Dowcipy - Stela
Fukała woło kelnera i pyto:
- Co pływo w moim talyrzu?
- Nic.
- Zgadzo sie. A miała być z ryżym.
źrodło: GZC"
Baba do chłopa:
- Wiysz, robiłach zakupy i zabakło mi piniędzy. Tóż poszłach do biura, w kierym robisz. Nie było tam żodnego. Ni miałach czasu czakać, tóżech wyciągła z twojigo kabota portfel i wziynach se dwiesta złotych. Chya mi tego ni mosz za złe?
- Ale skąd, jo już od trzech dni w tym biurze nie robiym!
źrodło: GZC
Młody dżudoka chwoli sie przed dziołuchóm rozmaitymi chwytami dżudo. Po jakimsi czasie mówi:
- To były chwyty dozwolóne. A teraz ci pokożym pore chwytów niedozwolónych.
Dziołucha sie czyrwiyni i prawi:
- Nó dobrze, ale ożynisz sie potym sy mnóm?
źrodło: GZC
- Podziwej sie - nabiyro Włado Karła - marekwie ci wyrostajóm z uszy!
Na co Kareł:
- Kup se okulory! To już nie odróżniosz merekwie od sałotu?!
źródło: GZC
Francek siedzi przy piwie. Po kierejsi kolejce mówi:
- Jo móm strasznie gupigo syna. Jak nie wierzycie , pójcie sy mnóm do chałupy.
Poszli do niego, Francek prawi synkowi:
- Idź do gospody, podziwej sie, czy mie tam jeszcze ni ma.
Chłapiec poszeł, a Francek pyto:
- Chyba sami widzicie, że gupi, ni?
- Faktycznie - jedyn z kumpli na to. - Przeca w gospodzie je telefón, móg zadzwónić.
źrodło: GZC
W sądzie:
- Czy oskarżóny mo jeszcze co do powiedzynio na swojóm obróne?
- Proszym mi dać, wysoki sądzie, troche czasu do namysłu.
- W porządku, dowóm oskarżónymu pięć roków.
źrodło: GZC
Włamywacze siodajóm po napadzie na bank w swojij melinie i zaczynajóm liczyć piniądze. Trwo to dłógo, bo nie wszystko było w hrubszych banknotach. -Dejmy se z tym pokój - prawi jedyn - dowiymy się, wiela my ukradli, z jutrzejszych gazet.
Policaj zatrzymuje auto i przez chwile sie przyglądo kierowcy.
- Pił pan?
- Ni, ale jak pan władza mie chce poczęstować...
źrodło: GZC
- Tela latoś wrón, wszytki nasióna ci wydzióbióm! - mówi Dziurdzioszka do Ernestyny. - Czymu nie postawisz na polu jakiego straszka?
Na co Ernestyna:
- Nie trzeba. Dziurdzioszko. Sama siedzym na polu od rana do wieczora.
źródło: GZC
Wchodzi murzyn do kopalni i... tyle go widzieli
Spotkały sie dwie koleżanki. Jedna mówi do drugij:
- Wiysz, Walerka dostała podwyżke.
- I nic dziwnego. Jak spowo z dyrektorem...
- Nie spowo u nich dyrektorem je baba.
- No to spowo z zastępcóm.
- Tela, że zastępca też je babkóm.
- Wiysz, mie sie już downo zdało, że Walerka je chłopym!
źródło: GZC
Damijan wrócił z gónu i przyniós do chałupy zająca. A kłapouch był już odrzyty ze skóry.
- Zastrzeliłeś go? - pyto Damijanka.
- Jasne!
- A czymu ni mo skóry?
- Boch go dopod, jak sie kąpoł.
źródło: GZC
- Czy to twoje serce tak głośno bije? - pyto babka faceta.
- Móm nadzieje.
- Jak to mosz nadzieje?
- Bo jak to ni ma moi serce, to znaczy, że to twój chłop sie dobijo do dwiyrzy...
źródło: GZC
Redaktor pyto takigo jednego, kiery sie dorobił:
- Czymu pan zawdzięczo swój sukces?
- Jeżech pewiyn, że piniądze ni majóm znaczynio. Liczy sie jyny robota.
- I od razu sie pan dzięki tym poglądóm zbogacił?
- Od razu ni. Nejpiyrw żech musioł do nich przekonać tych, co na mie robióm.
źrodło: GZC
Zynek do krawca:
- Niech mi pan uszyje za pięć stów taki ubrani, żeby wyglądało na ubrani za tysiąc.
- To niemożliwe - krawiec na to. - Ale mogym panu uszyć garnitur za tysiąc złotych, kiery bydzie wyglądoł na garnitur za pięcet.
źrodło: GZC
Rozmawiajom dwie plotkary:
- O Krysi ni można powiedzieć złego słowa...
- To porozmawiejmy o kimś inszym!
Sikora chwoli sie somsiadowi:
- Na łostatnim polowaniu ustrzeliłech trzy kaczki.
- Dziki kaczki?
- Dziki to łone nie były, ale ta ich właścicielka...
Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócom sie o nazwy tego zwierzoka:
- To je iglok!
- To je spilok!
Przekludzoł sie tamtynddy stary baca i usłyszoł sprzeczke. Podszedł i zawyrokowoł:
- To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok!
Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalajom sie:
- Jo - mówi piyrwszy - wyhodowołech w tym roku wielki jabłka. Każde wożyło kilogram! - Moji jabłka - mówi drugi - były wiynksze. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowoł taki jabłko, że jak żech je wiózł furom na jarmark, to wyszeł z niego chrobok i zeżorł mi kunia!
- Antek, jak myślisz co je bardziyj ciężkie, kilo piyrza, czy żelaza? - pyto Francek.
- Ty głuptoku, przeca kilo je kilo!
- No to jakeś taki mądry to spuść se kilo pierza, a potym kilo żelaza na noge, a przekonosz się co je cięższe!
Wkrótce w regionie
-
Jutro o 9:17Targi EKOstyl
-
24-11-2024 16:00Koncert charytatywny dla Melanii Pawliczek
-
23-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
23-11-2024 18:00Spektakl/instalacja/wykład ŁOWCY GŁÓW // Ludomir Franczak
-
23-11-2024 18:00Spektakl/instalacja/wykład ŁOWCY GŁÓW // Ludomir Franczak
-
23-11-2024 19:30Gladiator 2
-
24-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
24-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
24-11-2024 17:00„Rubinowe gody” - komedia teatralna z plejadą polskich Gwiaz...
-
24-11-2024 19:30Gladiator 2
-
25-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
25-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
25-11-2024 19:30Gladiator 2
-
26-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
26-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
26-11-2024 19:30Gladiator 2
-
27-11-2024 15:00Paddington w Peru
-
27-11-2024 17:00Listy do M. Pożegnania i powroty
-
27-11-2024 19:30Gladiator 2
-
28-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
28-11-2024 19:00Gladiator 2
-
29-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
29-11-2024 19:00Gladiator 2
-
30-11-2024 17:00Paddington w Peru
-
30-11-2024 19:00Gladiator 2
-
1-12-2024 11:00Piknik Rodzinny
-
6-12-2024 16:00Rozświetlenie choinki oraz imieniny św. Mikołaja w Gminie Go...
-
15-12-2024 19:00Letnie Kino Plenerowe na szczycie Małej Czantorii