Dowcipy - Różne
Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, muszę już iść.
- A daleko masz ?
- Nie, na Matejki, tu obok.
- Tak ? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty !? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką !
- Chwila... JACUŚ !?
- TATA !!!
Wchodzi gościu do baru i mówi.
-Poproszę piwo. Na to barman.
-Jasne czy ciemne.
Jasne że ciemne.
Arthur Davidson, założyciel fabryki motocykli Harley-Davidson umarł i poszedł do nieba. Święty Piotr pyta sie go w bramie niebiańskiej:
- Ponieważ byłeś dobrym czlowiekiem możesz sobie wybrać takich kolegów w Niebie jakich chcesz. Z kim chciałbyś sie zapoznać? Arthur odpowiada:
- Najpierw muszę sie rozmówić w cztery oczy z Panem Bogiem.
Zaprowadzili go do sali tronowej i Bóg uścisnął Arthurowi rękę. Na to Arthur mówi:
- Ty jesteś twórcą kobiety?
- Tak - odpowiada Bóg.
- Twój wynalazek ma parę poważnych wad. Po pierwsze, na wysokich obrotach robi za dużo hałasu. Po drugie, wtrysk paliwa jest za blisko rury wydechowej. Po trzecie, koszty reperacji i utrzymania są zbyt duże, po czwarte...
Bóg przerwał mu i wystukał coś na komputerze. Drukarka wyrzuciła po chwili statystykę:
- Popatrz - mówi Bóg - możliwe że mój wynalazek ma wady, ale wiecej meżczyzn na nim jeździ niż na Twoim!!!
Jaki jest największy żydowski dylemat?
-Darmowa wieprzowina.
Strażacy założyli zespól muzyczny. Na pierwszej próbie kapelmistrz pyta:
- Jaka jest różnica miedzy fortepianem a skrzypcami?
- Fortepian dłużej się pali!
Idzie Kowalski i nagle uderza nosem w słup ogłoszeniowy. Ludzie przychodzą, patrzą, a Kowalski z gębą przy słupie chodzi dookoła i biadoli:
-Ludzie, pomóżcie, bo mnie zamurowali...
Przychodzi facet do sklepu i pyta sprzedawcy:
-Jest chleb dzisiejszy?
- Nie - odpowiada sprzedawca - jest wczorajszy.
- A kiedy będzie dzisiejszy? - pyta facet
- Dzisiejszy będzie jutro.
Gość wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta się brata jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
Komisja lekarska chce sprawdzic czy w pewnym szpitalu psychiatrycznym kuracja przynosi efekty.Podczas posilku wariatom podano tylko puste talerze i kazano im z nich jesc.Wszyscy machaja sztuccami,zajadaja jak niby nigdy nic tylko jeden siedzi bezczynnie.
- No jeden chociaz wykazal poprawe,dobre chociaz tyle,ale jeszcze upewnijmy sie.
Podeszli i pytaja:
- A ty czemu nie jesz?
- Za gorące, czekam az ostygnie.
Pasażerka pociągu przeprasza siedzącego obok w przedziale staruszka:
- Bardzo mi przykro, że usiadłam na pańskich okularach.
- Nic nie szkodzi, moje okulary nie takie rzeczy widziały...
Co robi student kiedy rano wstaje?
- Je śniadanie i ogląda teleexpres.
Do Lenina przychodzi reprezentacja chłopów:
- Towarzszu Lenin, w naszej wsi nic do jedzenia nie zostało, już zjedliśmy całę trawę wokół drzew, niedługo zaczniemy ryczeć jak krowy!
- Nie wiem, nie wiem, moi drodzy; ja dziś rano kaczuszkę zjadłem, a jakoś nie kwaczę.
Siedzi gość nad rzeką i łowi rybki. Wtem z tyłu nachodzi go strażnik.
- Dzień dobry, ma pan oczywiście kartę wędkarską ?
- Nie, a po co?
- Jak to po co? A co pan tu robi?
- Siedzę.
- A co pan ma w ręce?
- Kijek.
- A na kijku ?
- Sznurek.
- A na sznurku ?
- Robak.
- No i co pan robi z tym robakiem?
- Uczę go pływać.
- To płaci pan mandacik.
- Za co?
- Za brak kamizelki ratunkowej!
Slogan reklamowy z okazji uruchomienia połączenia concordem Paryż - Nowy Jork.
- Śniadanie w Paryżu, kolacja w Nowym Jorku.
Jakiś złośliwiec dopisał:
- A bagaż w Nairobi.
Niedzielny poranek. Budzi się dziewczyna u poznanego dzień wcześniej na dyskotece chłopaka.
Rozgląda się po pokoju i mówi:
- O, a mieszkanie też masz malutkie...
W przedziale siedzi czarnoskóry student. Uparcie przygląda mu się starszy mężczyzna.
Pierwszy raz w życiu widzi murzyna, więc stara się zagaić:
- Bangladesz? - pyta.
Czarnoskóry nic.
- Bangladesz? - pyta ponownie mężczyzna.
Czarnoskóry milczy.
- Bangladesz? - nie daje za wygraną współpasażer.
Czarnoskóry wstaje, otwiera okno, wystawia przez okno rękę i mówi:
- Nie, nie bangla...
W stołówce ośrodka wczasowego gość, krzywiąc się z niesmakiem, mówi do kelnerki:
- Proszę pani! Jadłem już smaczniejsze kotlety!
- U nas?! Niemożliwe!
Konduktor do pasażera:
- Proszę nie wysiadać, dopóki pociąg się nie zatrzyma!
- Ale ja bardzo spieszę się na pogrzeb.
- A, jeśli tak, to proszę bardzo.
- Ilu was pracuje?
- Z majstrem siedmiu.
- Czyli bez majstra sześciu?
- Nie, bez majstra to nikt nie pracuje.
- Ulubiona zabawa zakonnic?
- W berka kucanego na plantacji ogórków.
Wkrótce w regionie
-
19-06-2025 20:00KRÓTKOMETRAŻOWE FILMY ANIMOWANE NOMINOWANE DO OSCARA 2025
-
21-06-2025 11:00Ogólnopolski Bieg Kelnerów (przeniesiony z 17 maja)
-
25-06-2025 17:00Banderium Principatus Teschinensis - chorągiew Księstwa Cies...
-
26-06-2025 12:00Ogłoszenie wyników 20. edycji konkursu „Śląska Rzecz” oraz w...
-
1-08-2025 8:0078. edycja Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych "Gorol...
-
2-08-2025 10:00Piknik Charytatywny "LKS Ligota i Brazilian Soccer Schools g...