Dowcipy - Różne

Mówi stary Szkot do synka:
- Skocz no, Ken, do sąsiada i pożycz od niego siekierkę...
Malec poleciał. Za kilka minut przylatuje i krzyczy:
- Sąsiad nie chce pożyczyć!
- A to kawał świni! Leć synuś do szopy i przynieś naszą!

Rodzice są jak nietoperze..., nic nie widzą..., nic nie słyszą...,
a wszystkiego się czepiają!

Mówi mąż do żony:
– Kochanie, chciałem Ci coś powiedzieć.
– Tak, wiem, ja Ciebie też.
– Z kim?!

Dzwonek do mieszkania.
- Proszę Pana, proszę mi powiedzieć, czy tu mieszkają homoseksualiści?
- Nie wiem, ale zaraz zapytam żonę. Heniek! Czy tu mieszkają homoseksualiści?

- Dlaczego zerwałaś z Piotrem?
- Nie dawał mi tego czego oczekiwałam.
- A czego oczekiwałaś?
- Nie wiem. Nie dawał mi tego...

- Przyznaje się Pan do zarzucanego mu czynu?
- Nie.
- A wie pan, jaka kara grozi za składanie fałszywych zeznań?
- Oczywiście. Dużo mniejsza...

- Czy w zamku nie ma żadnego straszydła? - pyta turysta przewodnika.
- Nie. Jestem kawalerem...

Jak się nazywa japoński kulturysta?
– Takito Mamase.

- Mój dziadek żył 105 lat. Na śniadanie, obiad i kolację zjadał łyżkę kawioru i popijał to luksusową whisky, a potem wypalał kubańskie cygaro. Żeby być w formie, dwa razy w tygodniu zamawiał w restauracji befsztyk florencki. Jednak najwięcej energii dawały mu randki z młodymi prostytutkami...
- A no co zmarł?
- Musieliśmy go zabić ze względu na koszty...

Pyta się Francuz swojego kolegi:
- Z czego byś zrezygnował - z wina, czy z kobiet?
- Aaaa, to zależy od rocznika...

Chińska armia rozpoczęła rekrutację gejów.
Jak przyjdzie co do czego, to przez terytorium jej wroga przejdzie największa parada równości w historii ludzkości...

Kolega pyta drugiego kolegi:
- Jak prześpię się z twoją żoną, to zostaniemy szwagrami?
- Nie. Będziemy kwita.

Klient przysłoł producyntowi duże zamówiynie za sporom sume piniendzy. Tyn stwierdził, że poprzedni rachunek nie zostoł opłacony. Dostawca zostowił mu wiadomość na sekretarce:
- Nie mogymy przewieźć panu towaru, dopóki nie zapłaci pan poprzednigo rachunku.
Następnygo dnia otrzymoł telefun:
- Proszym anulować zamówiyni. Ni mogymy czekać tak długo.

Idealny mężczyzna nie pije, nie pali, nie sprzecza się, nie robi zakładów, po prostu nie istnieje.

Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
– Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
– No cóż – wyrokuje lekarz – trzeba będzie go leczyć.
– Ale czym?!
– Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem…

Jeżeli dziewczyna niesamowitej urody kocha cię do szaleństwa, całuje, tuli i pieści, to znaczy, że jesteś labradorem...

Politycy som jak pieluchy: trzeba ich czynsto wymiyniać, z tego samgyo powodu.

Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię!
- To znaczy?
- Hmm, a może przytul jak Abelard swa Heloizę...
- Czyli jak?
- Jak?! Jak?! Srak! Czytałeś coś w życiu?
- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć cię w dupę?

Matka i syn idom cmentarnom alejom i mijajom nagrobek z napisym: "Tu leży dobry prawnik i człowiek honoru".
Chłopiec przeczytoł napis, spojrzoł na mamę i spytoł:
- Mamusiu, dlaczego pochowali tu dwóch ludzi?

"Bogurodzica" śpiewana była często na rozpoczęcie bitwy pod Grunwaldem.