Humor w ox.pl

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.

Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?

Na lotnisku w Melbourne pasażer jest przepytywany przez australijską celniczkę:
- Nazwisko?
- Smith.
- Narodowość?
- Brytyjska.
- Był pan karany?
- Przepraszam, nie wiedziałem, że to jest nadal wymagane...

Jasiu chwali się koledze:
- Moja mama to jeździ jak piorun.
- Bo tak szybko?
- Nie, bo tak wali w drzewa...

Koniec roku szkolnego. Jasiu przychodzi ze szkoły.
- Tato, Ty to masz szczęście do pieniędzy.
- Dlaczego?
- Nie musisz kupować książek na przyszły rok - zostaję w tej samej klasie...

- Powiedz mi, Tomasz, dlaczego często odwiedzasz swój klub nocny z żoną?
- Ponieważ jest to jedyny lokal, który jest jeszcze otwarty, kiedy moja żona skończy się ubierać i malować.

Fryzjer do klijynta:
- Pan już chyba u nas był?
- Nie, to wojenna rana.

Szczęśliwo żona do męża:
- Kochanie, nasz synek już chodzi!
- Ja? To niech wyniesie śmieci.

- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadmiernego spożycia alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.

Ile jest kucharek w Afryce?

- Sześć...

- Kelner, hej, kelner!
- Słucham pana...
- Nie odpowiada mi ta zupa.
- A o co ją pan pytał?

Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:
- Mamo, mamo, mam chłopca!
- Świetnie córeczko, poznaliście się na roku?
- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące...

Pogrzeb komornika.
- Niech ktoś powie dobre słowo o zmarłym! - zachęca ksiądz.
Wszyscy milczą.
- No niech ktoś powie coś dobrego!
Cisza.
- Ktoś musi coś powiedzieć!
Zgłasza się jeden z żałobników:
- Włodzimierz miał brata. On był jeszcze gorszy...

Na rozprawie syndzia pyto yoskarżonego
- Dlaczego uciekł pan z więzienia?
- Bo chciałem się ożenić.
- No to ma pan dziwne poczucie wolności.

Dzieciak wyszeł z tatom na spacyr. Nagle kłanio sie jakimuś łobcymu chłopu.
- Kiery to je? - pyto zdumiony łojciec.
- To pan z zakładu oczyszczania. Zawsze jak wychodzisz do pracy, dzwoni do drzwi i pyto mamy, czy teren jest już czysty...

Nowe dowcipy i kawały
- Panie doktorze, a to jest pewny zabieg?
- Proszę Pana robiliśmy to tak wiele razy, że w końcu musi się udać!

Krokodyl jest znacznie szybszy od człowieka, zarówno na lądzie, jak i w wodzie. Więc jeśli konkurujesz z nim w triatlonie, możesz to nadrobić tylko na rowerze...

Słyszałem w radiu, że jutro ma być 2 razy zimniej niż dzisiaj. Nie mogę się już doczekać, co z tego wyniknie. Dziś jest 0 stopni...

Matka do małego Jasia:
- Pocałuj ciocię, Jasiu.
- Dlaczego? Przecież byłem grzeczny!

- Panie prezesie, czy w waszej partii funkcjonuje wymiana opinii?
- Oczywiście. Na przykład wczoraj przyszedł do mnie pracownik ze swoją opinią, a wyszedł z moją...

Przedstawiciel handlowy puko we drzwiyrze. łotwiero mu baba.
- Dzień dobry, uszanowanie, łaskawa pani. Czy pozwoli pani, że przedstawię jej nasz najnowszy hit z dziedziny urządzeń gospodarstwa domowego, o którym pani sąsiadka twierdzi, że nie może sobie pani na niego pozwolić?