Dowcipy - Różne
Lipiec. Na londyńskiej ulicy, w czasie ulewnego deszczu, do Anglika podchodzi zagraniczny turysta i pyta:
- Proszę mi powiedzieć, kiedy u was, w Londynie, jest lato?
- Różnie. Na przykład w zeszłym roku było w piątek...
Jedyn szkrab mówi do drugigo:
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
Wchodzi dwóch niemieckich szpiegów do knajpki w Londynie.
Jeden podchodzi do baru i zamawia:
- Two martini, please.
- Dry? - pyta barman.
- Nein! Zwei...
- Jak wygląda prośba do Boga, faceta po 70-tce?
- Odebrałeś Boże siły, to odbierz i chęci...
Wraco żona po miesiuncu ze sanatorium, wchodzi do chałpy, a tam syn przy nowiutkim komputerze.
- Skąd miałeś pieniądze na komputer?!
- Ze zmywania.
- Jak to ze zmywania?
- aTat dawał mi po 100 złotych, gdy chciał, żebym się zmył z chaty.
Jedzie taksówką Japończyk.
Nagle wyprzedziła ich Yamacha, pasażer na to:
– Yamaha, made in Japan, bardzo dobra, szybka maszyna.
Jadą dalej, a tu wyprzedza ich Suzuki.
– Suzuki, made in Japan, bardzo dobra, szybka maszyna! – mówi Japończyk.
Taksówkarz dojechał do celu. Na taksometrze wyświetla się astronomiczna suma.
– Dlaczego tak drogo? – pyta Japończyk.
– Taksometr SHARP, made in Japan, bardzo dobra, szybka maszyna. – odpowiada taksówkarz.
- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Co?! Kończysz z piciem?
- Nie, z czytaniem...
Pośrednicy nieruchomościowi będą smażyli się w kotłach.
W jasnych, przytulnych, przestronnych kotłach dziesięć minut spacerem od stacji metra, z cichymi i spokojnymi sąsiadami...
Po zolytach:
- Czy odprowadzisz mnie do domu, Romanie?
- Tak, wzrokiem...
Spotyka się trzech emerytów i opowiadają jak żyją.
Zdzisiek. Chłopaki ja śpię jak kamień całą noc. Wstaję o 6, o 7 idę siku i … nie mogę. Chodzę do urologa.
Franek. Ja też śpię twardo całą noc. Wstaję o 6, o 7 sikam jak koń. Żadnych problemów. O 8 mam problem z dwójką. Chodzę do proktologa.
Henryk. Ja też śpię kamieniem całą noc. O 7 sikam bez problemu, o 8 dwójeczka, tylko budzę się po 9...
Wynalazca prezentuje w Urzędzie Patentowym swój wynalazek - niewielkie pudełeczko z dziurką i mówi:
- W ten otwór wkładamy twarz. W środku są dwie brzytwy, które błyskawicznie golą.
- Ale przecież każdy ma inne rysy twarzy!
- Tylko przy pierwszym goleniu...
Dziewczyna spowiada się księdzu z grzechu próżności.
- A cóż ty takiego zrobiłaś? - pyta ksiądz.
- Ile razy przeglądam się w lustrze, to zawsze myślę jaka jestem piękna...
Ksiądz wychyla się za ściankę konfesjonału.
- Nie martw się, moje dziecko - pociesza dziewczynę. - To nie grzech. To pomyłka.
- Więc młody człowieku mówisz, że chcesz zostać moim zięciem?
- Prawdę powiedziawszy, wcale nie, madame. Ale nie widzę innej możliwości ożenku z Pani córką…
Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.
– Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.
– I co zrobiliście??
– Spaghetti...
Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach darowanych Mojżeszowi. Okazało się, że przykazanie było tylko jedno:
"Nie z czasownikami pisze się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, itd."
Siedzi facet w tramwaju i je czereśnie. Na przystanku do tramwaju wchodzi dziewczyna i siada naprzeciwko niego. W pewnym momencie facet pstryka jej pestka między nogi i mówi:
- Jeden - zero.
Dziewczyna wyciąga torbę z czereśniami, zjada jedną, pstryka facetowi pestką między nogi i mówi:
- Jeden - jeden.
- Nieprawda, bo słupek - odpowiada facet...
Rozmowa pod budką z piwem na standardowe tematy. Nagle jeden gość rozpoczyna:
- Skrzypce, altówka, no ewentualnie wiolonczela, ale kontrabas, harfa, czy fortepian - nie znoszę...
- ???
- No co? Tragarzem jestem...
Do szpitala w Pucku na SOR przychodzi facet i domaga się natychmiastowego przyjęcia przez lekarza.
Pielęgniarka: Proszę usiąść i poczekać na swoją kolej.
Zbulwersowany facet na to: Ależ proszę panią, ja przyjechałem z Warszawy!
Pielęgniarka (z politowaniem): A jeśli tak, to bardzo mi przykro, ale tego tu nie leczymy...
Facet wsiada do tramwaju i krzyczy:
- Uwaga, wchodzę z bronią!
Ludzie się rozstępują, część wysiada, reszta w panice tłoczy się na drugim końcu pojazdu. Facet odwraca się i krzyczy:
- Bronia, chodź!
Na budowie robotnik wbija gwóźdź łebkiem w ścianę. Podchodzi kolega i mówi:
Głupi jesteś?! Co robisz?! Przecież to są gwoździe do ściany naprzeciwko.
Wkrótce w regionie
-
10-11-2024 18:00Jesienne Koncerty Kameralne: Sacrum po góralsku
-
Jutro o 9:00Cieszyński parkurun 2024
-
Jutro o 14:00Elli i ekipa straszaków
-
Jutro o 17:00XXV Zaduszki Istebniańskie
-
Jutro o 18:00SPEKTAKL "DZIADY"
-
3-11-2024 14:00Elli i ekipa straszaków
-
3-11-2024 17:00IV Breńsko-Góreckie Zaduszki poświęcone pamięci Elżbiety Bau...
-
3-11-2024 18:00XXV Ustrońska Jesień Muzyczna - Od Presleya do Sinatry
-
5-11-2024 9:00Konferencja regionalna pn. Karuzela głodu – Uzależnienia
-
8-11-2024 17:00Granica polsko-białoruska dziś. Spotkanie z Anną Chmielewską...
-
15-12-2024 19:00Letnie Kino Plenerowe na szczycie Małej Czantorii