Humor w ox.pl

Gospodarz wezwał weterynarza do chorej krowy. Gdy ten przyjechał, kazał chłopu patrzeć pod ogon, sam zaś zagląda do pyska:
- Czy pan mnie widzi?
- Nie.
- To pewnie będzie skręt kiszek.

Wezwany telefonicznie ginekolog - położnik wbiega spocony do mieszkania.
- Gdzie żona? - pyta mężczyznę, który otworzył mu drzwi. - Podobno zaczęła rodzić?
- Ech, ta moja żona... Przed tygodniem stwierdzono, że jest w ciąży. I dziś chciała koniecznie sprawdzić ile czasu potrzeba lekarzowi, aby tutaj przybył, gdy ona zacznie rodzić!

W szpitalu leży nieprzytomny mężczyzna, przy nim siedzi troskliwa żona. W pewnym momencie chory budzi się, patrzy na żonę i pyta:
- Byłaś przy mnie zawsze, kiedy spotykało mnie jakieś nieszczęście, prawda?
- Tak, kochanie.
- Byłaś przy mnie, kiedy mnie z pracy wywalili?
- Tak, kochanie.
- A gdy moja firma zbankrutowała, też przy mnie byłaś?
- Tak, kochanie.
- A gdy nam się chałupa spaliła?
- Też przy tobie byłam, kochanie.
- Teraz, gdy miałem ten cholerny wylew, też przy mnie jesteś?
- Tak, kochanie.
- Wiesz co? Ty mi przynosisz pecha!

Czy wolałbyś braciszka, czy siostrzyczkę? - pyta mama będąca już w zaawansowanej ciąży.
- Jestem bardzo ciekawy, co zrobicie, kiedy odrzucę obydwie propozycje?

Dzwonek do mieszkania.
- Proszę Pana, proszę mi powiedzieć, czy tu mieszkają homoseksualiści?
- Nie wiem, ale zaraz zapytam żonę. Heniek! Czy tu mieszkają homoseksualiści?

Narzeczony przyprowadził swoją wybrankę do kościoła i pyta proboszcza, ile będzie kosztował ślub.
- Ile uzna pan za stosowne, mając na względzie wartość pozyskanego w ten sposób szczęścia - odpowiedział proboszcz.
Pan młody popatrzył na siebie, na narzeczoną i na księdza, sięgnął do portfela i dał księdzu 100 złotych.
Ksiądz spojrzał uważnie na pannę młodą, poklepał pana młodego po ramieniu i wydał mu resztę.

Przychodzi facet do perfumerii i prosi o mydło. Sprzedawca zachwala jedno z najlepszych i zarazem najdroższych.
- Ile kosztuje to mydło?
- 70 zł - odpowiada sprzedawca.
- A może poleci pan coś tańszego?
Sprzedawca pokazuje mydło za 50 zł. Facet krzywi się i prosi o tańsze. I znów sprzedawca pokazuje tańsze za 20 zł. Facet znów krzywi się i prosi o jeszcze tańsze. Zdenerwowany sprzedawca wyjmuje najtańsze mydło jakie znajduje się na sklepowych pólkach za 10 zł. Klient zastanawia się ogląda mydło i znów prosi o jeszcze tańsze. Sprzedawca przeprasza na chwilę faceta idzie na zaplecze i przynosi dużą kostkę szarego mydła.
- A ile kosztuje to mydło? - pyta facet.
- 2 zł.
- Poproszę w takim razie połowę tej kostki.
Sprzedawca będący już u kresu wytrzymałości nerwowej idzie na zaplecze kroi kostkę na pół, elegancko pakuje połowę mydła i szykuje jeszcze prezent dla faceta.
Zdziwiony facet pyta:
- A cóż to za prezent szanowny panie?
- Prezerwatywa, żebyś się kretynie nie rozmnażał.

Mały Staś prosi starszego brata:
- Poproś mamę, żeby mi dała na kino.
- Mama jest tak samo moja, jak twoja.
- Tak, ale ty ją dłużej znasz.

Przychodzi piłkarz do fryzjera i mówi:
- Gool!!

Pani nauczycielka przyszła z dziećmi na budowę, żeby pokazać dzieciom jak się buduje domy. Nagle jeden robotnik mówi do drugiego:
- Janek kur..wa podaj cegłę!!!
Pani nauczycielka mówi do robotnika:
- Tu są dzieci mógł by się pan trochę lepiej wyrażać!!!!!!
- Przepraszam. Powiedział robotnik i powiedział:
- Janek kur..wa podaj cegiełeczkę!!!

Ojciec do dorastającej córki:
- Z kim całowałaś się dzisiaj w parku???
- W którym parku tatusiu...?

Pyta gospodarz nowego sąsiada:
- A krowy macie?
- Mamy.
- A świnie chowacie?
- A przed kim?

Co to jest: czarne, białe, czarne, białe, czarne, białe...?
Pingwin spadający ze schodów.

Sekretarka-blondynka odbiera telefon:
- Niestety szef jest na naradzie, ale jeśli ma pan bardzo pilną sprawę, to go obudzę...

Facet jest jak kawa: Najlepszy jest silny, gorący, pełen subtelnego smaku i nie pozwala ci zasnąć przez całą noc.

- Kto to jest hipochondryk?
- To ktoś, kto czuje się lepiej, gdy czuje się gorzej.

Spotykają się w pralce dwie pary majtek:
- Od razu widać, że kolega z urlopu?
- ???
- No, taki przybrązowiony...

- Dlaczego blondynka nie lubi tartej bułki?
- ???
- Bo się źle smaruje masłem.

Przychodzi pół baby do lekarza.
- Co pani jest?
- Ba.

Mueller wiedział, że Rosjanie, zamieszawszy cukier, zostawiają łyżkę w szklance z herbatą. Chcąc sprawdzić Stirlitza, zaprosił go na herbatę. Stirlitz wsypał cukier do szklanki, zamieszał, wyjął łyżeczkę, położył ją na spodeczku, po czym pokazał Muellerowi język.