Dowcipy - Różne
Szybkościomierz samochodu Bormanna pokazywał 80 km/h. Obok szedł Stirlitz udając, że nigdzie się nie spieszy
Dwie nastolatki stoją przed kinem:
- Chyba ans nie wpuszczą na ten film.Jest od 18 lat.
- I tak bym nie poszła, nie man z kim zostawić dziecka.
Stirlitz spacerował po lesie. Podszedł do rozłożystego dębu i zerwawszy z niego największą kwitnącą gałązkę złupał z niej korę. Było niestety za późno. Wysłany przez Centralę nowy radiotelegrafista Siergiej już nie oddychał...
Sprzedawczyni zachwala klientce bluzkę:
- Ona jest taka mocna, że nie boi się żadnego prania! Ta bluzka po prostu śmieje się z proszków do prania.
- Wiem, już kilka takich bluzek popękało mi ze śmiechu...
Idzie sobie Stirlitz poboczem drogi. Nagle minął go samochód Bormana.
Idzie Stirlitz dalej. Po pewnym czasie znowu minął go samochód Bormana.
Stirlitz idzie dalej przed siebie. Znów minął go samochód Bormana.
\"Rondo\" - pomyślał Stirlitz...
Spotyka Edyp Syzyfa:
Edyp:-You Rolling Stone!
Syzyf:-You Motherfucker!
James Bond wchodzi do knajpy i siada za barem, zaklada noge
na noge,zamawia martini z wódka i zaczyna sie rozgladac.
Spostrzega panienke, która obserwuje go od momentu kiedy wszedl.
Panienka przysuwa sie do Bonda i pyta:
\"Och jaki ladny zegarek, czy posiada duzo funkcji?\".
James Bond odpowiada wiec: \"Oczywiscie; dzieki temu zegarkowi moge
natychmiast zobaczyc wszystko co sie wokól mnie dzieje, poza
tym moge widziec wszystko czego nie jestem w stanie zobaczyc \"golym\"
okiem,na przyklad widze, ze Pani w tej chwili nie ma na sobie majtek.\"
Dziewczyna ripostuje: \"Twój zegarek zle dziala, w tej chwili mam
na sobie majtki!\"
Bond patrzy na swój zegarek, stuka go kilkakrotnie i odpowiada:
\"Oh, przepraszam... to dlatego, ze spieszy sie o godzine!\".
- Kto to jest prawdziwy Polak?
- Prawdziwy Polak wyznaje trzy zasady: katolik, zabić Żyda, zabić wiewiórkę.
- Dlaczego wiewiórkę?
- Prawdziwy z ciebie Polak - o Żyda to już nie spytasz.
Polski turysta postanowił wybrać się na przejażdżkę wielbłądem.Pyta więc Araba:
- Czy można u was wyporzyczyć wielbłąda?
- No pewnie.Tylko jest jedna zasada:
Jak pan chcesz żeby jechał to mów pan\''hahahaha\'', a jeśli chcesz żeby się zatrzymał to powiedz pan \''Amen\''.
Tak więc nasz turysta jedzie, jedzie, jedzie...
Nagle widzi przed sobą przepaść. Zastanawia się co trzeba zrobić żeby zwierzak stanął. Myśli, myśli ... jest już przy krawędzi więc modli się jak każdy Polski katolik: \''w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego AMEN...
Na to uradowany Polak:
- Hahaha, udało mi się...
- Jak wy się naprawdę nazywacie?
- Tichonow. - odpowiedział Stirlitz - A wy?
- Broniewoj.
- No, Müller, wkopaliście się!
- Heil Hitler! - pozdrowił Stirlitz Bormanna.
- Nie przesadzajcie, Isajew! - warknął Bormann.
Facet, który przyszedł do fryzjera i zamówił golenie, skarży się, że ostatnio na policzkach pozostały mu kępki zarostu.
Fryzjer odpowiada, że ma sposób na dokładniejsze golenie i wyciąga z szuflady drewnianą kulkę. Każe ją facetowi włożyć w usta i rzeczywiście, perfekcyjnie goli naprężoną w ten sposób skórę policzków. Zadowolony z efektu klient płaci za usługę i szykując się do wyjścia pyta:
- A co by się stało, gdybym przez przypadek połknął tę kulkę?
- Nic strasznego - uspokoił go fryzjer. - Przyniósłby pan ją jutro, wszyscy tak robią.
Franek i Kowalski łowią ryby. Kowalski co chwilę coś wyciąga, a Franek nic.
- Jak ty to robisz, Kowalski? - pyta z zazdrością Franek.
- Bo ja, widzisz, łapię na robaki, które mają po dziesięć centymetrów.
- A skąd je masz?
- Normalnie! Dwieście dwadzieścia wolt do ziemi i wyłażą takie duże glisty.
- Ja też tak zrobię!
Spotykają się po tygodniu. Franek ma na głowie bandaż, a pod oczami siniaki.
- Co ci się stało? - pyta Kowalski.
- Tak żem zrobił jak ty. Puściłem dwieście dwadzieścia wolt, wyszły robaki po dziesięć centymetrów. Dałem pięćset wolt i wiesz? Wyszły robaki po trzydzieści centymetrów. Pomyślałem, że jak dam tysiąc wolt, to wyjdą jeszcze większe. I dałem tysiąc wolt do ziemi.
- I co, wyszły większe?
- Nie, glisty nie, wyszli górnicy z dołu i tak mnie strzaskali, jak widzisz.
Szkot mówi do sąsiada:
- To ty wyciągnąłeś mojego syna z rzeki?
- Tak, ale nie ma o czym mówić.
- Jak to nie ma? A czapeczka?!
Pracownik czesto spoznial sie do pracy, bo zasypial.
Kierownik zagrozil chlopu zwolnieniem i biedak kupil sobie kilka
budzikow.
Ktoregos dnia budzi sie rano 8:15 (do pracy na 7, budziki nawet nie gdakneły).
Przerażony leci do sasiada - dentysty i mowi:
- Rwij pan 4 zeby z przodu i pomaz pan mi twarz krwia, powiem, ze mialem wypadek.
Po zabiegu, pyta dentysty ile sie nalezy, ten mowi 400 zl. Gosc zdziwiony mowi, ze normalnie jest 40 zl. od sztuki, dentysta na to:
- Tak ale dzisiaj jest niedziela.
Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów.
Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka:
- Proszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna.
Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę.
- Proszę podpaski.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani zadowalać w łózko, to niech chociaż okna umyje.
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi stewardessa i pyta:
- Życzy pan sobie obiad ?
- A jaki jest wybór?
- Tak lub nie.
Przychodzi gościu do sklepu i prosi o wino. Młoda, ambitna uczennica pyta
czy ma być białe, czy czerwone, wytrawne czy półsłodkie, bułgarskie czy kalifornijskie...
Gościu słucha cierpliwie i na koniec mówi:
- Może być i niebieskie mongolskie byle kosztowało 3.50
Spotyka się dwóch kolegów. Jeden pyta:
- Co ci się stało?
- Pogryzł mnie mój pies.
- Jak to??
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.
Właściciel sklepu warzywniczego żali się stałemu klientowi:
- Przychodzi do nas masa ludzi, którzy tylko oglądają, dotykają towar i niczego nie kupują. Bardzo tego nie lubię!
- A co ja mam powiedzieć? Ja mam cztery córki...
Wkrótce w regionie
-
TrwaWystawa: Cieszyńskie magnolie i impuls kolorów
-
1-05-2025 11:00Międzynarodowy Przegląd Zespołów Folklorystycznych Złoty Kło...
-
1-05-2025 11:00Złoty Kłos – Euro-Folklor 2025
-
2-05-2025 18:00Breńsko-Górecka Noc Muzeów
-
3-05-2025 18:00Koncert: Szymon Wydra & Carpe Diem w Zebrzydowicach
-
3-05-2025 18:00Koncert Szymon Wydra i Carpe Diem
-
16-05-2025 17:00Spotkanie autorskie z Grażyną Kumiegą
-
25-05-2025 13:00Piknik rodzinny w Brennej
-
31-05-2025 9:00"Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Dębowiec - Bukovec 2025"
-
TrwaIgor Kwiatkowski "Introwertyk"
-
TrwaAmator (2025)
-
Jutro o 9:00Sobotni Trening Biegowy - #17Brenna
-
Jutro o 11:00Dzień Ziemi
-
Jutro o 12:00Górska Masakra 2025 - Eliminator w Ustroniu
-
Jutro o 13:00Plener malarski poświęcony postaci Marii Wardas
-
Jutro o 15:00Ceramiczna brosza
-
Jutro o 16:00„Kadry Ziemi Cieszyńskiej” - wernisaż wystawy fotografii
-
Jutro o 17:30SKRZYPEK NA DACHU
-
Jutro o 18:30Koncert fortepianowy Teresa Czekaj
-
Jutro o 19:00Koncert zespołu WRc
-
Jutro o 20:00Pasja Beskidzka - Początek Kościoła
-
27-04-2025 7:00Kiermasz wiosenny
-
27-04-2025 10:00Giełda Płyt Winylowych
-
27-04-2025 12:00Piknik dla Kazika
-
27-04-2025 12:00Charytatywny Maraton ZUMBA dla Meli
-
27-04-2025 12:00Legenda Ochi
-
27-04-2025 14:00Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 16:00"POZYTYWNI"
-
27-04-2025 16:30Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 17:00Się ściemnia - piosenki zespołu Maanam