Dowcipy - Mąż i żona
Żona pyta męża:
- Czy możesz napisać moje imię na torcie?
- No pewnie.
Po chwili kobieta pyta:
- Jak ci idzie, kochanie?
- Fatalnie, nie mogę wsadzić tortu do drukarki!
Tata zadowolony wraca z synkiem z przedszkola. Mama patrzy ze zdziwieniem i krzyczy:
- Ależ to nie jest nasz syn!
Tata odpowiada z uśmiechem:
- Ale przynajmniej jest czysty i nie krzyczy.
- Kiedy potrzebujesz pieniędzy jesteś dla mnie bardzo mila - mówi mąż do swojej połowicy.
- No, ale przecież ja zawsze jestem dla Ciebie miła...
- No właśnie!!!
- Panie doktorze - żali się facet seksuologowi - moja żona zupełnie straciła zainteresowanie seksem.
- No tak... Dam panu takie pastylki, które działają na kobiety. Prosze niepostrzeżenie wrzucić jedną do napoju.
Wieczorem, kiedy żona poszła po kolację, mąż wrzucił pastylkę do filiżanki żony. Czeka, czeka i nic. Żadnej reakcji. Zaproponował więc wino, wrzucił żonie do kieliszka drugą pastylkę, a sam też postanowił łyknąć jedną. Położyli się spać. Nagle żona zaczyna się przeciągać i mruczy namiętnie: - Misiu, jak ja potrzebuję mężczyzny...
Mąż przerażony, bo dzieje się z nim coś niedobrego, szepcze: - O rany, ja też...
Pacjent opowiada psychiatrze o swoich kłopotach.
- Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po całym mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy. Widzę wyraźnie te okropne żółte oczy, chropowate czoło, ostre zębiska...
- To rzeczywiście brzmi groźnie... - przyznaje psychiatra.
- Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej!
Powracającego późnym wieczorem do domu męża wita żona z wałkiem.
- Ty łajdaku, masz na twarzy szminkę!
- To nie szminka, to krew. Potrącił mnie samochód.
- No... masz szczęście.
Żona się wścieka na męża:
- Ty mnie nigdzie nie zabierasz. Ani do kina, ani na spacer, ani do restauracji!
- O,wypraszam sobie - broni się zaatakowany małżonek - A jak w zeszłym roku złamałaś nogę, to kto cię zabrał na pogotowie?
Młodzieniec zakochał się w dziewczynie i przymierza się do poślubienia jej. Idzie więc do ojca i pyta:
- Tato, ile kosztuje ślub?
- Różnie, synu. Ja do dziś płacę...
Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś, to go wcale nie miałeś!
Podczas miłosnego zbliżenia rozlega się ciche pukanie do drzwi. Kobieta ponagla swego kochanka słowami:
- Pewnie to mój mąż, musisz już uciekać.
Ten, nie zastanawiając się ani chwili, wychodzi w pośpiechu na balkon. Jednak za chwilę wraca z odpowiedzią:
- Zaraz, zaraz, przecież to ja jestem twoim mężem.
Kobieta budzi się rano po Sylwestrze, patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża:
- Wiesz kochanie... jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona... Kochanie! Proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w nowym roku...
- Eee... no... za to wzrok masz jak najbardziej w porządku!
Rano żona do śpiącego męża:
- Kochanie, dzwonił budzik.
Zaspany mąż:
- Taaak? A co chciał?
Spotyka się dwóch znajomych:
- Dokąd tak pędzisz stary?
- Do domu, muszę zrobić obiad.
- A co, żona chora?
- Nie, głodna.
Żona chwali się mężowi:
- Wiesz co? Dziś w metrze aż trzech mężczyzn ustąpiło mi miejsca.
- I co zmieściłaś się?
Żona mówi do męża:
- Brałeś dzisiaj prysznic?
- Dlaczego jak coś zginie w tym domu, zawsze jest na mnie!
Weterynarz dzwoni do Kowalskiej:
- Jest tu u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to?
- Oczywiście, psa może pan potem puścić wolno - zna drogę do domu.
Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od żony w łeb.
- Za co, kochanie? - pyta mąż.
- Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej jakaś Klara i jakieś cyferki!
- Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia, a cyferki to numery gonitw - tłumaczy mąż.
Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb od żony.
- Ale za co kochanie?
- Twój koń do ciebie dzwonił!
Przesłuchanie świadka w sądzie:
- Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, że oskarżony był pijany?
- Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony...
Przed ślubem mąż mówi do żony:
- Kochanie mam 3 życzenia!
- Jakie?
- Śniadanie o 8:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- Dobrze.
- Obiad o 14:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- OK
- Kolacja o 19:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- Dobrze. W porządku.
- A czy ty masz jakieś pragnienia?
- Tak. Sex 3 razy dziennie! Czy jesteś czy Cię nie ma!!!
Dwóch przyjaciół spotyka się po paru latach. Jeden pyta:
- Co u ciebie słychać? Ożeniłeś się w końcu z Zosią, czy nadal sam gotujesz obiady?
- I jedno, i drugie.
Wkrótce w regionie
-
Jutro o 10:30Galowy Koncert uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej w Cieszy...
-
Jutro o 16:30KONCERT GALOWY PSM
-
13-06-2025 16:00Sztafeta rowerowa 24h
-
TrwaUtrata równowagi
-
TrwaBallerina. Z uniwersum Johna Wicka
-
Jutro o 17:30Utrata równowagi
-
Jutro o 19:30Ballerina. Z uniwersum Johna Wicka
-
11-06-2025 17:30Utrata równowagi
-
11-06-2025 19:30Ballerina. Z uniwersum Johna Wicka
-
12-06-2025 17:30Utrata równowagi
-
12-06-2025 19:30Ballerina. Z uniwersum Johna Wicka
-
14-06-2025 14:00Festyn Parafialny w Kończycach Małych
-
14-06-2025 16:00Premiera książki: "Dobra Pani w złym świecie"
-
21-06-2025 11:00Ogólnopolski Bieg Kelnerów (przeniesiony z 17 maja)
-
1-08-2025 8:0078. edycja Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych "Gorol...
-
2-08-2025 10:00Piknik Charytatywny "LKS Ligota i Brazilian Soccer Schools g...