Dowcipy - Różne
Przychodzi kolega do kolegi i mówi:
- Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza.
Leci sobie Superman i ma ochotę sobie pociupciać. Obok przelatuje Batman.
- Hej Batman!!! Lecisz ze mną na panienki???
- Nie mogę... muszę zwalczać zło i korupcję!!!
- Frajer z ciebie, cześć!
Leci dalej, a tu na ścianie Spiderman.
- Cześć pająk!!! Skoczysz ze mną na panienki???
- Nie mam czasu... idę walczyć z dr Octopusem!!!
- Głupi jesteś, cześć!
Leci dalej, patrzy, a tu leży sobie na dachu jednego z biurowców rozebrana do naga Catwoman z rozchylonymi udami. Superman pomyślał:
\"Hmm. Jeżeli będę naprawdę szybki, to jak zapikuję, szybko zrobię co mam zrobić, to nawet nie zauważy i będzie się dalej opalać.\"
Jak pomyślał, tak zrobił. Z prędkością światła zaatakował i... już po chwili, zaspokojony mknął dalej w przestworza...
Lekko zaniepokojona Catwoman mówi:
- Kurcze... co to było???
- Nie wiem co to było, ale bolało jak cholera! - odpowiedział jej Invisible Man.
Przychodzi szkielet do baru i mówi:
- Poproszę colę i szmatkę do podłogi!
Kanadyjczycy obiecali Amerykanom pomoc wojskowa w Afganistanie:
Dwa okrety, trzy pulki wojska i szwadron samolotow.
Po przeliczeniu obietnic z dolarow kanadyjskich na amerykanskie wyslali:
Dwie kanadyjki z kompletem wiosel, szesciu policjanow konnych i klatke latajacych wiewiorek.
Pewien wlamywacz planuje skok swojego zycia.
Realizujac swój perfekcyjny plan dostaje się noca bez problemu na
teren okazalego banku. Po chwili stoi przed pokaznym sejfem.
Z dziecinna latwoscia otwiera go i znajduje w srodku ...2 jogurty.
Szok jest wielki, wiec dla poprawy nastroju wtranzala je
bez wahania.
Bezzwlocznie udaje sie do kolejnego sejfu liczac, ze tam sie
oblowi.Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w srodku znajduje
12 jogurtów...
Wchlaniajac je zastanawia sie gdzie moze podziewac sie ta cala
kasa...
Musi byc w trzecim sejfie, który stoi juz po chwili otworem.
Zawartosc: 30 jogurtów.
Juz nie glodny, ale z czystej checi podreperowania wlasnego ego
pochlania je wszystkie co do ostatniego.
\"Te cholerne banki tez juz nie sa tym czym byly kiedys\" - mysli
sobie wkurzony wlamywacz opuszczajac z pelnym brzuchem budynek banku.
Na drugi dzień rano kupuje gazete i czyta jej naglówek:
\"Niecodzienne wlamanie do Banku Spermy SA...\"
Na przystanku autobusowym spotykają się dwie stare koleżanki. Jedna pyta drugą:
- Julka, a masz ty dom?
- Nie mam.
- A chłopa masz?
- Nie mam.
- A dzieci?
- Nie mam.
- To na co ty czekasz?!
- Na autobus.
Przychodzi facet do knajpy i mówi:
- Kelner, wódka i dwa ogórki.
Wódkę wypił, a ogórki założył sobie na uczy.
Dzień później ten sam facet powtórzył zamówienie.
Dwa dni potem znowu zamówił to samo.
- Nie mamy ogórków - powiedział kelner.
- To poproszę wódkę i dwie marchewki - powiedział facet, wypił wódkę, a marchewki założył na uszy.
- Przepraszam - mówi kelner - już dwa dni temu chciałem o to pana spytać: dlaczego pan zakłada na uszy te marchewki?
- Bo nie macie ogórków.
Stoi facet na środku ulicy. W jednej ręce trzyma wątrobę, w drugiej śledzionę, oczy wiszą mu na żyłach, a z uszu cieknie mu mózg. I mówi:
- Uuuch, ale mi się kichnęło!
Moj ojciec doskonale wiedział kiedy nadejdzie śmierć, znał rok, miesiąc
i dzień, kiedy to nastąpi...
- A skąd o tym wiedział, był ciężko chory?
- Nie, sędzia mu o tym powiedział.
Jaskiniowiec wezwał do swojej jaskini dentystę, żeby fachowo usunął mu bolącego zęba. Dentysta wyjmuje z walizki dwie maczugi: małą i dużą. Jaskiniowiec pyta:
- Do czego służy ta mała maczuga?
- Do usunięcia zęba.
- A ta duża?
- To środek uśmierzający ból. Proszę się pochylić i skierować głowę w moją stronę.
Skoki spadochronowe w jednostce wojskowej. Porucznik mówi do szeregowego Fąfary:
- Szeregowy Fąfara to jest spadochron. Kiedy wyskoczycie z samolotu to pociągnijcie za tą linkę, wtedy otworzy się spadochron. Jeśli spadochron się nie otworzy to pociągnijcie za drugą linkę. Jeśli to nie podziała to pociągnijcie za trzeci linkę. A jeśli to nie podziała to macie w kieszeni instrukcję obsługi.
Fąafara wyskoczył z samolotu i chce otworzyć spadochron. Pociąga za pierwszą linkę i nic, pociąga za drugą linkę i nic, pociąga za trzecią linkę i nic. Wyjmuje instrukcję obsługi i czyta:
- Ojcze nasz któryś jest w niebie...
Mały Szkot mówi do ojca:
- Tato, kup mi na urodziny łyżwy!
- Przecież latem nie jeździ się na łyżwach!
- To kup mi w zimie.
- Ale w zimie nie masz urodzin!
Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu:
\"Skoro wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie
pokazuje....\"
Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego
samolotu: \"Zamknij się, umieraj jak mężczyzna\"
Wieża: Macie dość paliw czy nie?
Pilot: Tak.
Wieża: Tak, co?
Pilot: Tak, proszę pana.
Dwóch rozbitków dryfuje w szalupie po pełnym morzu:
- O Boże, czy ktoś nas tu znajdzie? - martwi się jeden.
- Dopóki ja jestem na łodzi, można na to liczyć. Szuka mnie policja w siedmiu krajach!
W zatłoczonym pociągu obok kobiety obstawionej torbami siada facet.
- Niech pan uważa na jajka! - zwraca uwagę kobieta
- Ooo jajeczka się do miasta wiezie!-zagaja facet
Na to kobieta:
- Nie jajeczka tylko gwoździe.........
- Jaka jest różnica między automatem do napojów a referendum w sprawie Unii?
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz opcje, a w referendum najpierw wybierasz opcję, a płacić będziemy później!
Dwóch facetów łowi ryby. Jednemu z nich bierze co chwilę, a drugi tylko moczy kije w wodzie. Ten pechowy wreszcie nie wytrzymał:
- Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi?
- Łapię na pastylki na syfilis - zadrwił ten drugi.
Pechowiec zostawia sprzęt na brzegu, wskakuje do swojego samochodu i jedzie do najbliższej apteki.
- Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis.
- A co, złapał pan? - zainteresował się życzliwie aptekarz.
- Jeszcze nie, ale znam super miejsce!
Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Ty słuchaj, wczoraj złapałem takiegooo... szczupaka.
- Eeeee... to jeszcze nic. Ja wczoraj złapałem świecącą się lampę.
- Przecież lampa nie może świecić się pod wodą?
- Skróć szczupaka, to ja zgaszę lampę.
Pewna firma otrzymała ze swej filii n Saharze pilny list, a w nim tylko trzy słowa: \"brak nam wody\".
- Ech! - dyrektor firmy machnął ręką. - Oni zawsze alarmują na wyrost. Nie ma się czym przejmować.
- Tak, ale tym razem sprawa jest chyba poważna - zwraca mu uwagę sekretarka. - Niech pan spojrzy: znaczki pocztowe są przyczepione spinaczmi...
Wkrótce w regionie
-
19-06-2025 20:00KRÓTKOMETRAŻOWE FILMY ANIMOWANE NOMINOWANE DO OSCARA 2025
-
21-06-2025 11:00Ogólnopolski Bieg Kelnerów (przeniesiony z 17 maja)
-
25-06-2025 17:00Banderium Principatus Teschinensis - chorągiew Księstwa Cies...
-
26-06-2025 12:00Ogłoszenie wyników 20. edycji konkursu „Śląska Rzecz” oraz w...
-
1-08-2025 8:0078. edycja Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych "Gorol...
-
2-08-2025 10:00Piknik Charytatywny "LKS Ligota i Brazilian Soccer Schools g...