikołaj w Dębowcu
-
24-01-2025 17:00Dzień Babci i Dziadka z Gwiazdami Radia i TV!
-
TrwaVAIANA 2
-
TrwaList do Świętego Mikołaja
-
TrwaListy do M. Pożegnania i powroty
-
TrwaSimona Kossak
-
Jutro o 15:30VAIANA 2
-
Jutro o 17:00List do Świętego Mikołaja
-
Jutro o 17:00POGROBOWIEC - Wacław III Adam: książę cieszyński i niedoszły...
-
Jutro o 17:00Spotkanie z Mikołajem
-
Jutro o 18:00Warsztaty twórcze przy kawie - Wyplatanie wianków świąteczny...
-
Jutro o 18:30Jesienna Zumba
-
Jutro o 19:00Stand-up - Mama na obrotach
-
Jutro o 19:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
Jutro o 19:30Simona Kossak
-
Jutro o 20:00Karaoke z Powerem 2024
-
6-12-2024 14:00FIS Grand Prix w skokach narciarskich
-
6-12-2024 14:30Trefliki ratują święta
-
6-12-2024 16:00Herbatka u Mikołaja
-
6-12-2024 16:00Spotkanie z Mikołajem na skoczowskim Rynku
-
6-12-2024 16:00Rozświetlenie choinki oraz imieniny św. Mikołaja w Gminie Go...
-
6-12-2024 17:00List do Świętego Mikołaja
-
6-12-2024 17:00Jaromir Nohavica
-
6-12-2024 17:00Spotkanie z Mikołajem
-
6-12-2024 17:00Rozpoczęcie Ustrońskiego Jarmarku Świątecznego
-
6-12-2024 17:00Ustroński Jarmark Świąteczny
-
6-12-2024 18:00Puchar Świata - Ceremonia wręczenia numerów startowych
-
6-12-2024 18:00Rozświetlenie wiślańskiej choinki
-
6-12-2024 19:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
6-12-2024 19:00Spotkanie z Mikołajem