Dowcipy - Różne
Cytat z encyklopedii Laurosse\'a z 1880 roku:
Kozacy - wojowniczne plemie rosyjskie, rzucajace sie na wroga z okrzykiem: \"Yob tvoya mat!\" co oznacza \"Bog jest z nami!\"
Mówi pracownik do majstra:
- Majster szpadel mi sie złamał.
Odpowiada majster:
- To sie oprzyj o ściane.
Rosja Radziecka, rok 1968. Zapadła dierewnia w rejonie Tuły, na pograniczu lasów i wielkiego poligonu Armii Czerwonej.
O zmierzchu przy czerwieniejącym słońcu dziadek z wnuczkiem siadają na ławce przed chatką. Zwabieni równomiernym warkotem silników spoglądają na niebo, na lecące dywizje samolotów wojskowych. W czerwonym słońcu otwierają się jedna po drugiej czasze spadochronów, po chwili jest ich kilkadziesiąt.
- Patrz wnusiu, saperzy lecą - opowiada dziadzio dobywając machorki.
- Skąd wiesz, że to saperzy? - zaciekawia się mały Miszka.
- A kto inny by lądował na polu minowym? - zapalając skręta wyjaśnia dziadzia.
Rozmawia dwóch znajomych:
- Gdzie pracujesz?
- Nigdzie.
- A co robisz?
- Nic.
- No to masz fajne zajęcie.
- Tak, fajne jest, ale konkurencja ogromna.
Wysoko w powietrzu spotykają się dwa płatki śniegu. Pierwszy pyta:
- Gdzie lecisz?
- Lecę w Tatry, na skocznię narciarską.
- A ja na autostradę, zrobię jakiś karambol samochodowy!
Przychodzi facet do fryzjera i pyta.
- Ile kosztuje obcięcie głowy?
- 8 zł.
- Drogo......... a samych włosów?
Konduktor do pasażera:
- Ma pan bilet na pociąg osobowy, a jedzie pan pospiesznym!
- To niech pan powie maszyniście, żeby jechał wolniej. Mnie się nie spieszy...
Do banku w Szwajcarii przychodzi klient. Podchodzi do okienka bankowego i kładzie obok niego olbrzymią walizkę, po czym oglądając się na boki, oznajmia szeptem kasjerowi:
- Proszę Pana, ta walizka jest pełna pieniędzy. Chciałbym je wpłacić na lokatę do Państwa banku. To razem całe 3 miliony euro.
Na to kasjer, uśmiechając się:
- Proszę Pana, nie ma co tak ściszać głosu, przecież bieda to żaden wstyd.
Breżniew przyjeżdża do polski w gości do Gierka.
Jadąc limuzyną Wisłostradą Breżniew pyta Gierka:
- Tą trasę ile budowaliście?
- 8 lat - odpowiada Gierek.
- E, u nas byśmy to wybudowali przez 4 lata.
Jadąc dalej Trasą Łazienkowską Breżniew znowu pyta:
- A to ile budowaliście?
Gierek lekko wkurzony, naciąga swoją odpowiedź i rzecze:
- 2 lata
- E, u nas byśmy to pobudowali przez rok - odpowiada Breżniew.
Przejeżdżając obok Pałacu Kultury Breżniew pyta znowu:
- A to ile budowaliście?
Gierek wkurzony niemiłosiernie wygląda przez okno auta i pyta:
- Co budowaliśmy?
- No ten dom - odpowiada Breżniew pokazując na Pałac Kultury.
A Gierek mu na to:
- Kurdę jak tu wczoraj przejeżdżałem to go jeszcze nie było!
Tratwa plynie trzech rozbitkow Amerykanin, Polak, Rusek oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczelo konczyc sie im jedzenie wiec postanowili wyrzucic Murzyna za burte. Amerykanin doszedl do wniosku, ze to nie jest fair,wiec wymyslil konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burte..Wiec Amerykanin zadal pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombe na Nagasaki ?
- 1945r.
- Ok, Zostajesz.
- Pytanie do Ruska:
- ile osob zginelo ?
- 60 tys
- Ok, zostajesz.
- Do Murzyna:
- NAZWISKA!
Siedzi sobie dwóch Irakijczyków i tak sobie rozmawiają:
- Podobno Polacy mają nam przysłać do odbudowy Iraku Belkę.
- Tylko jedną?
- No wiesz,to biedny kraj.
Waldek został dłużej w pracy i zaczął wspominać stare dobre czasy hipisowskie: codziennie nowa panienka, narkotyki, zabawa non stop i pomyślał ,że tak po 20 latach znowu by zapalił jakąś trawkę. Poszedł więc na starą dzielnicę, gdzie mieszkał jako młodzik i spotkał starego kolegę- dilera Heńka.
- Cześć Waldek.
- Cześć Heniu słuchaj- zapaliłbym jakiś towar, byle dobry.
- OK tylko pod warunkiem, że zapalisz g, jak będziesz sam i najlepiej w jakimś zamkniętym pomieszczeniu.
Waldek obiecał; wchodzi do domu, patrzy żona śpi, dzieci śpią, więc zamknął się w ubikacji i pali.
Zaciągnął się pierwszy raz otworzył oczy, a tu ciemno, wypuścił dym a tu jasno. Znowu zaciągnął się otworzył ocz,y a tu ciemno, wypuścił dym -jasno.
- Ale ten towar się zmienił przez te 20 lat -myśli Waldek, sprubuję jeszcze raz.
Zaciągnął się -ciemno, wypuścił dym- jasno. Nagle pukanie do drzwi łazienki.
- Walkdek co ty tam robisz?- pyta żona
- Jak to co - golę się.
- Trzy dni!!!???
- Stachu! Słyszałeś co w niedziele w kościele na mszy zrobił Janek Nowak?
- Nie słyszałem.
- Kościelny szedł zbierać ofiarę, a Janek zasnął w ławce i głośno chrapał. Kościelny go potrząsa za ramie, a ten na cały glos krzyczy: \"Odczep się, mam miesięczny!\"
Jaka jest prawdziwa kobieta?
Nigdy nie ma:
- czasu,
- pieniędzy,
- w co się ubrać
Zawsze ma:
- rację,
- genialne dzieci
- męża idiotę.
Z niczego potrafi zrobić:
- sałatkę,
- kapelusz
- awanturę małżeńską.
Jeden robotnik rozdeptał ślimaczka. Kolega go pyta:
- Ty, dlaczego rozdeptałeś tego biednego ślimaczka?
- Nie wytrzymałem, cały dzień za mną łaził...
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech
jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie glosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pic piwo
Jadą w pociągu psycholog i nowy ruski. Nudno się zrobiło ruskiemu, więc zagaduje psychologa. Dowiaduje się kim ten jest i proponuje:
- Słuchaj, zabawimy się. Będziesz zgadywać moje myśli. Za każdą odgadniętą dam ci sto dolców.
Psycholog trochę wystraszony:
- No, wiesz, nie jestem wróżką i nie umiem czytać w ludzkich myślach.
- E tam..
- Ok, więc wracasz zapewne z urlopu... do domu jedziesz?
- Zgadza się, masz tu sto dolców.
- Miałeś tam pewnie jakąś kochankę... do żony w sumie niechętnie wracasz?
- Zuch! Masz tu jeszcze sto!
- I pewnie najchętniej zatłukł byś ją zaraz po przyjeździe?
- No, stary, wymiatasz! Masz tu 1000 dolców!
- A co tak dużo?
- A bo to już nie jest myśl, to jest kurna, objawienie!
Pewnego razu czolgisci zakladali nowe gasienice na czolg. Caly dzien
pracowali w pocie czola. Nagle nie wiadomo skad przyleciala wrozka i
zapytala:
- Co robicie, chlopcy?
- A, pierd**imy sie z tym!
- A chcecie tak naprawde sie popierd**ic?
- No jasne!
Wrozka machnela rozdzka i od czolgu odpadla wiezyczka.
Rozmawia dwóch dyrektorów:
- Podobno przyjąłeś do pracy nową sekretarkę?
- Owszem.
- Młoda, ładna?
- Niczego sobie.
- A jak się ubiera?
- Bardzo szybko.
Idzie facet przez pustynię i zobaczył studnię. Krzyczy:
- Woda!!!
A ze studni:
- Gdzie???!!!
Wkrótce w regionie
-
Dzisiaj o 9:17Targi EKOstyl
-
24-11-2024 16:00Koncert charytatywny dla Melanii Pawliczek
-
Jutro o 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
Jutro o 18:00Spektakl/instalacja/wykład ŁOWCY GŁÓW // Ludomir Franczak
-
Jutro o 18:00Spektakl/instalacja/wykład ŁOWCY GŁÓW // Ludomir Franczak
-
Jutro o 19:30Gladiator 2
-
24-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
24-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
24-11-2024 17:00„Rubinowe gody” - komedia teatralna z plejadą polskich Gwiaz...
-
24-11-2024 19:30Gladiator 2
-
25-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
25-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
25-11-2024 19:30Gladiator 2
-
26-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
26-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
26-11-2024 19:30Gladiator 2
-
27-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
27-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
27-11-2024 19:30Gladiator 2
-
28-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
28-11-2024 19:00Gladiator 2
-
29-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
29-11-2024 19:00Gladiator 2
-
30-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
30-11-2024 19:00Gladiator 2
-
1-12-2024 11:00Piknik Rodzinny
-
6-12-2024 16:00Rozświetlenie choinki oraz imieniny św. Mikołaja w Gminie Go...
-
15-12-2024 19:00Letnie Kino Plenerowe na szczycie Małej Czantorii