Dowcipy - Baca
Pewnego dnia baca struga sobie duuuży kawał drewna, idzie wycieczka i sie go pyta:
-Baco co z tego będzie?
A baca na to:
-Łódka pikno łódka bedzie...
Wycieczka przeszła. Po paru godzinach przychodzi następna wycieczka a gnotek drwena juz mniejszy. I sie go pytają:
-Baco co z tego będzie?
A baca na to:
-Korytko dlo świń...
Wycieczka przeszła. Po paru godzinach przychodzi następna wycieczka a kawał drewna jeszcze mniejszy niż poprzednio i sie go znowu pytają:
-Baco co z tego będzie?
A baca na to:
-Ah no figurka jakosik z tego bedzie...
No i przeszli. Już pod wieczór idzie ostatnia wycieczka która pyta sie porządnie wnerwionego Bacy:
-Baco co z tego będzie?
A baca na to:
- Jak tego nie spie*dole to wykałaczka...
Wychodzi baca z rana przed chałupę, przeciąga się i krzyczy:
- Jak tu piknie!
A echo z przyzwyczajenia odpowiada:
- Mać, mać, mać!
Idze turysta i spotyka bacę:
- Dobry panie baco, co pan tam robi?
- A jo nic. Jo se tu mieszom gówno z pioskiem.
- A co z tego będzie? - pyta zaciekawiony turysta.
- Z tego bydzie turysta - pada odpowiedź.
Turysta oburzony biegnie na komisariat i wszystko opowiedział policji.
No i idzie policjant i mówi:
- Dobry baco.
- Dobry, dobry.
- A co pan tak tam miesza?
- A jo se tu mieszom gówno z pioskiem.
- No i co? Może z tego będzie jeszcze policjant co??!
- Ni panie policjańcie, bo mom za mało gówna.
jest trzech mezczyzn polak rusek i niemiec wchodzi niemiec do piwnicy sluszy glos jestem duch biale oczko zdech!!!!!! wchodzi rusek jestem duch biale oczko zdech!!!!!!!? wchodzi polak jestem duch biale oczko a polak na to a chcesz mniec fioletowe!!!!!!!!!!???????
- Co to, gazdo, wstąpiliście do Unii Europejskiej?
Góral spogląda na swoje kierpce i odpowiada:
- Nie, to chyba coś innego śmierdzi.
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ. Dzwoni telefon.
- Centralne Biuro Śledcze, słucham...
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w sągu drzewa marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale nic nie znajdują. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają. Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali, to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin!
Siedzi baca i Japończyk na ławce i Japończyk mówi - ja cie umiem tak trzepnąć że spadniesz z ławy - Nie wieże - więc go trzepnoł tak że zleciał z ławy po 5 minutach baca sie ocknoł i mówi - co to było -słuchaj uważnie tobyło ka-ra-te - ja cie też tak umiem trzepnąć no i go trzepnoł po tygodniu leżeniu w szpitalu pyta się - co to było - słuchaj uważnie to była - ci-up-aga- Polak Rus i Niemiec spotykają anioła i mówi macie mi przynieść taką wode jaką uwaz w kraju sie pije więc polak przyniusł szklanke niemiec 10 dzbanów rus nie wracał więc anioł mówi pijcie to polak wypił duszkiem niemiec pije pije męczy się i sie śmieje anioł i polak się pytają co się śmiejesz bo Rus jedzied cysterną
Idzie turysta halą i widzi bacę pasącego owce. Podchodzi i mówi:
- A jak bym zgadł ile macie tych owiec, to dalibyście mi jedną?
- Dobrze.
Turysta obejrzał stadko i powiedział:
- 246 owiec
- Panocku, no ni pomientom ile to ich mom, policmy...
Policzyli i rzeczywiście 246. Turysta więc bierze owcę i odchodzi.
- Pocykojcie, a jak bych tak zgadł kim wy jesteście to byście mi owiecke oddali?
- Dobrze baco.
- Mi się wydaje, ze wy jesteście doradcą do spraw rolnictwa Unii Europejskiej.
- Tak, a skąd baco wiedzieliście?
- No, boście psa wzieli...
Zbliżała się zima, więc baca zapobiegliwie postanowił kupić sobie kalesony. Jednak w sklepie wszystkie kalesony już sprzedane. Sprzedawczyni doradziła bacy, aby w tej sytuacji kupił sobie rajtuzki, że niby ciepłe i wygodne a na dodatek nie trzeba skarpet nosić. Minęła zima, śniegi stopniały, baca wybrał się do sklepu. Sprzedawczyni pyta go, jak tam rajtuzki się spisały. Baca na to:
- Bardzo dobrze, bardzo dobrze, ino jak se pierdłem, to mi kierpce spadały.
- Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis UWAGA PIES"?
- A bo mi go już 3 razy zdeptali..."
Idzie baca i ciągnie na sznurku zegarek. Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A po co to baco zegarek na sznurku ciągniecie?
- Wreszcie go nauce chodzić!
Spotykają Bacę dwie turystki i z przerażeniem stwierdzają że mu kozy z nosa wiszą!!
-Baco nie macie chusteczki do nosa?
-mom
-to wytrzyjcie nos bo wam z niego kapie!!
-paniczki dyć nie kapie mom ino kozy na bandżi
Na Podhale przyjechał łącznik z Warszawy. Miał się tu spotkać ze szpiegiem o nazwisku Gąsienica. Na przedmieściach Zakopanego zatrzymał samochód i zapytał przechodzącego obok bacę:
- Dobry człowieku, znacie tu w okolicy jakiegoś Gąsienicę?
- Dyć znom, panocku. Tu oto w tej wiosce jest Gąsienica kowal, Gąsienica piekarz, dwóch strażaków Gąsieniców i organista Gąsienica. I jo tyz jestem Gąsienica...
Łącznik z Warszawy doszedł do wniosku, że tak pokrętnej odpowiedzi mógł udzielić tylko człowiek, z którym miał się spotkać, więc postanowił zaryzykować i podać hasło:
- Słońce świeci wysoko, owce pasą się na łące, strumyk wpada do rzeki, a rzeka do morza.
- A panocku! Trza było od razu gadać, że chodzi o Gęsienicę szpiega. Ten mieszka tam, za górką...
Baca przychodzi do chałupy.Jest cały mokry i śmierdzi.
-Baco co wam się stało?-pyta się gażdzina
-Jakiem lał,halny wiał
Ścieżką, gdześ w górach idzie dwóch baców i strasznie się kłócą:
- To je babskie...
- Nie, to je chłopskie..
- Nie, babskie!
- Chłopskie!
- Babskie!!!
- Chłopskie!!!
...
i tak dalej. O mało się nie pobili.
Spotyka ich stary gazda i się pyta:
- O co, bacowie tak się kłócicie?
Jeden z baców wyjaśnia:
- Tam, na tej skałce leży gówno. Ja mówię, że to jest babskie gówno, a on że chłopskie.
Gazda:
- No to pokażcie.
Weszli na tą skałkę. Gazda ogląda, chwilę się zastanowił i mówi:
- To je chłopskie gówno!
Baca:
- Ale dlaczego? Po czym to gazdo poznaliście?
Gazda:
- To je chłopskie gówno! I to co najmniej z trzech powodów:
Po pierwsze: ta skałka jest dość wysoka, żadna baba tak wysoko nie wlezie, to musiał być chłop! Tak więc to je chłopskie gówno!
Po drugie: jak baba robi gówno, to się boi żeby jej nikt nie podejrzał i ciągle się rozgląda. Wtedy gówno jest rozrzucone, a to leży sobie równiutko. Tak więc to je chłopskie gówno!
Po trzecie: to je chłopskie gówno bo to je moje gówno!
Gazda budzi gaździne w środku nocy i godo:
-Maryś, uobróć ze sie ku mnie psodkiem.
-A co? Bedzies mie uzywoł..?
-AAA nieee..ino se bedzies pierdzieć ku ścianie.
Jeden góral mówi do drugiego, pasącego owce wysoko w górach.
- Baco, wełna drożeje!
- A kto tak powiedział?
- Miller.
- A gdzie on pasie?
Baca został skazany na krzesło elektryczne. Sędzia mówi:
- No baco, macie przed śmiercią jakieś życzenie?
A Baca na to:
- Ja wysoki sędzio tobych tak chcioł, żeby pan sędzia mnie chycił za ręke.
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant
- To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedział baca
Idzie Baca przez granicę, prowadzi rower z wielkim workiem na ramie.
-Coś do oclenia?
-Ni...
-A co tam macie w tym worku?
-Piosek...
-To proszę to wysypać!
Baca wysypał i okazało się, że w worku był tylko piasek. Historia powtarzała się kilka razy dziennie i celników aż skręcało z ciekawości co Baca przemyca i jak. Tym bardziej, że Baca w końcu oddmówił zbierania piasku i musieli za każdym razem robić to sami. Postanowili dowiedzieć się prawdy w inny sposób. Wieczorem zakamuflowany agent służby granicznej udał się do pobliskiej knajpy na wywiad...Po którymś postawionym góralowi piwie celnik pyta:
-Nie wiecie Gazdo co Baca przemmyca przez granicę?
-Jo wom powiem ino tym durniom celikom nie godejcie. Baca dziennie to z pięć rowerów przemyco!
Wkrótce w regionie
-
Jutro o 9:17Targi EKOstyl
-
24-11-2024 16:00Koncert charytatywny dla Melanii Pawliczek
-
TrwaListy do M. Pożegnania i powroty
-
TrwaPaddington w Peru
-
TrwaSzumi jawor na siedmiotysięczniku. Wspomnienia z Piku Lenina...
-
TrwaGladiator 2
-
23-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
23-11-2024 18:00Spektakl/instalacja/wykład ŁOWCY GŁÓW // Ludomir Franczak
-
23-11-2024 18:00Spektakl/instalacja/wykład ŁOWCY GŁÓW // Ludomir Franczak
-
23-11-2024 19:30Gladiator 2
-
24-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
24-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
24-11-2024 17:00„Rubinowe gody” - komedia teatralna z plejadą polskich Gwiaz...
-
24-11-2024 19:30Gladiator 2
-
25-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
25-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
25-11-2024 19:30Gladiator 2
-
26-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
26-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
26-11-2024 19:30Gladiator 2
-
27-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
27-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
27-11-2024 19:30Gladiator 2
-
28-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
28-11-2024 19:00Gladiator 2
-
29-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
29-11-2024 19:00Gladiator 2
-
30-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
30-11-2024 19:00Gladiator 2
-
1-12-2024 11:00Piknik Rodzinny