Humor w ox.pl

Wodociągi?
– Tak, słucham?
– Z kranu płynie woda.
– A co ma płynąć?
– Sądząc po rachunku to chyba bourbon...

Dyrektor pyta nową sekretarkę:
– Czy w poprzedniej pracy spotkało panią coś strasznego?
– Nie. A dlaczego?
– Bo zauważyłem, że pani strasznie się pracy boi...

Żona do męża:
– Ubóstwiam Cię!
– Raczej „zubażam"...

Leży para w łóżku.
Ona, marzycielsko:
– Pomyśl kochanie, kiedyś się pobierzemy …
On, powoli zaciągając się papierosem.
– Myślisz, że ktoś nas zechce?

W przedziale pociągu siedzi matka z dzieckiem, a naprzeciw nich zadbany pan w średnim wieku.
– Ma pan żonę? – pyta dziecko.
– Nie mam. – odpowiada mężczyzna.
– A dużo pan zarabia?
– Owszem niemało.
– A ma pan samochód?
– Mam.
– Mamo, o co miałem jeszcze zapytać tego pana?

W pewnej rodzinie urodziły się trojaczki.
Do domu przyszło wielu znajomych aby zobaczyć ten cud natury. Wszyscy oglądali uśmiechali się jak to przy takiej okazji.
Tylko jeden z gości, kynolog, oglądał noworodki szczególnie dokładnie, przyglądał się im z wielką uwagą. Po dobrej chwili skończył oglądać, zdjął okulary i pewnym głosem pokazując jedno z dzieci rzekł do szczęśliwego ojca:
– Ja bym zostawił tego...

Ja i moja żona byliśmy szczęśliwi przez niemal ćwierć wieku.
- Potem się poznaliśmy, szybki ślub i się skończyło...

Do rodziców dzwoni nauczycielka skarżąca się, że ich córka Małgosia wciąż kłamie.
– Ale musi pani przyznać, że jest w tym naprawdę dobra.
– Ale jak to?
– My nie mamy córki, tylko dwóch synów.

Jaka jest różnica między wczasami w górach, a wczasami nad morzem?
– W górach ceny są wysokie, a nad morzem słone.

Podchodzi kulturysta na plaży nudystów do koleżanki, napina mięśnie i mówi do niej z nieukrywaną satysfakcją:
– Co!? Bomba? No nie?
Ona na to:
– Tak, tylko coś mały lont do tej bomby...

Nie chcę powiedzieć, że moja była żona była otyła,
ale mój materac z efektem pamięci potrzebował roku, żeby o niej zapomnieć...

Do gabinetu lekarskiego wchodzi mężczyzna z bombonierką, kwiatami i koniakiem.
- Panie doktorze, przyszedłem Panu podziękować!
- Przepraszam, a Pan to pacjent czy spadkobierca?

Lekarz do pacjenta:
- Gratuluję, nie ma Pan wysokiego ciśnienia.
- To zasługa żony.
- Tak dba o Pana?
- Wyjechała do sanatorium...

Pracownik banku próbuje wytłumaczyć klientowi zasady płacenia na raty.
Proszę pana najpierw płaci pan niewielką sumę, a potem przez 3 miesiące nie płaci pan nic.
Na co klient odwracając się do żony szepcze na ucho:
- Kochanie, spadamy stąd. On mnie znają...

Na izbie przyjęć:
- Dzień dobry ma Pan kapcie?
- Dzień dobry mam.
- Szlafrok?
- Tak.
- Pościel jest?
- Jest.
- Poduszka, kołdra, materac?
- Tak, wziąłem.
- Dobrze, a kim jest ten pan obok w białym kitlu?
- Na wszelki wypadek wziąłem też lekarza jakbyście nie mieli...

Rozmowy pokojowe.
Ruscy: - Chcemy Kijów i Lwów!
Ukraińcy: - U nas kijów mnoga, to se możecie nazbierać, ale lwów to tu raczej nima...

Oburzona babcia wchodzi do pokoju Jasia:
- Od godziny wołam cię i wołam. Dlaczego nie przychodzisz?
- Ale ja nie słyszałem, że babcia woła.
- To mogłeś chociaż przyjść i powiedzieć, że nie słyszysz!

- Czy ten pies lubi dzieci?
- Owszem, ale kupuję mu karmę dla psów...

- Puk puk
- Kto tam?
- To ja, „chęć do pracy", ale ja dosłownie na minutkę...

Rozmawia dwóch kolegów:
- Mam za sobą dwa nieudane małżeństwa.
- Co się stało?
- Pierwsza żona odeszła...
- A druga?
- A druga nie!