Dowcipy - Mąż i żona
Rozbitek z zatopionego statku ostatkiem sił dopływa do brzegu bezludnej wyspy i ze zdumieniem widzi, że na brzegu stoi jego żona.
- Gdzieś ty się znowu podziewał ?! - woła. - Przecież statek zatonął już wczoraj!
Jan i Marta byli starym małżeństwem. Od jakiegoś czasu pana Jana niepokoją problemy ze słuchem żony. Postanowił więc zrobić eksperyment. Stanął pięć kroków za Martą i normalnym głosem pyta:
- Kochanie, co dzisiaj mamy na obiad?
Gdy nie doczekał się odpowiedzi, podszedł dwa kroki, ponownie zadał to samo pytanie i znów nie doczekał się odpowiedzi. Podszedł więc jeszcze dwa kroki i pyta:
- Kochanie, co dzisiaj mamy na obiad?
- Czy ty jesteś głuchy? Trzeci raz ci mówię, że kotlety.
Żona zwraca się do męża:
- Dawniej całowałeś mnie po rękach.
Mąż całuje ją w rękę.
- Dawniej trzymałeś mnie za rękę.
Mąż bierze ją za rękę.
- Dawniej gryzłeś mnie po karku.
- Chwileczkę, tylko skoczę po zęby.
Starszy pan dzwoni z Phoenix do swojego syna w NY i mówi:
- John, przykro mi jeśli zepsuję Ci dzień, ale musze Ci coś powiedzieć. Twoja matka i ja postanowiliśmy się rozwieść. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że 45 lat to wystarczająca ilość czasu i nie ma co się więcej ze sobą męczyć.
- Ale tato! Co Ty opowiadasz!?
- No niestety, ale już nawet patrzeć na siebie nie możemy, a zresztą nie chce mi się nawet o tym gadać, więc może Ty zadzwoń do swojej siostry, do Chicago i jej o tym powiedz - stwierdził ojciec i odłożył słuchawkę.
Syn cały przejęty dzwoni szybko do siostry:
- Mary, nasi starzy chcą się rozwieść!
- Co?? O nie, nie pozwolę na to! Dzwonię do nich - kończy rozmowę i dzwoni do Phoenix.
Odbiera jej ojciec, ale Mary nie dopuszcza go do głosu tylko woła:
- Tato! Nie możecie się rozwieść! Nie róbcie nic dopóki mnie tam nie ma. Zaraz dzwonię do Johna i jutro u was jesteśmy. Wszystko wspólnie sobie wyjaśnimy i na pewno będzie dobrze. Tylko nic nie róbcie bez nas! - po czym się rozłącza.
Ojciec odkłada słuchawkę, odwraca się do swojej żony i mówi:
- Zrobione, będą na Wigilii, tylko co wymyślimy na Wielkanoc?
Żona czyta czasopismo i zwraca się w pewnej chwili do męża:
- Wyobraź sobie, że w Nowym Jorku wsadzili do więzienia mężczyznę, który miał cztery żony.
- Za karę, czy żeby odpoczął? - pyta mąż.
Dwóch dżentelmenów na przyjęciu:
- Tamta brunetka w zielonej sukni - mówi wolno jeden upijając łyk z kielicha trzymanego w ręku - jest wyjątkowo szkaradna...
- Hmmm - odpowiada drugi i także wolno wypija łyk - tak się składa, że to moja żona...
Pierwszy upija kolejny łyk:
- Ale w porównaniu z moją żoną jest piękna...
Pani Nowakowa pyta w cukierni:
- Czy mogę kupić tort przypalony z jednej strony? Chciałabym, żeby mąż myślał, że go sama piekłam.
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient...
Kowalski kładzie się do łóżka z mokrymi włosami. Jego żona mruczy niezadowolona:
- Kochanie, ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie całował na noc naszej złotej rybki!
Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu:
Pańska żona się utopiła STOP Jej zwłoki oklejone krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna STOP Co robić? STOP".
Szkot odpisuje:
"Krewetki sprzedać STOP Pieniądze przelać na moje konto STOP Przynętę zarzucić ponownie STOP"."
Podczas nieobecności męża, żona oddawała się łóżkowym rozkoszom ze swoim kochankiem. Nagle słyszy, że drzwi frontowe się otwierają i wraca mąż. Szybko wymyśliła jak wybrnąć z kłopotliwej sytuacji - wysmarowała kochanka olejkiem, posypała talkiem i kazała mu stanąć w kącie sypialni.
- Nie ruszaj się dopóki nie powiem - powiedziała.
Wchodzi mąż i pyta, co to takiego.
- To nasza nowa statua - odpowiada żona. - Kowalscy za rogiem taką mają, więc też sobie kupiłam.
Mąż przyjął w milczeniu tłumaczenie żony i nie poruszał więcej tego tematu. Położył się spać a kiedy się obudził nad ranem, zszedł do kuchni i po chwili wrócił z dużą kanapką i butelką piwa.
- Trzymaj - mówi do kochanka-statuły. - Ja u Kowalskich stałem przez 3 dni i nikt mi nawet szklanki wody nie podał.
Żona wpada roztrzęsiona do domu:
- Wyobraź sobie - mówi do męża - na ulicy nagle wpadamy na siebie z Baśką...
- Nie obchodzą mnie wasze babskie sprawy - przerywa jej ostro małżonek.
- Jak uważasz, ale według lakiernika auto będzie gotowe dopiero za tydzień.
Spotykają się dwaj kumple:
- Wygrałem milion złotych w totka!
- Gratulację! A co na to twoja żona?
- Odebrało jej mowę!
- Zazdroszczę ci. Tyle szczęścia na raz.
Przychodzi facet do domu z dzieckiem ze żłobka, a żona wrzeszczy:
- Przecież to nie nasze!!!!
- Ale za to ma sucho i się nie drze...
- Jak to się stało, że pani mąż złamał nogę?
- Bez latarki zszedł do piwnicy po ziemniaki i poślizgnął się ...
- I co pani zrobiła ?
- Makaron !!!
Wraca pijany mąż do domu. W drzwiach wita go żona:
- Heniek, jest trzecia nad ranem! Dlaczego tak późno wracasz do domu?!
- Ależ kochanie, ja tylko po gitarę przyszedłem...
Żona do męża:
- Wiesz, nasz syn dostał jedynkę, bo nie wiedział gdzie leży Afryka?
Na to mąż:
- Wiesz co, to musi być niedaleko, bo u mnie w pracy jest Murzyn i dojeżdża rowerem.
Rodzina robi zakupy w supermarkecie. W pewnej chwili żona mówi do męża:
- Daj mi te szklanki a weź dziecko.
- A dlaczego?
- A bo tobie to wszystko z rąk leci...
Mąż i żona jedzą obiadek, żona paskudnie oblała się zupą:
- Popatrz jak ja wyglądam - jak świnia!
- No, i jeszcze się zupą oblałaś.
Ksiądz podczas mszy w kościele mówi:
- Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie.
Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:
- To ja chyba trafiłem na okręt wojenny.
Wkrótce w regionie
-
14-06-2024 17:00Sztafeta rowerowa
-
TrwaII Festiwal Smyczkowy w Wiśle
-
TrwaSpotkanie autorskie z Danutą Chlupową
-
TrwaMój pies Artur
-
TrwaTokio Uber Blues. Samotność Kuriera - pokaz filmu
-
TrwaNoc Muzeów w gminie Goleszów
-
TrwaPerfect Days
-
Jutro o 9:00Sobotnie treningi biegowe
-
Jutro o 9:00Cieszyński parkrun 2024
-
Jutro o 9:00V EDYCJA SPRZĄTANIA BRZEGÓW RZEKI OLZY
-
Jutro o 14:30Pumptrackowy Puchar Brennej, vol. 12
-
Jutro o 16:00Noc Muzeów 2024 w Ustroniu
-
Jutro o 17:00Mój pies Artur
-
Jutro o 19:00Perfect Days
-
12-05-2024 16:00"INTELIGENCI"
-
12-05-2024 17:00Mój pies Artur
-
12-05-2024 19:00Perfect Days
-
13-05-2024 17:00Mój pies Artur
-
13-05-2024 19:00Perfect Days
-
14-05-2024 17:00Mój pies Artur
-
14-05-2024 19:00Perfect Days
-
15-05-2024 17:00Mój pies Artur
-
15-05-2024 19:00Perfect Days
-
16-05-2024 17:00Mój pies Artur
-
16-05-2024 19:00Perfect Days
-
17-05-2024 15:00Mój pies Artur
-
17-05-2024 19:00WYSTAWA - HISTORIA BIBLII
-
17-05-2024 19:00Noc muzeów w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego w Skoczowie
-
17-05-2024 19:00Skoczowska Noc Muzeów 2024
-
18-05-2024 15:00Mój pies Artur