Dowcipy - Polak i Rusek
Przyjeżdża polski polityk do francuskiego polityka. Polak pyta:
- Skąd wy macie tyle kasy?
- Za autostrady.
- Jak to?
- No popatrz, dostałem pieniądze na 100 km autostrady i zobacz ile zbudowałem.
- No ale tam nie ma 100 km, najwyżej 60 km.
- No właśnie.
Po 5 latach francuz przyjeżdża do Polaka
- Ale tu u was dobrobyt, jak wy to robicie?
- No popatrz dali mi pieniądze na 100 km autostrad i zobacz ile zbudowałem.
- No ale tam nic nie ma.
- No właśnie.
Nowobogacki Rosjanin pędzi swoim najnowszym mercedesem po ulicach Moskwy. Za nim straż pożarna i karetka na sygnale. Zatrzymują go milicjanci i pytają:
- Dlaczego pan nie ustępuje pojazdom jadącym na sygnale?
- Ja ich sam wynająłem!
- Dlaczego? - pytają milicjanci.
- No, wymagacie przecież, żeby mieć apteczkę i gaśnicę...
Pułkownik zwraca się do żołnierzy mających jechać na wojnę do Czeczenii:
- Za każdą głowę Czeczeńca będę wam płacił po 3 dolary, zrozumiano? A teraz rozejść się.
Po kwadransie do pułkownika przychodzi kilkunastu żołnierzy. Każdy z nich trzyma po kilka ludzkich głów. Pułkownik:
- Nie przesadzacie, chłopaki? Przecież jesteśmy jeszcze pod Moskwą!
W Rosji:
Przychodzi Wania do baru i zamawia piwo. Kelnerka przynosi i stawia na podstawce. Za jakis czas Wania zamawia jeszcze jedno. Poniewaz podstawka zniknela to kelnerka przyniosla nowa. Przy trzecim piwie kelnerka sie wkurzyla i nie przyniosla podstawki. Wania zdziwiony:
- A waflia niet???
Mała, komercyjna rozgłośnia w Moskwie, program z pozdrowieniami. Dzwoni słuchacz:
- Znalazłem dyplomatkę z 100 tysiącami dolarów i kilogramem złota. Jest tam jeszcze paszport na nazwisko Iwana Kuzniecowa.
- Chcesz znaleźć właściciela?
- Nie.
- To po co dzwonisz?
- Zagrajcie, proszę, dla Iwana Kuzniecowa jakąś ładna piosenkę ode mnie.
Miał się odbyć pojedynek o mistrzostwo Świata w boksie, pomiędzy Amerykaninem a Ruskim. Trener mówi do Ruskiego:
- Musisz go wyczuć w dwóch pierszych rundach, rozumiesz?
- Ruski odpowiada - aha.
- Gong, rozpoczyna się pierwsza runda. Amerykanin od początku okłada Ruskiego. Po gongu na przerwę Ruski wraca do narożnika, a trener pyta się: wyczułeś go?
- Nie, odpowiada Ruski.
Kolejny gong i rozpoczyna się druga runda.
Amerykanin dalej okłada Ruskiego. Gong na przerwę i Ruski wraca do narożnika. Trener pyta się: co, wyczułeś go!?
- Aha, odpowida Ruski. On chce mnie zabić!
Zorganizowano konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy wystartował zawodnik z Niemiec. Dostaje piwo, próbuje i po chwili mówi:
- Piwo jasne... warzone w południowej Bawarii... hmmm... z chmielu zebranego w 1998 roku.
Oklaski, wiwat. Jako następny do testu podchodzi zawodnik z Francji, któremu jurorzy dali do rozpoznania wino. Zaczyna degustować i mówi:
- Wino czerwone... rocznik 78, może 79... wyprodukowane w okolicach Bordeaux.
Trzeci do konkursu staje za wodnik z Polski. Sędziowie chcieli niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i mówi:
- Żytnia.
Na to sędziowie:
- Chyba się pomyliłeś...
- Chwilunia, chwilunia. Żytnia 28, mieszkania 17.
Ludożercy pieką faceta na rożnie. Jedne z nich mówi do drugiego:
- Dlaczego tak szybko kręcisz? Mięso będzie surowe!
- Coś ty? To Polak. Jak będę kręcić wolniej, to mi węgiel ukradnie!
Polak pojechał na wakacje do Hiszpanii. Wiele słyszał o corridzie więc postanowił ujrzeć to widowisko na własne oczy. Stanął przed stadionem... kupa ludzi, zero kasy...
- Wejdę na krzywy ryj - pomyślał.
Odnalazł tylne wejście i obserwował z pewnej odległości, jak załatwiają to inni. Jako pierwszy do odźwiernego podszedł gość w bogato wyszywanym złotem mundurze i powiedział:
- Matador! - odźwierny nisko się ukłonił i otworzył przed nim drzwi.
Następnie zjawił się ubrany w czerń i srebro facet z czapką na głowie:
- Pikador! - przedstawił się i odźwierny wpuścił go uprzejmie.
Chwilę później przed drzwiami stanął mężczyzna ubrany w purpurę i dumnie powiedział:
- Torreador!
Gdy ten również zniknął za drzwiami, Polak podrapał się po głowie, poprawił kanty w swoich dresach, śmiało podszedł do odźwiernego i rzekł:
- Teodor!...
Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli
się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością
wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
- Ja skoczę z 1.25m!
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął,
wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec.
Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak ? To ja skoczę do 50 centymetrów wody !
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął
o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg...
Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech
na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał,
myślał, i stwierdził:
- Wiecie co ? A ja skoczę po prostu na mokra szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał
donośny...
Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono
mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył ( jak ten wilk
wyluzowany )... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie \"lup\" na
skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki,
eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast... Rosjanin
przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....
Amerykański i radziecki kosmonauta siedzą sobie na księżycu. Wódeczka, radyjko, jakiś ogóreczek na zakąskę, miła rozmowa. W pewnym momencie kosmonauta radziecki mówi:
- Ty patrz, wódeczka jest, muzyka jest, miła rozmowa...a atmosfery nie ma!
Rozmawiają trzy żony nowych Ruskich:
- Ale tragedia mnie spotkała: mówiłam mężowi, żeby mi kupił nowe futro, tylko nie szare, a ten debil kupił mi szare, bo jemu się takie podobają. Mam 30 szarych futer, wstyd się pokazać na ulicy.
- U mnie jest gorzej, mąż kupił mi piątego mercedesa i znów białego, wstyd gdziekolwiek pojechać, praktycznie cały czas siedzę w domu.
- To jeszcze nic, mój mąż kupił czwarty zamek na wybrzeżu, wyobraźcie sobie taki piękny widok na morze, a w tym zamku połowa okien wychodzi na ląd! I jak ja mam tam mieszkać?
Chwila smutku zapanowała wśród kobiet, spuściły wzrok, po czym jedna podsumowała:
- Tak, drogie panie, jak my w g*wnie urodzone tak w g*wnie pomrzemy...
Wchodzi Afroamerykanin w Moskwie do baru i nie wie, co zamówić.
Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklankę spirytusu.
Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zamrożoną butelkę i nalewa do szklanki.
Rusek wypija, robi \"huuu\" i nic. Afroamerykanin krzyczy \"dla mnie to samo\".
Barman nalewa, Afroamerykanin wypija, zaczyna się skręcać, wymiotować, kaszleć, łzy mu ciekną, a Rusek klepie go po plecach i pyta:
\"Co, Afroamerykanin, za zimne?\"
Przyjeżdża Breżniew do Gierka
- Patrz Leonid jakie tu są piękne miasta, jakie piękne zabytki.
W końcu pokazuje mu \''Pana Tadeusza\'' i zaczna czytać.
- Litwo, ojczyzno moja, Ty jesteś jak zdrowie...
- Co to zabrednie. Zabijcie tego co to napiszał!!!
- Ale on już dawno nie żyje.
- I za to cię lubię Edziu.
Ruski milicjant zatrzymuje kierowcę. Każe mu dmuchać do alkomatu. Odczytuje wynik.
-O cholera, nic nie wskazuje. Chyba urządzenie nie działa! - wykrzykuje zdziwiony. Sam dmuchnął do alkomatu.
-O nie, jednak działa.
Rosjanin nocuje w luksusowym hotelu w Warszawie. Rano wygląda przez okno i nie widzi swojego nowiuttkiego mercedersa pięćsety. Dzwoni do przyjaciela.
-Patrz Wania, moje auto tak jak zdobyłem tak straciłem.
Stoi pijany Polak na warcie, podchodzi do niego Niemiec i mówi:
- Guten Morgen.
- Butem w mordę? - pyta się Polak, zdejmuje buta i uderza Niemca w mordę.
Niemiec wstaje i wykrzykuje:
- Was ist das?!?!
Na to Polak:
-Jeszcze raz?
Polak, Murzyn i Żyd złapali równocześnie złotą rybkę. Sprawa dziwna bo jak tu rozdzielić życzenia. Rybka po długim namyśle zdecydowala, że każdemu przypadnie jedno życzenie do spełnienia.
Pyta się Murzyna:
- Co Ty byś chciał?
Murzyn odpowiada:
- Chciałbym, żeby wszyscy murzyni wrócili do Afryki i stworzyli jedno wielkie państwo.
Rybka dalej pyta:
- Żydzie a co Ty byś chciał?
Żyd:
- No.....ja podobnie, żeby wszyscy Żydzi wrócili do nas.....
Rybka pyta Polaka:
- A co Ty byś chciał?
Polak:
- Hmmmmmm......teraz to już nic!
Diabeł kazał Polakowi, Ruskowi i Niemcowi przynieść coś czarnego.
Polak przyniósł czekoladę, Rusek węgiel,
diabeł kazał teraz zjeść to co przynieśli, Polak zjadł.
A Rusek beczy i się śmieje.
- Rusek, czego beczysz? - pyta się diabeł.
- Bo, nie mogę zjeść węgla mówi Rusek.
A czemu się śmiejesz ?-pyta diabeł.
- Bo Niemiec niesie ze sobą bandę murzynów!!!
Idzie Polak, Niemiec i Rusek przez pustynię. Nagle spotykają wielbłąda dwugarbnego. Polak siada na jednego garda, Niemiec na drugiego a Rusek pyta ich:
- A ja gdzie?
Na to Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- Sasza, a ty do kabiny...
Wkrótce w regionie
-
TrwaWystawa: Cieszyńskie magnolie i impuls kolorów
-
1-05-2025 11:00Międzynarodowy Przegląd Zespołów Folklorystycznych Złoty Kło...
-
1-05-2025 11:00Złoty Kłos – Euro-Folklor 2025
-
2-05-2025 18:00Breńsko-Górecka Noc Muzeów
-
3-05-2025 18:00Koncert: Szymon Wydra & Carpe Diem w Zebrzydowicach
-
3-05-2025 18:00Koncert Szymon Wydra i Carpe Diem
-
16-05-2025 17:00Spotkanie autorskie z Grażyną Kumiegą
-
25-05-2025 13:00Piknik rodzinny w Brennej
-
31-05-2025 9:00"Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Dębowiec - Bukovec 2025"
-
TrwaLegenda Ochi
-
TrwaPoświąteczna wieczorynka w GOKu
-
TrwaFinisaż wystawy prac dyplomowych "Spektrum Talentów"
-
TrwaWarsztaty: wiosenny ziołowy krem odżywczy
-
TrwaEmilia Pérez
-
TrwaŻywioły świata w kulturze ludowej, sztuce i literaturze. Wyk...
-
TrwaWernisaż wystawy zdjęć Koła Fotografii Lotniczej
-
TrwaIgor Kwiatkowski "Introwertyk"
-
TrwaAmator (2025)
-
Jutro o 9:00Sobotni Trening Biegowy - #17Brenna
-
Jutro o 16:00„Kadry Ziemi Cieszyńskiej” - wernisaż wystawy fotografii
-
Jutro o 17:30SKRZYPEK NA DACHU
-
Jutro o 20:00Pasja Beskidzka - Początek Kościoła
-
27-04-2025 7:00Kiermasz wiosenny
-
27-04-2025 10:00Giełda Płyt Winylowych
-
27-04-2025 12:00Charytatywny Maraton ZUMBA dla Meli
-
27-04-2025 12:00Legenda Ochi
-
27-04-2025 14:00Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 16:00"POZYTYWNI"
-
27-04-2025 16:30Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 17:07Otwarcie 59 sezonu turystycznego