Dowcipy - Mąż i żona

Mąż do żony:
- Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...

Pewien turysta wraz z żoną oglądają słynną studnię życzeń w Kornwalii, oboje pogrążeni we własnych myślach. Po chwili żona wychyliła się, aby zajrzeć w głąb, straciła równowagę i wpadła do środka.
- Niesamowite!!! To naprawdę działa!!! - krzyczy mąż...

- Mosze, co z tobą? Podobno już czwarty raz się rozwiodłeś. Naprawdę wszystkie kobiety są takie kapryśne?
- Nie…, tylko mama...

Sąsiad z dołu do sąsiada z góry:
- Ależ w nocy poszaleliście z żoną. Mało mi żyrandol nie zleciał.
- Panie sąsiedzie, tak się właśnie rodzą plotki. Mnie w nocy nawet w domu nie było...

Żona do męża:
- Kochanie, musimy zwolnić naszego szofera.
- Ależ dlaczego? - pyta mąż.
- Wyobraź sobie, że dzisiaj o mało mnie nie zabił!
- Zaraz zwolnić... Dajmy mu drugą szansę.

Jak nazywa się mężczyzna po ślubie?

Obiekt monitorowany...

Koleżanka do koleżanki:
- Małżeństwo to ciekawa zjawisko przyrodnicze. Hajtają się kiciusie z misiami, a rozwodzą się krowy z baranami...

Żona do męża:
- Wybieraj: piwo albo ja!
- Kochanie, a ile jest tego piwa...?

Mąż niespodziewanie wpada wcześniej z delegacji do domu i zastaje żonę w łóżku z kochankiem.
Żona, zachowując zimną krew, zwraca się do kochanka:
- Proszę cię, udowodnij mu, jaki powinien być prawdziwy kochanek.
Na to przerażony kochanek:
- Co, mam to z nim zrobić?!

Na ślubie ksiądz zadał mi pytanie:
- Czy bierzesz tę oto dziewczynę za żonę?
- Tak - odpowiedziałem.
Ksiądz zmierzył wzrokiem moją narzeczoną.
- Może zapytam jeszcze raz...?

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Podobno się rozwodzicie?
- Tak.
- A z czyjej winy będzie orzeczony rozwód?
- Oczywiście, że męża! Wyobraź sobie, że wrócił do domu dwie godziny wcześniej, niż zwykle...

Rozmowa męża z żoną:
- Piwo się skończyło! Skoczysz po parę butelek do sklepu?
- Ale na zewnątrz jest lód, jeszcze się wywrócę! - krzyczy żona.
- To kup w puszce, żeby się nie stłukło...

Kobieta i mężczyzna baraszkują w łóżku. Nagle słychać pukanie do drzwi.
- Och, to na pewno mój mąż!
On w panice wskakuje pod łóżko.
Po chwili jednak wyłazi i otrzepując kurz, mówi:
- No, żono... Przez ten stres w pracy, to oboje mamy zszargane nerwy...

Mąż z żoną kłócą się w łóżku:
- To ty pierwsza zaczęłaś!
- Tak, bo ty pierwszy skończyłeś...

- Wczoraj spaliłam 800 kalorii.
- Dwie godzinki na siłowni?
- Kwadrans za długo w piekarniku...

Żona zwierza się przyjaciółce:
- Chcę się rozwieść.
- Co się stało?!
- Mąż mnie traktuje jak psa!
- Co, trzyma Cię na krótkiej smyczy?
- Nie! Chce, żebym mu była wierna...

Rozmawia dwóch żonatych:
- W moim małżeństwie panuje równowaga. W połowie przypadków okazuje się, że ona ma rację, a w drugiej połowie okazuje się, że ja jestem winien...

Facet w łóżku z kochanką, znienacka ona go pyta:
- Pracowałeś kiedyś jako hydraulik?
- Nie, a co?
- Masz jeszcze 10 sekund, żeby się nauczyć, słyszę kroki męża na schodach...

Zapytano starą pannę:
- Dlaczego nie masz męża?
- A po co mi mąż: mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce...

Rozmawiają dwie babeczki:
- Ech, życie... Wracasz z pracy i zapieprzasz w domu. Dzisiaj podłogi myłam, jutro okna...
- A mąż?
- A mąż na szczęście sam się potrafi umyć...