Humor w ox.pl
Idzie nagi mężczyzna przez dżunglę i spotyka słonia. Na co słoń:
- I jak ty czymś takim możesz oddychać?
W USA autostradą jedzie Polak. Patrzy, przy autostradzie stoi napis \"Reduction 80\". Zmniejsza więc prędkość od 80 km/godz. Jedzie dalej. Patrzy, stoi napis \"Reduction 60\". Zmniejsza więc prędkość do 60 km/godz. Jedzie dalej. Patrzy, stoi napis \"Reduction 20\". Jedzie więc wolniutko dwudziestką. Jedzie, jedzie, nagle przy drodze pojawia się mała wiocha, kilka chat i stodół, a przed nią napis: WELCOME TO REDUCTION
Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się zatrzymać i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa .
W końcu zatrzymuje się piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnice ...Ta szczęśliwa stara się nawiązać rozmowę:
- Piękne auto, pewnie ma pani wspaniała posadę, skoro stać panią na taki wóz...
- A nie nie, to mój 3-ci kochanek mi je kupił
- Jak to, nie ma pani męża?
- Nie, żyje w wolnych związkach, lepiej na tym wychodzę, np. te futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka
- A ta piękna biżuteria
- Ta jest od jeszcze innego
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna ze jej życie jest takie szare, ale tłumaczy sobie ze wybrała życie klasztorne wiec
tak musi być. Około 22 zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do lóżka, nagle ktoś cichutko puka, puk, puk
- Kto tam?
- To ja ksiądz Antoni [szeptem]
- W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki
maly jasio idzie z tata obok burdelu. jasio sie pyta:
- tato co to jest?
- to jest synku dom rozkoszy
pewnego dnia jasio nie wytrzymal, wzial swoje oszczednosci i poszedl do tego burdelu. w srodku burdelmama ktora robila se wlasnie kanapki, pyta sie go:
- co bys chcial dziecko?
- poplosie roskosy za 10 zlotych
burdelmama troche sie zmieszala i postanowila dac mu trzy kanapki z miodem
puzniej w domu tata pyta sie jasia:
- gdzie byles synku?
- bylem w tym domku roskosy
- i co? (wystraszny tata)
- dwóm dalem rade ale trzecia musialem tylko wylizac
W szkole pani nauczycielka zadała dzieciom pracę domową - wymyśleć jakiś fajny
kolor. Jasiu cały dzień się zastanawia, myśli, kombinuje...
- Mam! Kanarkowożółty!
Ale myśli sobie - Małgosia jest najlepszą uczennicą, jak ona też wymyśli
kanarkowożółty? Trzeba do niej zadzwonić. Jak pomyślał tak zrobił.
- Cześć Małgośka, jaki kolorek sobie wykombinowałaś?
- Kanarkowożółty.
- Aha... no to cześć...
Jasiu lekko podłamany, ale cóż tu robić, myśli nad innym kolorem.
- Bladoniebieski! Tak! Bladoniebieski! Ale zadzwonię jeszcze do Mikołaja, bo może
się powtórzyć cała sytuacja.
- Yo Miki! Jaki kolor zapodajesz?
- Cziekierap Jaśko! Bladoniebieski
- Uuuu... no to strzałka.
Jasio lekko podłamany, ale nagle olśnienie:
- Krwistoczerwony! Extra, krwistoczerwony to jest to! Cały dzień chodzi powtarzając
\"krwistoczerwony\", \"krwistoczerwony\"... Przed snem - \"krwistoczerwony\". Rano -
\"krwistoczerwony\". Całą drogę do szkoły powtarza sobie \"krwistoczerwony\",
\"krwistoczerwony\"
Nadszedł czas lekcji. Pani zwraca się do uczniów.
- Mieliście zadanie domowe, to może Małgsia.
- Kanarkowożółty.
- Ślicznie. Mikołaj?
- Bladoniebieski. - Piękny kolor.
W tym momencie otwierają się drzwi do klasy, w nich staje Dyrektor z małym murzynkiem.
- Drogie dzieci to jest Dżordż i w ramach wymiany uczniów będzie u nas przez miesiąc.
- To może Dżordż wymyślisz na poczekaniu jakiś kolor? - sugeruje pani nauczycielka.
- Hmm... Krwistoczerwony?
- Wspaniale Dżordż. Jasiu, twoja kolej.
- Jeb*ny czarny...
Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!!!...
Babice nieopodal Lublina.
Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę.
Ale po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów mówiąc:
- Jakiś ch*j ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ch*j to znaczy konus jakiś...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego. Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś ch*j. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak ch*j to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Krowę trzeba jednak oddać...
Do egzaminatora lubelskiego WORD-u (Wojewódzki Ośr. Ruchu Drogowego) podchodzi facet:
- Wie pan, jutro mój syn zdaje egzamin na prawo jazdy. Ale pewnie nie zda.
- A zakłada się pan o trzy tysiące, że zda? - odpowiada egzaminator
Ciotka z Anglii po 6 latach imigracji wraca do Polski i odwiedza siostrę.Wchodząc widzi Jasia,i zwraca się do siostry,ależ to wykapany tata.Na to oburzony Jaś Pani jest wykapana,ja jestem z wytrysku!!!
Szczyt lenistwa.
Nie sięgnąć po nóż gdy wisi się z pętlą na szyji.
Młoda dziewczyna jedzie autobusem i zajmuje miejsce siedzące,nad nią stoi chłopak i uporczuwie wpatruje się w jej dekolt.
-chcesz w gębe?pyta dziewczyna.
-oj tak,a drugiego do ręki. bez zastanowienia odpowiada chłopak.
czemu blondynka na noc kładzie sobie na stolik nocny jedna szklanke z woda a jedna bez?zalezy czy bedzie sie jej chcialo pic czy nie
Złodzieje po angielsku.
Ty ej, łom dej, kaj dej, tu dej, o kej.
idą dwie żaby przez droge,nagle nadjechal samochód i rozjechal jedną znich aż jej oczy na wierzch wyszly,na to druga żaba mówi: no co taka zdziwiona ? jo sie też wystraszyla !
Syn gospodarza przyjechał z Anglii.
- Idź synku trzeba wywieźć gnój - mówi gospodarz
- What ? - syn chce pochwalić się znajomością języka angielskiego
- Łod krowy i łod świni - odpowiada gospodarz
Jaśu che poplywac i pyta ratownika o zgode
-Czy moge po plywac w tym basenie ??
-Tak tylko muszisz mi pokazac jak plywasz
Jasu zaczyna plywa robi fikolki nurkujewreszcie ratownik pyta:
-Gdzie nauczyles sie tak swietnie plywac??
-Tata wyzucal mnie na srodek jeziora
-To pewnie trudno bylo doplynac do brzegu??
-Niee trudniej bylo sie wydostac z worka xD :D
Lekarka w prywatnej przychodni wyleczyła ciężko chorą pacjentkę .
-Pani doktor , naprawdę nie wiem, jak mam sie pani odwdzięczyć ^!
-Bez przesady , dobrze Pani wie :)
Kowalski złowił złotą rybkę.
R(ybka): Puść mnie, a spełnię jedno Twoje życzenie!
K(owalski): OK!
R: Willę z basenem chcesz?
K: Nie.
R: Mercedesa chcesz?
K: Nie.
R: Medal za męstwo może?
K: Tak, pewnie!
Hukneło, jebnęło i Kowalski znalazł sie prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy, a w jego stronę jedzie 10 czołgów. Kowalski wysyczał przez zacisniete zeby:
- Pośmiertny mi dała!
Co robi tesciowa na plazy? Przygotowuje sie do piachu!
Pani mówi do dziewczynek:
- Jeśli Jaś jeszcze raz was obrazi lub powie coś nie stosownego od razu wszystkie wyjdźcie z klasy.
Po chwili Jasio wchodzi do klasy i krzyczy:
Eee!! Burdel budują za rogiem!!!
Wszystkie dziewczynki wyszły z klasy a Jaś woła:
- Gdzie k..wy!!!! Dopiero fundamenty kładą!!!! :D
Wkrótce w regionie
-
28-06-2025 13:00Traktor Power
-
28-06-2025 14:00Piknik Jubileuszowy w Dębowcu
-
28-06-2025 19:00Wianki 2025
-
28-06-2025 19:00Koncert zespołu Offline w Dębowcu
-
29-06-2025 14:00Muzyczny Memoriał im. Piotra Fujcika
-
3-08-2025 10:0095-lecie Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Istebnej "na K...
-
Jutro o 12:00Ogłoszenie wyników 20. edycji konkursu „Śląska Rzecz” oraz w...
-
Jutro o 15:00Jak wytresować smoka
-
Jutro o 20:00Wrócicie do siebie
-
27-06-2025 16:00Niesamowite przygody skarpetek
-
27-06-2025 16:00Start wakacje z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Goleszowie
-
27-06-2025 17:15F1: Film
-
28-06-2025 8:00Święto Herbaty / Svátek čaje
-
28-06-2025 8:00I Bieg na Budzin
-
28-06-2025 9:30MARATON PŁYWACKI
-
28-06-2025 16:00Niesamowite przygody skarpetek
-
28-06-2025 17:15F1: Film
-
29-06-2025 14:00Festiwal Piosenki polskiej dla dzieci i młodzieży „Mikrofon...
-
29-06-2025 15:00Nabożeństwo przy Kamieniu na "Spowiedzisku"
-
29-06-2025 16:00Niesamowite przygody skarpetek
-
29-06-2025 17:15F1: Film
-
30-06-2025 16:00Niesamowite przygody skarpetek
-
30-06-2025 17:15F1: Film
-
1-08-2025 8:0078. edycja Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych "Gorol...
-
2-08-2025 10:00Piknik Charytatywny "LKS Ligota i Brazilian Soccer Schools g...