Humor w ox.pl
Prezes zwolnił pracownika i na pożegnanie mówi:
- Muszę panu wyznać, że był pan dla mnie jak syn: leniwy, bezczelny i niewdzięczny.
Jak odróżnić gatunki niedzwiedzia (metoda praktyczna).
Najpierw trzeba znalezc niedzwiedzia, podejsc do niego po
cichutku i kopnac go w jaja, oczywiscie z calej sily.
Nastepnie spierdzielamy.
I teraz:
- jesli spierdalamy a niedzwiedz nie goni nas to
> jest to mis pluszowy
- jesli spierdzielamy na drzewo a niedzwiedz wchodzi za nami
> to jest to niedzwiedz brunatny.
- jesli spierdzielamy na drzewo a niedzwiedz zaczyna nim
trzasc tak, ze spadamy w jego lapska, to
> jest to niedzwiedz Grizzly
- jesli spierdzielamy na drzewo a niedzwiedz wspina sie za
nami i wpieprza liscie
> to jest to mis koala
- jesli spierdzielamy i nigdzie nie ma drzew to
> jest to niedzwiedz polarny...
A jak spierdzielamy, a niedzwiedz zaczyna plakac, to
> jest to mis Kolargol.
Pewien młody mężczyzna stoi w otwartych drzwiach:
- Przyszedłem poprosić o rękę pańskiej córki. Ale to tylko formalność.
- Wypraszam sobie! - wścieka się przyszły teść. - Kto ci powiedział, że to tylko formalność?
- Ginekolog.
Idą dwie blondynki przez las. Robi się już ciemno i zimno. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Słuchaj, weźmiemy pierwszą z brzegu choinkę, nawet jeżeli będzie bez bombek.
Pani Stefania, dawna kościelna organistka, miała już 80 lat i była ogólnie lubiana i szanowana za swoją dobroć dla wszystkich. Pewnego wiosennego dnia postanowił odwiedzić ją miejscowy pastor. Zaprosiła go do swego pokoju, gdzie w rogu stały małe, domowe organy. Tym co przykuło szczególna uwagę pastora, była przezroczysta bańka z wodą, po powierzchni której coś pływało. To co zobaczył pastor przyprawiło go niemal o szok, zadyszkę i poważny wstrząś - na powierzchni wody pływała prezerwatywa. \" Pewnie coś się jej pomieszało w głowie na starość\", pomyślał i postanowił, że nie będzie o nic pytał, pomimo że ciekawość go zżerała.
Kiedy Stefania wróciła z ciastakmi i herbatą, rozpoczęli rozmowę. Pastor długo powstrzymywał się od pytania o bańkę z wodą, w końcu jednak nie wytrzymał:
- Pani Stefanio - pyta wskazując na bańkę - może mi pani powiedzieć coś o tym ?
- Ależ oczywiście - odparła staruszka - Czy to nie wspaniałe ? Spacerowalam sobie po przedmieściu parę miesięcy temu i znalazłam mała paczuszkę. Było na niej napisane : Założyć na organ i utrzymywać w wilgoci, a zapobiegnie chorobom.
I myślę, że to działa, bo przez całą zimę nie złapałam przeziębienia...
Mąż postanowił udowodnić żonie jej zdrady. Po wyjściu z domu zabrał kolegę aby mieć świadka i wrócił niespodziewanie. W sypialni zastał nagą żonę, a spod kołdry widać było owłosione męskie nogi męskie. Zaczął więc krzyczeć:
- Zobacz Franek, miałem rację, ona mnie zdradza, zabiję go!
Żona:
- Kochanie, nie zabijaj go. Ten domek nad morzem to nie prezent od mamusi, to on nam kupił.
- Zabiję go, zabiję.
- Nie, proszę. Ta wycieczka na Cypr i te nowe meble kuchenne to też od niego.
Mąż wściekły krzyczy o kolegi:
- I co ja mam teraz zrobić?????
Kolega:
- Najlepiej przykryj mu nogi, żeby się nie przeziębił.
Pewna kobieta była już w zaawansowanej ciąży, kiedy jej mężowi bardzo zachciało się seksu. Koleś nalegał i nalegał, ale ona pozostawała niezłomna - to dla bezpieczeństwa ich dziecka. W końcu facet wyjął z portfela 200 złotych i postanowił sobie pofolgować gdzieś indziej. Widząc to jego żona zaproponowała, żeby poszedł do sąsiadki. Koleś ochoczo skorzystał z propozycji żony, zwłaszcza, że sąsiadka była niczego sobie... Kiedy - wyraźnie odprężony - wrócił po godzinie, żona zapytała:
- Czy siąsiadka wzięła od ciebie za to pieniądze?
- Tak - odpowiedział.
- A to jędza! Gdy ona była w ciąży, to ja od jej męża nic nie brałam!
Nauczyciel do studenta:
- Zbysiu, ściągnij czapkę.
Na to student:
- Przecież sam pan mówił: \"Żadnego ściągania na lekcji\"...
Idzie dwóch spragniowych wędrowników przez pustynię.Żar się z nieba leje,a w ich manierkach ani kropli wody.
Nagle jeden ożywił się,spojrzał uważnie na towarzysza i zagaduje:
-Mówiłeś ,że masz wodę w kolanie.
-No - odpowiada drugi.
-A w którym?
Pewien student podróżuje autostopem po Polsce.Zatrzymuje żuka. Kierowca zabiera go do szoferki. Po kilku kilometrach auto zwalnia,traci moc,w końcu staje. Kiertowca wysiada,wali kijem w budę samochodu i żuk ponownie rusza.Po pewnym czasie historia się powtarza.Student nie wierzy własnym oczom:
-Panie, jak Pan to robi, że wali Pan w niego kijem i on rusza??
-Wiozę trzy tony kanarków..udźwig mam półtorej tony..no i nie ma siły..połowa musi latać..
W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o sprzedanie pół
główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był upierdliwy i
bardzo się upierał, wiec chłopaczek poszedł na zaplecze zapytać kierownika.
Przychodzi i mówi:
- Panie kierowniku, jakiś palant chce kupić pół główki sałaty
W tym momencie ogląda się za siebie, a tam stoi klient i patrzy na niego
wiec szybko dodaje: -A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki.
Kierownik się zgodził, ale potem na przerwie podszedł do sprzedawcy i
mówi:
- No chłopcze mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się
opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi jak ty w naszej firmie.
Skąd w ogole pochodzisz?
- Z Nowego Targu proszę pana.
- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?
- Wie Pan to takie miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeiści.
- Hmmmm, moja żona tez pochodzi z Nowego Targu!
- Taaaaak, a w której gra drużynie?
Polak w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wyimaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się facet, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona muchami.
Lekarz pyta:
- Dlaczego pani tu przyszła ?
- Zostałam zmuszona !
Blondynka w sklepie.
Przychodzi blondynka do sklepu
- Poproszę paste do butów
- Do jakich?
- Nr.38
Policja zatrzymuje kierowcę za przekroczenie prędkości:
-Dzień dobry,jechał Pan 80 km/h,a mamy tutaj ograniczenie do 40 km/h,będzie mandacik,ale najpierw dokumenty proszę.
-Nie mam.. .-pada odpowiedź
-No jak to? Nie ma Pan dokumentów? Na pewno wozi Pan ze sobą w schowku..
-..W schowku to ja mam rewolwer..
Przerażony policjant dzwoni po kolegów z brygady antyterrorystycznej..ci po przybyciu na miejsce zwracają się do kierowcy:
-Dokumenty proszę.
-Proszę bardzo..-mówi kierowca podając dokumenty.
-No jak to,a kolega nam powiedział,ze nie ma Pan dokumentów a na dodatek,ze wozi Pan ze sobą rewolwer..
Kierowca w tym momencie w śmiech.
-..i pewnie za chwile wam wmówi,że jechałem 80 km/h..
Jeden z Vipów zaczyna czytać przemówienie na otwarcie olimpiady
-..O..Oo..-w tym momencie podchodzi do niego asystent i szepcze :
- To są kółka olimpijskie..tekst jest poniżej..
Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuję diecezje!
- Chyba decyzje?
- Niech pani się nie wymądrza! W szkole byłam prymasem!
Roztargniony profesor wchodzi do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie ostrzyc.
- Z przyjemnością, panie profesorze, tylko proszę zdjąć kapelusz.
- Och, bardzo przepraszam! Nie zauważyłem, że tu są damy!
Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie:
- A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa.
- A może dwie?
- Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
- No to psów nie weźmiemy.
- Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
- A może trzy?
- Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
- Możemy nie brać broni!
- W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa.
- A może weźmiemy jednak cztery?
- Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę!
- Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
- Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy.
Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak: jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął \"Zmiataj stąd, albo będziesz następny\". Ja nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: \"Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy ból, wy chorzy degeneraci!\"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponująca. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu...
Wkrótce w regionie
-
TrwaWystawa: Cieszyńskie magnolie i impuls kolorów
-
16-05-2025 17:00Spotkanie autorskie z Grażyną Kumiegą
-
16-05-2025 19:00Noc muzeów w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego
-
25-05-2025 13:00Piknik rodzinny w Brennej
-
31-05-2025 9:00"Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Dębowiec - Bukovec 2025"
-
TrwaElfy rozrabiają
-
TrwaXXII Tydzień Bibliotek
-
TrwaBogurodzica - arcydzieło literatury
-
TrwaKayara niepokonana
-
TrwaPani od polskiego
-
TrwaSanatorium Pod Klepsydrą według Braci Quay
-
TrwaSurfer
-
Jutro o 12:00Gofry jak Marzenie
-
Jutro o 16:00Elfy rozrabiają
-
Jutro o 17:00Kayara niepokonana
-
Jutro o 17:30Pani od polskiego
-
Jutro o 17:30Jasienicki Dyskusyjny Klub Książki
-
Jutro o 18:00W tę zieleń! Spektakl Grupy Rekonstrukcji Literackiej "Na Gr...
-
Jutro o 19:00Sanatorium Pod Klepsydrą według Braci Quay
-
Jutro o 19:00Lew i Baranek, cz. I
-
Jutro o 19:45Surfer
-
14-05-2025 11:00Operetka - Student Żebrak
-
14-05-2025 16:00Elfy rozrabiają
-
14-05-2025 17:00Kayara niepokonana
-
14-05-2025 17:30Pani od polskiego
-
14-05-2025 19:00Sanatorium Pod Klepsydrą według Braci Quay
-
14-05-2025 19:45Surfer
-
15-05-2025 16:00Elfy rozrabiają
-
15-05-2025 17:00Kayara niepokonana
-
15-05-2025 17:30Pani od polskiego