Dowcipy - Różne
W stołówce berlińskiego bunkra ustawiła się długa kolejka po kiełbasę.
Nagle sprężystym krokiem wszedł Stirlitz, ominął wszystkich i kupił od
razu trzy kilogramy.
- Ale z niego cham! - syknął Bormann do Müllera.
Oni jednak nie wiedzieli, ze Bohaterów Związku Sowieckiego
kolejka nie obowiązuje.
Siedzi malutki pajączek na malutkiej, obwisłej, poszarpanej pajęczynce i płacze. Spazmy raz po raz wstrząsają jego wątłym ciałkiem. Taki wstyd - chlipie pod nosem, taki wstyd!
Przechodzi drugi pająk.
- Co jest, czemu buczysz?
- Dzisiaj rano... mucha... przeleciała...
- Nie becz, nie ma się co mazać. Jutro zbudujesz większą i lepszą pajęczynę!
- Nie rozumiesz, ku*wa. MNIE przeleciała! Buuuuuu....
Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie:
- A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa.
- A może dwie?
- Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
- No to psów nie weźmiemy.
- Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
- A może trzy?
- Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
- Możemy nie brać broni!
- W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa.
- A może weźmiemy jednak cztery?
- Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę!
- Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
- Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy.
Stirlitz migiem uciekł przez okno.
Mig skrył się w chmurach
Trzech anemików siedzi na ławce. Jeden mówi:
- Chyba będzie padać...
Po godzinie odzywa się drugi:
- Co ty chrzanisz...
Mija następna godzina i odzywa się trzeci:
- Idę stąd. Nie lubię jak się kłócicie...
Roztargniony profesor wchodzi do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie ostrzyc.
- Z przyjemnością, panie profesorze, tylko proszę zdjąć kapelusz.
- Och, bardzo przepraszam! Nie zauważyłem, że tu są damy!
Płynie łódź podwodna przez pustynie. Nagle wychodzi z niej mrówka i krzyczy:
- Na koń!!!!!!!!!!
A reszta dalej mieszała wapno.
Wsiadają dwie babcie do autobusu i pytają się:
- Panie kierowco, jedzie pan do Poronina?
Tak do Poronina, odpowiada kierowca.
Ale napewno do Poronina? Pytają babcie.
Tak napewno.
Babcie upewniają się jeszcze raz, czy napewno jedzie do Poronina?
Zdenerwowany kierowca odpowiada:
- Nie, do Nowego Yorku!
A babcie na to:
Ale przez Poronin?
- Zieemiaaa - zakrzyczeli radośnie rozbitkowie...
- Jedzeeniee - zakrzyczeli radośnie tubylcy...
Po wybuchu jądrowym na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą dwa szympansy.
- Masz coś do jedzenia ? - pyta samiec.
Samica podaje mu jabłko.
- O nie, - protestuje samiec - nie będziemy tej idiotycznej historii powtarzać od początku!
Przychodzi syn do ojca:
- Tato, wczoraj odbyłem pierwszy w życiu stosunek.
- Och, to wielka chwila w życiu mężczyzny - odpowiada ojciec - chodź, napijmy się. Powiedz, z kim to zrobiłeś?
- Wiesz... nie zdenerwuj się tylko... z... Andrzejem...
- O Boże! ...przecież to Żyd!
Jedzie facet nowym BMW i nagle łapie gumę, więc zatrzymuje się na poboczu i zaczyna naprawiać koło. Nagle zatrzymuje się przy nim Mercedes. Kierowca wysiada, podchodzi do właściciela BMW i pyta:
- Panie, co pan robi?
- Odkręcam koło.
Na to gość z Mercedesa wali łokciem w szybę i mówi:
-To ja wezmę radio.
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył - masakra. Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków. Patrzą na siebie, na samochody - niedowierzanie...
Rabin mówi do księdza:
- To niemożliwe, że żyjemy.
- No właśnie - to musi być znak od Szefa.
- Tak, to znak od szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
- Tak, koniec waśni między religiami - decyduje ksiądz.
Rabin (wyciąga piersiówkę):
- Napijmy się, żeby to uczcić.
Ksiądz wziął butelkę, pociagnął parę łyków i oddal rabinowi. Rabin nie napiwszy się zakręcił butelkę i schował.
- A ty?
- A ja poczekam, aż przyjedzie policja!
Jedzie autobus z super sprytnymi i nagle coś zaryczało i autobys stanoł. Wielki otyły kierowca wychodzi i grzebie coś przy silniku, ale w tej samem chwili wychodzie z autobysu super sprytny nr, 102 i mówi:
- aaaa jaaaaaaaa wiiiiieeem cccooo siiięęę pooopppsssułłłooo
Ale kierowca go spławia, ale on dalej
-aaaa jaaaaaaaa wiiiiieeem cccooo siiięęę pooopppsssułłłooo
Kierowca cały wściekły wreście się pyta:
- NO TO CO SIĘ POPSUŁO
- AAAAAAAAAUUUUUUTTTTOOOOBBBUUUSSSS !!!!!!!!!!
Kasa biletowa w kinie. Pani w kasie sprzedaje bilety i przy tej okazji
proponuje różnego rodzaju dodatki dla lepszego odbioru filmu (woda,
cola, lody itp.) Tak więc jakiś koleś kupuje bilet, no i taki dialog mamy:
Bileterka:
- A może wodę jeszcze Pan kupi?
- Nie, dziękuję
- To orzeszki może?
- Też nie, dziękuję.
- To chociaż lody niech Pan weźmie.
Koleś zdenerwowany:
- Nie. Nie chce. Już mówiłem przecież!
Koleś odchodzi od kasy. Bileterka niepocieszona wystawia głowę przez
okienko i jak gdyby nic, tak od niechcenia:
-A mordercą jest szofer, palancie!
Teściowa miała przeczucie, że kiedyś umrze. Chciała, by pogrzeb był wyjątkowo uroczysty. W związku z tym regularnie, każdego wieczora, całymi godzinami męczyła swojego zięcia, by załatwił na jej pogrzeb orkiestrę wojskową. Po kilku miesiącach zięć miał dość. Pewnego wieczora zakomunikował teściowej:
- Orkiestra załatwiona, niech mama będzie gotowa na przyszły czwartek na 12:15.
Byl facet, troche juz starszy, ktory zaczynal miec zaniki pamieci. Kiedys na spotkaniu z przyjaciolmi u niego w domu zaczal
opowiadac, ze teraz leczy sie u dobrego lekarza. na to goscie, ze tez by chcieli i jak ten lekarz sie nazywa?
- No wlasnie mialem na koncu jezyka...pamietacie moze, byl taki grecki poeta, w starozytnosci slepy...
- No byl, Homer. To co ten lekarz nazywa sie Homer?
- Nie, nie! On napisal taka epopeje, o tym jak Grecy sie tlukli i pod jakims miastem ktore postanowili zdobyc...
- No tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz sie jakos podobnie nazywa albo mieszka na takiej ulicy?
- Nie, tam byl taki wodz, tych, no Grekow - taki glowny...
- Agamemnon?
- Ooo! No i on mial brata...
- Menelaosa. Ale co to ma wspolnego z lekarzem??!?
- Zaraz mowie. I tam byltaki wodz trojanski, ktory temu Mene... jakos tam uprowadzil babke.
- Aaaaa, Parys! ten lekarz nazywa sie Parys?
- Nieee! Nie! Ta babka, co on ja uprowadzil to jak miala na imie?
- Helena.
- No wlasnie, Helena!
- Helenkaaaaaaaaaaa - zawolal do zony w kuchni - jak sie nazywa ten moj lekarz?
Wiek mężczyzn:
0 - 20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny.
20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny.
30-40 lat - mężczyzna jest jak CITROEN: perfekcyjny.
40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż może zrobić.
50-60 lat - mężczyzna jest jak ŻUK: trzeba go ręcznie zastartować.
60- ... lat - wypada zmienić markę.
Wiek kobiet:
0 - 20 lat - kobieta jest jak AZJA: dobrze znana, ale jeszcze nie odkryta.
20-30 lat - kobieta jest jak AFRYKA: gorąca i wilgotna.
30-40 lat - kobieta jest jak USA: wydajna i technicznie doskonała.
40-50 lat - kobieta jest jak EUROPA: po dwóch wojnach światowych, wykorzystana ale wciąż piękna.
50-60 lat - kobieta jest jak ROSJA: wszyscy wiedza gdzie to jest, ale nikt nie chce tam jechać.
W kawiarni dwaj Szkoci przyglądają się pięknym kobietom.
- Podejdziemy? - pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie teraz!
- Dlaczego?
- Najpierw niech zapłacą rachunek.
Spotykają się dwaj faceci.
- Dokąd idziesz?
- Na próbę chóru.
- I co tam robicie?
- Gramy w karty, pijemy wódkę i piwo.
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu!
Wkrótce w regionie
-
23-05-2024 18:00Spotkanie z podróżnikiem Bogusławem Kołodziejczykiem
-
25-05-2024 11:00Rajd Pojazdów Zabytkowych Szlakiem Zamków nad Piotrówką
-
14-06-2024 17:00Sztafeta rowerowa
-
TrwaUcieczka ze zwierzowersum
-
TrwaMój pies Artur
-
TrwaPerfect Days
-
TrwaSpektakl „Na brzegu”
-
TrwaPerfect Days
-
TrwaSeans konesera - Impresjoniści
-
Jutro o 15:45Ucieczka ze zwierzowersum
-
Jutro o 16:30Gdzie na górską wycieczkę
-
Jutro o 17:00Mój pies Artur
-
Jutro o 17:30Perfect Days
-
Jutro o 19:00Perfect Days
-
Jutro o 19:45Biedne istoty
-
17-05-2024 14:00Ucieczka ze zwierzowersum
-
17-05-2024 15:00Mój pies Artur
-
17-05-2024 15:30Miłość jak miód
-
17-05-2024 17:00Spotkanie wokół książki “Park Pokoju. Przewodnik dla myślący...
-
17-05-2024 17:00Strefa interesów
-
17-05-2024 17:15Diuna: Część Druga
-
17-05-2024 19:00WYSTAWA - HISTORIA BIBLII
-
17-05-2024 19:00Noc muzeów w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego w Skoczowie
-
17-05-2024 19:00Skoczowska Noc Muzeów 2024
-
17-05-2024 19:15Kaskader
-
17-05-2024 20:15Monster
-
18-05-2024 12:00Gastrofestival
-
18-05-2024 12:00Festiwal Żelaznego Szlaku Rowerowego
-
18-05-2024 14:00Ucieczka ze zwierzowersum
-
18-05-2024 15:00Mój pies Artur