Dowcipy - Różne
Ruscy założyli się z Amerykanami, kto znajdzie najstarszego człowieka na świecie. W grę wchodziły duże pieniądze, jak i ważny dla obu państw honor. Pierwsi wzięli się za to Amerykanie - szukają od Kazachstanu aż po Uzbekistan, szukają też na Alasce... Nagle patrzą, a tu na samym lodowcu siedzi ledwie żyjący mężczyzna u schyłku wieku. Podchodzą do niego i mówią:
- Panie, ile Pan ma lat? - na co ten odpowiada:
- Sto czterdzieeeści...
Na to Amerykanie:
- Chodź pan z nami, będzie pan miał, co pan zechce, będzie pan żył jak w raju, po prostu miodzio! - i poszli razem, pochwalili się Ruskom.
Ruscy wzięli się za zadanie. Zgromadzili mnóstwo ludzi, aby to przyspieszyło całą akcję poszukiwawczą. Szukają, szukają - i nic. Znudzeni, przeczesują ostatni skrawek świata - lasy równikowe... Aż tu nagle patrzą, a pod drzewem siedzi mężczyzna ze strasznie długą brodą. Podchodzą więc do niego i mówią:
- Panie, ile Pan ma lat? - na co mężczyzna odpowiada:
- 143...
Ruscy zbledli - nie mogli uwierzyć! Było tylko słychać: \"o kurwa, to niemożliwe!\"... Kiedy szok ustał, Ruscy zaproponowali dziadkowi, żeby poszedł z nimi i będzie miał wszystko, co zechce, począwszy od Naomi Campbell, a skończywszy na ferrari. Nagle usłyszeli z ust mężczyzny:
- Ale ja nie mogę...
Ruscy się zdenerwowali i odpowiadają:
- Jak to nie możesz, my Ci tu same skarby proponujemy, a Ty mówisz, że nie możesz!
On na to:
- No nie mogę...
Ruscy:
- Ale dlaczego?
Mężczyzna:
- Bo mi ojciec nie pozwoli!
Ruscy, w jeszcze większym szoku niż poprzednio:
- A gdzie ojciec?! - a facet na to:
- Poszedł z dziadkiem na ryby...
Spotyka się dwóch znajomych.
- Skąd wracasz taki wesoły?
- Z dworca, odprowadzałem teściową na pociąg.
- A dlaczego masz takie brudne ręce?
- Bo z radości poklepałem lokomotywę!
Toasty gruzińskie: Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona. On powiedział:
- Tak?
Ona powiedziała:
- Nie.
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona. Ona powiedziała:
- Tak?
On powiedział:
- Tak.
Ale lata już były nie te.
Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!
Chłopak pyta swoją dziewczynę:
- Po co się malujesz?
- Żeby ładniej wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?
Szef przyjmuje do pracy nowego pracownika:
-Jak dlugo byl pan w poprzednim zakladzie?
Trzy lata.
-Opuscil go pan wskutek wypowiedzenia?
Nie,dzieki amnestii!
Dlaczego na meczu w Etiopii zginelo 300 osob?
-Bo jak sedzia pokazal zolta kartke,to wszyscy mysleli,ze to sucharek!
Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz. Piszą na tablicy wielkimi literami: ''KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!'' W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód. Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża. Po chwili słychać wielki huk i trzask... Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać Most jest zniszczony!". Co?"
Syn do Szkota:
-Tato, czy musimy co roku spędzać wakacje w Stanach Zjednoczonych?
-Nie gadaj tyle, tylko wiosłuj!
Przed bramą nieba przychodzą Ronaldo, Figo i Beckham. Pierwszego proszą Ronaldo.
Bóg pyta się go:
- Co cię do mnie sprowadza?
Ronaldo odpowiada:
- Od slumsów Rio po ekskluzywne dzielnice Madrytu dawałem radość ludziom grając w piłkę. W tym jestem najlepszy.
Bóg pochwalił go i postawił po swojej prawej stronie. Wchodzi Figo.
- Co cię do mnie sprowadza synu?
- Byłem wzorowym sportowcem i zawsze dawałem z siebie 100%. Kibice zawsze mogli na mnie liczyć.
Bóg zastanowił się przez chwilę i posadził go po swojej lewej stronie. Wchodzi Beckham. Bóg wychyla się i pyta zdziwiony:
- A ty to chyba po piłkę przyszedłeś, co?
We wsi sołtys zebrał wszystkich mieszkanców i mówi:
- Zebrałem was wszystkich, bo mamy problem: piekarz w naszej wsi piecze okropne pieczywo, śmieją się z nas wszystkie okoliczne wsie i
rozniosło się po całej gminie... Czy macie jakieś pomysły?
Na to wstaje kowal:
- Tak, kowalu?
- To może ja przywalę piekarzowi?
- Siadaj kowal. Piekarza mamy jedynego we wsi - chleb kiepski - ale jest... Czy są jakieś inne pomysły?
Ponownie wstaje kowal.
- Tak, kowalu?
- To może ja przywalę stolarzowi? Mamy dwóch!
1.gówno duch - mógłbyś przysiąc, że wyszło ale nie ma go w kiblu
2.gówno czyścioch - czujesz, że wyszło, widzisz je w kiblu, ale nie zostawiło śladów na papierze
3.gówno mokre - podcierasz się 50 razy, ale wciąż czujesz, że trzeba podetrzeć jeszcze raz
4.gówno powracająca fala - kiedy się wysrasz, podetrzesz, poprawisz koszule i zapniesz pas czujesz, że musisz jeszcze raz
5.gówno BOA - jest tak długie, że boisz się spłukać bez wcześniejszej fragmentacji za pomocą szczoty do kibla
6.gówno s-klasa - cicho, szybko i bez smrodu
7.gówno spławik - kiedy jesteś w publicznym sraczu a w kolejce czeka dwóch gości, srasz, spuszczasz kilka razy wode a mimo to kilka kulek wielkości piłeczek do ping-ponga pływa nadal po powierzchni
8.gówno zasadzka - często zdarza się na imprezce lub w autobusie - jest rezultatem próby delikatnego pierdnięcia, ale ostatecznie kończy się zabrudzeniem gaci
9.gówno kursk - twarde, ciężkie i od razu idzie na dno
10.gówno gołota - wypada zanim dobiegniesz do kibla
Holenderka skarży się przez telefon przyjacielowi:
- Jestem w depresji...
- Może pojedziemy do Belgii, tam jest wyżej?
Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
Cudem ocaleni z katastrofy morskiej rozbitkowie od kilkunastu dni wegetują na maleńkiej wysepce. Wieczorem wyławiają z morza gazetę.
- Patrz, tu jest reklama pogotowia dla rozbitków!
Po chwili dodaje:
- Do licha, jakiś głupek oderwał fragment z ich numerem telefonu!
Młoda Eskimoska zdecydowała sie spedzic noc ze swoim ukochanym. Kiedy o świcie wychodziła okazało się, że jest w szóstym miesiącu ciąży.
Pewien bardzo pobożny pan uczęszczał co niedzielę do kościoła. Za każdym razem wychodząc z kościoła dawał koczującemu nieopodal żebrakowi 10 zł. Sytuacja powtarzała się od dłuższego czasu. W pierwszą niedzielę października pan wychodzi z kościoła, podchodzi do żebraka i daje mu 5 złotych.
- A dlaczego tylko 5? Zawsze było 10 - pyta żebrak.
- No wie pan, posłałem syna na studia - odpowiada pan.
- A dlaczego na mój koszt?
Z pociągu mającego dłuższy postój na stacji wysiada pasażer, żeby kupić coś w bufecie dworcowym.
Aby łatwiej trafić z powrotem do wagonu, próbuje zapamiętać jego numer:
-1410. Łatwo zapamiętać, w tym roku była bitwa pod Grunwaldem!
Po kilku minutach pasażer wraca z bufetu i pyta kolejarza:
- Przepraszam! Czy pamięta pan, w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
Były sobie cztery osoby, które nazywały się: Każdy, Ktoś, Ktokolwiek i Nikt.
Trzeba było wykonać bardzo ważną pracę i Każdy został o to poproszony. Każdy był pewien, że Ktoś to zrobi. Ktokolwiek mógł to zrobić, ale Nikt tego nie zrobił. Ktoś zezłościł się z tego powodu, ponieważ było to powinnością Każdego. Każdy myślał, że Ktokolwiek mógł to zrobić, ale żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że Nikt tego nie zrobi. Skończyło się tym, iż Każdy obwiniał Kogoś za to, że Nikt nie zrobił tego co mógł zrobić Ktokolwiek.
Dwaj teksańscy potentaci naftowi, Bruce i Alan, siedzą w barze i piją piwo. Nagle Bruce proponuje:
- Może poszlibyśmy obejrzeć nowe modele Cadillaków? Muszę zmienić samochód.
Alan wyraża zgodę. Bruce płaci rachunek i wychodzą. W salonie, zachwyceni nowymi modelami samochodów, obaj postanawiają kupić sobie po Cadillaku. Gdy Bruce sięga ręką do kieszeni, chcąc wyciągnąć portfel, Alan powstrzymuje go ręką mówiąc:
- Zostaw, Bruce. Ty płaciłeś za piwo!
Płynie łódką jednoręki ze ślepym.
Jednoręki wiosłuje. Nagle wypada mu wiosło i mówi do ślepego:
- Cholera, to dopłyneliśmy.
A ślepy wysiadł...
Wkrótce w regionie
-
Dzisiaj o 9:17Targi EKOstyl
-
24-11-2024 16:00Koncert charytatywny dla Melanii Pawliczek
-
TrwaDla wiary i regionu
-
TrwaDrugie życie koszulki
-
TrwaXXIV Ogólnopolski Konkurs Sztuki Nieprofesionalnej im. Emili...
-
TrwaSpotkanie autorskie z prof. Danielem Kadłubcem
-
TrwaKoncert "Pod dachami Paryża"
-
Jutro o 9:00Cieszyński parkrun 2024
-
Jutro o 10:00Dzień Dobrej Nowiny w Goleszowie
-
Jutro o 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
Jutro o 17:00Twoi jesteśmy, Panie!
-
Jutro o 18:00Spektakl/instalacja/wykład ŁOWCY GŁÓW // Ludomir Franczak
-
Jutro o 18:00Spektakl/instalacja/wykład ŁOWCY GŁÓW // Ludomir Franczak
-
Jutro o 18:00XXV Ustrońska Jesień Muzyczna - Covery Akustyczne
-
Jutro o 18:00SopraNova Serenada
-
Jutro o 19:30Gladiator 2
-
24-11-2024 9:00Spektakl Teatru Dobrego Serca z Warszawy pod tytułem "Emmanu...
-
24-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
24-11-2024 16:00Muzyka na Żywo - Wojciech Misiuga
-
24-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
24-11-2024 17:00„Rubinowe gody” - komedia teatralna z plejadą polskich Gwiaz...
-
24-11-2024 19:30Gladiator 2
-
25-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
25-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
25-11-2024 19:30Gladiator 2
-
26-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
26-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
26-11-2024 19:30Gladiator 2
-
27-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
27-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty