Dowcipy - Różne

Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą,niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować się i... o cholera, o cholera!...!!!
Po chwili nerwowej ciszy intercom odzywa się znowu:
- Panie i panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich....

Szef do pracowników: - Będziecie więcej zarabiać w tym roku!

Wszyscy: - Super!, brawo!

Szef: - Więcej niż w przyszłym...

- Biorą?
- Nie bardzo.
- Złapał pan coś?
- Na razie jednego.
- Gdzie jest?
- Wrzuciłem go do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan i też tak głupio pytał...

- Napije się pan może herbaty?
- Nie chcę herbaty.
- To może kawy?
- Nie chcę kawy.
- A może wódki z colą?
- Nie chcę coli...

Z zeszytów szkolnych:

Po bitwie na Polu Grunwaldzkim zostało więcej nieboszczyków niż przyszło.

Mówi zienć do teściowej:
- Kaj mama jedzie?
- Na cmentorz.
- A kiery rower przykludzi?!!!

Będziemy mieli dziecko, Seba.
– Kacha, przecież ja z tobą nie spałem!
– Też jestem w szoku..

Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówił:
- "Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłości!"
Teraz pracuje on dla Microsoftu pisząc komunikaty o błędach...

Z zeszytów szkolnych:

Kupił jej drogie rękawiczki za które zapłacił marne grosze.

Rozmowa kolegów z gimnazjum:
- Chodzę z Zosią, bo ona jest zupełnie inna, niż wszystkie dziewczyny.
- Tak? A co w niej takiego wyjątkowego?
- Ona jako jedyna w ogóle chce ze mną chodzić...

PRAWDZIWA UWAGA:
Damian, Piotr i Łukasz śpiewają na lekcji muzyki.

Dwie koleżanki w sklepie rozglądają sią za ciuchami.
Podchodzi ekspedientka:
- W czym mogę pomóc?
- Szukam jakiejś seksownej bielizny...
- Jakie ma pani wymiary?
- 170 cm, 50 kg, 90/60/90, 4D...
Na to koleżanka:
- No co ty Kaśka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu!

Dla lekarza dobrze, kiedy jesteś chory.
Dla adwokata dobrze, kiedy wpadłeś w tarapaty.
Policja zadowolona, kiedy dzięki tobie może sobie poprawić statystyki.
Mechanik się cieszy, jak ci samochód padnie.
I tylko skarbówka życzy ci bogactwa i dobrobytu.

W raju:
- Panie Boże, jeśli to konieczne, to gotów jestem poświęcić jeszcze jedno żebro...

Adam

Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych.
Wszyscy bawią się nieźle: odkurzacz się nawciągał, kaloryfer już rozgrzany, kuchenka daje ostro w palnik, pralka się rozkręca, w łazience wiatrak dmucha suszarkę, impreza na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy a pod ścianą stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi:
- Ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz?
Masz tu seteczkę walnij sobie to się od razu rozruszasz.
A trabant na to:
- Nie mogę jestem samochodem...

Z zeszytów szkolnych:

W Krakowie wybudowano ostatnio wiele nowych zabytków.

Rozmowa kolegów:
- Podobno na wystympie obrzucili cie pomidorami?
- Ja, niestety.
- Ale słyszołech, że były też łoklaski?
- Ja, prziy trafiyniach.

Dzwoni telefon.
– Sklep obuwniczy, słucham.
– Ojej! Przepraszam pomyliłem numery.
– Nic nie szkodzi! Proszę przyjść to wymienimy.

Dziewczynki interesują się lalkami, a chłopcy żołnierzykami. Jak dorosną - będzie odwrotnie...

Z zeszytów szkolnych:

Przez uderzenia pędzlem malarz uzyskuje smutek na twarzy modelki.