Dowcipy - Różne
Do właściciela stacji benzynowej przychodzi jakiś gość.
- Czy pan potrzebuje ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.
- No to, do cholery, niech mnie ktoś wreszcie obsłuży!
Facet dostał na urodziny papugę.
Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę,
zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała mięchem co
drugie słowo.
Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent...
Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem Papugi.
Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę,
robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład...
Słowem pełna poświęceń terapia. Na próżno.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna,
opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pękło.
Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej.
Potrząsnął nią i nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby
się
marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem.
W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi,
oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany
zamrażarki,
facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło.
Facet ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył szybko drzwi
zamrażarki.
Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:
\"Najmocniej przepraszam, że uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem,
proszę o przebaczenie - dołożę wszelkich starań aby się poprawić
i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości\"
Facet tego się nie spodziewał - taka nagła zmiana była co najmniej szokująca
-
już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną zmianę,
kiedy odezwała się papuga: \"Mogę Pana uprzejmie zapytać co zrobił kurczak?\"
Do banku w Szwajcarii przychodzi klient. Podchodzi do okienka bankowego i kładzie obok niego olbrzymią walizkę, po czym oglądając się na boki, oznajmia szeptem kasjerowi:
- Proszę pana, ta walizka jest pełna pieniędzy. Chciałbym je wpłacić na lokatę do państwa banku. To razem całe 3 miliony euro.
Na to kasjer, uśmiechając się:
- Proszę Pana, nie ma co tak ściszać głosu, przecież bieda to żaden wstyd...
Mija się na ulicy chłopak z dziewczyną...
Widzi jaka jest brzydka i mówi do niej: W jakim ty zamku straszysz?!
A ona na to: masz za małego konia, żeby tam dojechać!
Spotykają się dwaj znajomi.
- Czy ta pani, która tam stoi, to naprawdę kuzynka Bacha?
- Jak najbardziej!
- A czy mógłbyś mnie z nią poznać?
- Pewnie! Bacha, chodź no tutaj!
Kilka zdumiewających - wg statystyków, faktów o nas:
Potrzebne jest 7 sekund, żeby jedzenie z ust przeszło do żołądka.
Ludzki włos wytrzymuje obciążenie 3 kg.
Długość męskiego penisa jest równa 3-krotnej długości kciuka.
Kość udowa jest tak twarda jak cement.
Serce kobiety bije szybciej niż mężczyzny.
Na każdej stopie mamy ok. biliona bakterii.
Kobieta mruga dwa razy szybciej od mężczyzny.
Używamy 300 mięśni tylko po to, żeby utrzymać równowagę jak stoimy.
Kobiety już dawno przeczytały ten tekst!!!
Mężczyźni w dalszym ciągu oglądają swój kciuk...
Dzwoni koleżanka do koleżanki:
- Cześć, jest u ciebie mój mąż?
- Nie, nie ma, a coś się stało?
- A bo wczoraj się pokłóciliśmy, wziął pieniądze i wyszedł z domu, mówiąc, że idzie na dziwki!
80-letnia babcia wybrała się na randkę z 90-letnim staruszkiem. Po randce córka pyta ją:
- Mamusiu, jak było na randce?
- No masz, córeczko, dobrze było, tylko musiałam mu dać trzy razy po twarzy.
- Dlaczego? Czyżby się do ciebie dobierał?
- Nie! Myślałam, że umarł.
Na wakacje wybrali się Kaszub Ślązak i Warszawiak. Pewnego razu złapali złotą rybke i ta im obiecała spełnić 3 życzenia po jednym na łebka.
Pierwszy Kaszub:
- Ja chcę żeby u mnie była czysta woda, mnóstwo turystów którzy będą zostawiali mnóstwo pieniędzy.
Rybka :
- Nudne to życzenie ale OK.
Drugi Warszawiak:
- Ja chcę żebyś ogrodziła całą Warszawę murem tak żeby chamy się tam nie pchały.
Rybka:
- Jesteś wałem ale Ok
Trzeci Ślązak:
- Ty rybka ile ma ten mur?
Rybka:
- 100m szerokości i kilometr wysokości , mysz się nie prześlizgnie
Ślązak:
- To nalej gnojówki do pełna.
Breżniew przyjeżdża do polski w gości do Gierka.
Jadąc limuzyną Wisłostradą Breżniew pyta Gierka:
- Tą trasę ile budowaliście?
- 8 lat - odpowiada Gierek.
- E, u nas byśmy to wybudowali przez 4 lata.
Jadąc dalej Trasą Łazienkowską Breżniew znowu pyta:
- A to ile budowaliście?
Gierek lekko wkurzony, naciąga swoją odpowiedź i rzecze:
- 2 lata
- E, u nas byśmy to pobudowali przez rok - odpowiada Breżniew.
Przejeżdżając obok Pałacu Kultury Breżniew pyta znowu:
- A to ile budowaliście?
Gierek wkurzony niemiłosiernie wygląda przez okno auta i pyta:
- Co budowaliśmy?
- No ten dom - odpowiada Breżniew pokazując na Pałac Kultury.
A Gierek mu na to:
- Kurdę jak tu wczoraj przejeżdżałem to go jeszcze nie było!
_________________
Spotykają się dwaj faceci.
- Dokąd idziesz?
- Na próbę chóru.
- I co tam robicie?
- Gramy w karty, pijemy wódkę i piwo.
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu!
Młody, niedoświadczony człowiek dostał pracę w pewnej wielkiej, bardzo znanej firmie. Pracował przez tydzień, radził sobie średnio, a tu nagle wzywa go dyrektor biura:
- Szanowny panie- mówi- zdecydowaliśmy się przenieść pana na wyższe stanowisko. Teraz będzie pan kierownikiem działu.
Tak też się stało. Po tygodniu dość marnej pracy, młodego człowieka wzywa szef koordynacji działów:
- Szanowny panie- mówi- zdecydowaliśmy się pana awansować, teraz będzie pan szefem filii w naszym mieście.
I tak mija kolejny tydzień takiej sobie pracy- ale oto prezes wzywa młodego człowieka do siebie.
- Postanowiłem cię awansować. Teraz będziesz szefem naszej firmy na całą Polskę. Twoja pensja będzie dziesięciokrotnie większa niż dotychczas. Będziesz miał do dyspozycji służbowe auto, własny gabinet, będziesz wyjeżdżać na wiele zagranicznych delegacji.
- Dziękuję! - mówi ucieszony młody człowiek.
- I tylko tyle? - mówi prezes.- Taka propozycja, a tu tylko \''dziękuję\''?
- Dziękuję, tato!
Stoi dwoch pijaczkow w centrum Warszawy, jedno piwko, drugie piwko...stoja, czas leniwie plynie. Nagle uwagę jednego przykuwa jakis
ruch na nieboskłonie. Patrzy, a tu w strone Palacu Kultury leci
facet na lotni.
- Patrz Jozek! Co on robi?!?!
Lotnia coraz blizej Palacu, blizej i blizej... Łups! Lotnia w drobny
mak, lotniarz jak kamien spada w dół.
- Heniu... jaki kraj taki atak terrorystyczny...
W małym sennym miasteczku amerykańskim w samym sercu stanu Idaho, był sobie mały sklep. Mogłeś w nim kupić gazetę, piwo, naboje, dżdżownice dla wędkarzy, podstawowe artykuły
spożywcze, itd. Właściciel prosperował w miarę dobrze.
Którejś wiosny, tuż obok z prawej strony, wybudowano o wiele większy i ładniejszy sklep tej samej branży. Nad sklepem umieszczono znak: NAJLEPSZE OKAZJE!.
Kilka miesięcy później, po lewej stronie, zbudowano bliźniaczy sklep, jeszcze ładniejszy.
Zdobił go wielki znak: NAJNIZSZE CENY!.
Właściciel starego sklepu pośrodku wpadł w panikę. Trzeba było pilnie coś wymyślić, zwołał
więc liczną rodzinę na naradę.
Miesiąc później nad jego sklepem wisiał znak, a właściwie ogromna tablica, większa dwa razy od znaków po bokach:
Na tablicy pisało: GŁÓWNE WEJŚCIE!
Rozmawiają dwie pływaczki:
- Chyba powinnam przestać brać testosteron bo włosy zaczynają mi rosnąć w różnych dziwnych miejscach
- A gdzie na przykład?
- Na przykład na jajach!
Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak ,,miastowy\'\' oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi:
- Panie, to moje pole i moja kaczka!
- Ale to ja ją ustrzeliłem! - protestuje warszawiak, odbezpieczając flintę.
- No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycją - odpowiada sołtys.
- To znaczy jak? - pyta \'\'miastowy\'\'.
- Kiedy chłopy się kłócą, to się kopią w czułe miejsca. Ten, który wytrzyma więcej kopniaków - wygrywa - wyjaśnia.
- Zaczynaj! - mówi warszawiak i chłop kopie go z całej siły w krocze.
Warszawiak pada na ziemię, wyje z bólu i dopiero po kilku minutach, blady jak ściana, wstaje na nogi i szepce:
- Teraz... teraz chamie... moja kolej!
- A bierz pan tę kaczkę...
ETAPY REALIZACJI PROJEKTU
1.) Entuzjazm
2.) Utrata iluzji
3.) Panika
4.) Poszukiwanie winnego
5.) Ukaranie niewinnego
6.) Nagrodzenie osób nie bioracych udziału w projekcie
Osiem Praw Szanownego Klienta:
l. Klientowi nigdy nie przyjdzie na myśl, ile kosztuje projekt, tylko ile można na tym projekcie zaoszczędzić.
2. Jeżeli udało Ci się wprowadzić w programie wymagane przez klienta poprawki, wtedy on z nich zrezygnuje..
3. Żaden klient nie wie, czego właściwie chce..
4. Każdy klient wie dokładnie, czego nie chce..
5. Żaden klient nie chce tego, co masz już gotowe..
6. Nie wie także, co chciałby mieć zamiast tego..
7. Klient, który najmniej płaci, marudzi najwięcej..
8. Klient żąda większych zmian dokładnie wtedy, kiedy produkt jest już gotowy.
Z czego byś wolał zrezygnować - pyta się Francuz swego kolegi.
- Z wina, czy z kobiet?
- A, to zależy od rocznika.
Komendant straży pożarnej zjawia się w remizie. Spokojnie, wolnym krokiem idzie korytarzem do swojego gabinetu. Siada za biurkiem, z namaszczeniem wypija kawę, potem drugą, przeciąga się, zieeeeeeeeeeeeeewa, nie spiesząc się włącza megafon i mówi:
- No, chłopaki, zbierać się! Jest robota! Pali się urząd skarbowy...
Facet kupil sobie mlodego, jurnego koguta. Ten pierwszego dnia przelacial wszystkie kury w kurniku. Wlasciciel go ostrzegal: - Oj, doigrasz sie!!
Nastepnego dnia kogut przeskoczyl przez plot i przelacial wszyskie kury sasiada. Wlasciciel: - Bo ty naprawde sie doigrasz!!
Nastepnego dnia wlascicel wychodzi z domu, patrzy a kogul lezy pod drzewem, jak niezywy: - A nie mowilem ze sie doigrasz!!
A kogut na to: - Spierdzielaj bo mi wrony ploszysz
Wkrótce w regionie
-
TrwaWystawa: Cieszyńskie magnolie i impuls kolorów
-
1-05-2025 11:00Międzynarodowy Przegląd Zespołów Folklorystycznych Złoty Kło...
-
3-05-2025 18:00Koncert: Szymon Wydra & Carpe Diem w Zebrzydowicach
-
16-05-2025 17:00Spotkanie autorskie z Grażyną Kumiegą
-
25-05-2025 13:00Piknik rodzinny w Brennej
-
31-05-2025 9:00"Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Dębowiec - Bukovec 2025"
-
TrwaSpotkanie promocyjne książki 'Zofia Kossak Jan Dobraczyński,...
-
TrwaBESKID NISKI SERCU BLISKI - ZBIGNIEW PAWLIK
-
TrwaGwarowe nazwy miejscowe - ich rodowód i znaczenie - Akademi...
-
TrwaEmilia Pérez
-
Jutro o 15:00Legenda Ochi
-
Jutro o 16:30Poświąteczna wieczorynka w GOKu
-
Jutro o 17:00Finisaż wystawy prac dyplomowych "Spektrum Talentów"
-
Jutro o 17:00Warsztaty: wiosenny ziołowy krem odżywczy
-
Jutro o 17:00Emilia Pérez
-
Jutro o 17:30Żywioły świata w kulturze ludowej, sztuce i literaturze. Wyk...
-
Jutro o 18:00Wernisaż wystawy zdjęć Koła Fotografii Lotniczej
-
Jutro o 19:00Igor Kwiatkowski "Introwertyk"
-
Jutro o 19:30Amator (2025)
-
26-04-2025 9:00Sobotni Trening Biegowy - #17Brenna
-
26-04-2025 16:00„Kadry Ziemi Cieszyńskiej” - wernisaż wystawy fotografii
-
26-04-2025 17:30SKRZYPEK NA DACHU
-
26-04-2025 20:00Pasja Beskidzka - Początek Kościoła
-
27-04-2025 10:00Giełda Płyt Winylowych
-
27-04-2025 12:00Charytatywny Maraton ZUMBA dla Meli
-
27-04-2025 12:00Legenda Ochi
-
27-04-2025 14:00Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 16:00"POZYTYWNI"
-
27-04-2025 16:30Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 17:07Otwarcie 59 sezonu turystycznego