Dowcipy - Baca
Baca w barze mówi do juchasa:
- Widzis Józuś, tego cepra, co siedzi pod ścianom?
- Którego? tam jest trzech ceprów.
- Tego, co pije piwo.
- Oni syćka pijom piwo. O którego wam chodzi?
- Tego w kosuli w krate.
- Oni syćka majom kosule w krate.
- Cekoj, zarozki ci pokaze.
Baca bierze ciupage, podchodzi do stolika i wali w głowę dwóch facetów którzy spadają pod stolik. Wraca do juchasa i mówi:
- Teroz, Józóś, wies, o kogo mi chodzi?
- No wiem. I co?
- On mi sie jakoś nie widzi, chyba go trzasne ciupazkom.
Pyta juhas bacy: Baco, jak to jest, że Ziemia się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia, jest to taka kula okrągła, no i się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia jest to taka kula okrągła, ale dlaczego ona się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia jest to taka kula okągła, no i ma w środku taką ośkę, no i na tej ośce się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia, to jest taka kula okrągła, ma w środku ośkę, no i na tej ośce się kręci, ale jak to jest, że ona się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia, jest to taka kula okrągła, ma w środku ośkę, a na końcach tej ośki są takie cypecki, no i w tych cypeckach ona się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia, to jest taka kula okrągła, ma w środku ośkę, a na tej ośce cypecki, ale jak to jest, że ona się kręci?
Baca: Jądruś, cosik mi sie widzi, ze ty chces w morde dostoć...
Zapisują bacę do spółdzielni produkcyjnej.
- Dacie krowę do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie konia do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie owce do spółdzielni?
- Nie dom.
- Dlaczego?
- Bo mom.
Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości, a drugi liczył. Tak tez zrobili. Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk \"O Jezu\" a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
-Idzie baca przez las z zabitym psem na ramieniu i spotyka kolege.
-Ten zadaje mu pytanie: Co wsciekly pewnie był??
-No zadowolony to łon nie był.
- A wie pan, co to jest relatywizm?- pyta turysta bacę.
- A wiem- odpowiada tamten.- Jak u was napada 10 cm śniegu, to jest katastrofa. A jak u mnie zasypie po sam dach chałupy, to są doskonałe warunki narciarskie.
Baca opowiada swoje spotkanie z Lenienm
Ja to jemu życie uratowałem
Jak to ? Baco opowiadajcie.
Ano uciekał i tak chciał żebym go poprowadził kiedy zbłądził. I przechodziliśmy koło przepaści... i miałem łobuza zepchnąć alm sie grzechu przestraszył i nie zrobiłem tego i tak uratowałem mu życie
Przychodzi turysta do knajpy, w której pracuje baca. Chce złożyć zamówienie, jednak baca nic nie odpowiada.
- Mówicie baco po rosyjsku?
Baca nic.
- Mówicie baco po niemiecku?
Baca nic.
- Mówicie baco po angielsku?
- Łot...
- Oj, jak dobrze, a więc mówicie po angielsku...
- Łotwal się!!!
Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców. Pytają się go znajomi, za co się przebierze.
- A za łoscypka.
- A jak to będzie, baco, za oscypka?
- A siedne se w kąciku i bede śmierdzioł.
\"Trza sobie w życiu radzić\" - mówi baca, zawiązując buta glistą.
Krupówkami idzie góral a za nim biegnie pies. Nagle do górala podchodzi policjant.
- Baco, czemu idziecie z psem bez smyczy i bez kagańca?
- To nie mój pies.
- Jak to? Przecież idzie za wami.
- On się tak samo do mnie przyczepił jak i wy.
- Baco, czym zatłukliście sąsiada?
- A synecką.
- Wieprzową, czy wołową?
- Kłolejową.
Turysta widzi, jak na ganku przed chatą baca ostrzy siekierę, więc go pyta:
- Baco, po co ostrzycie tę siekierę?
- A tak, dla zabicia czasu...
Siedzi baca przed chałupo i śpiwo cóś po górolsku. Wtem przylozł jakowyś cepr i tak godo:
- Baco, co się tak drzesz?
Na co boca godo:
- To nie dżez, ino folklor!
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ. Dzwoni telefon.
- Centralne Biuro Śledcze, słucham...
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w sągu drzewa marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale nic nie znajdują. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają. Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali, to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin!
Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.
- Oskarżony twierdzi, że uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?
- Ano tak- zgadza się góral.
- I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?
- Skoro tak doktor powiedział...
- W takim razie co było w gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem.
Dwóch górali, mały i duży, sikają na mur. Mały strasznie mruga oczami. Widząc to, duży pyta:
- Co tak mrugos?
- Bo mi do ocu prysko!
Ścieżką, gdześ w górach idzie dwóch baców i strasznie się kłócą:
- To je babskie...
- Nie, to je chłopskie..
- Nie, babskie!
- Chłopskie!
- Babskie!!!
- Chłopskie!!!
...
i tak dalej. O mało się nie pobili.
Spotyka ich stary gazda i się pyta:
- O co, bacowie tak się kłócicie?
Jeden z baców wyjaśnia:
- Tam, na tej skałce leży gówno. Ja mówię, że to jest babskie gówno, a on że chłopskie.
Gazda:
- No to pokażcie.
Weszli na tą skałkę. Gazda ogląda, chwilę się zastanowił i mówi:
- To je chłopskie gówno!
Baca:
- Ale dlaczego? Po czym to gazdo poznaliście?
Gazda:
- To je chłopskie gówno! I to co najmniej z trzech powodów:
Po pierwsze: ta skałka jest dość wysoka, żadna baba tak wysoko nie wlezie, to musiał być chłop! Tak więc to je chłopskie gówno!
Po drugie: jak baba robi gówno, to się boi żeby jej nikt nie podejrzał i ciągle się rozgląda. Wtedy gówno jest rozrzucone, a to leży sobie równiutko. Tak więc to je chłopskie gówno!
Po trzecie: to je chłopskie gówno bo to je moje gówno!
Przychodzi baca do komisariatu milicji i mowi:
- Panie wladzo,amerykanscy zolnierze zgwalcili moja zone.
- Amerykanscy zolnierze,-no a jak wygladali?
- No mieli dziurawe buciory,czapki uszanki,kufaje,czerwone mordy z ktorych zialo bimbrem.
- Co ty baco opowiadasz,przeciez to byli Ruscy.
- Ruscy..,ja tego panie wladzo nie powiedzialem.
Idzie Baca przez granicę, prowadzi rower z wielkim workiem na ramie.
-Coś do oclenia?
-Ni...
-A co tam macie w tym worku?
-Piosek...
-To proszę to wysypać!
Baca wysypał i okazało się, że w worku był tylko piasek. Historia powtarzała się kilka razy dziennie i celników aż skręcało z ciekawości co Baca przemyca i jak. Tym bardziej, że Baca w końcu oddmówił zbierania piasku i musieli za każdym razem robić to sami. Postanowili dowiedzieć się prawdy w inny sposób. Wieczorem zakamuflowany agent służby granicznej udał się do pobliskiej knajpy na wywiad...Po którymś postawionym góralowi piwie celnik pyta:
-Nie wiecie Gazdo co Baca przemmyca przez granicę?
-Jo wom powiem ino tym durniom celikom nie godejcie. Baca dziennie to z pięć rowerów przemyco!
Wkrótce w regionie
-
30-03-2024 16:00Koncert Pasyjny
-
12-04-2024 18:00Seans: Sprawa się Rypła
-
TrwaKung Fu Panda 4
-
TrwaKung Fu Panda 4
-
TrwaJordania na własną rękę
-
TrwaWieczorynka w GOK-u
-
TrwaZa duży na bajki 2
-
TrwaDom niezwykłych opowieści - Bioło z kosą
-
TrwaKino Kobiet - Priscilla
-
TrwaAnatomia upadku
-
TrwaKaraoke z Powerem 2024
-
Jutro o 12:00Pochód z Judoszym
-
30-03-2024 9:00Cieszyński parkrun 2024
-
30-03-2024 12:00Pochód z Judoszym
-
30-03-2024 14:00Akcja charytatywna: Zbiórka na Jakub Dawickiego
-
1-04-2024 10:30"Wielkanocny „Dzień Dobra” - wspólnie pomagamy 2-letniemu Ja...
-
4-04-2024 17:0040-latek. Kulisy kultowego serialu - spotkanie autorskie z R...
-
5-04-2024 17:00MUR - pokaz filmu Kasi Smutniak
-
13-04-2024 18:00"Wieczór Panieński Plus" - spektakl komediowy
-
15-04-2024 17:00Finisaż wystawy malarstwa Michała Ogińskiego
-
19-04-2024 17:00Spotkanie z Dariuszem Zalegą, autorem książki "Chachary. Lud...
-
19-04-2024 17:00Chachary. Ludowa historia Śląska - spotkanie autorskie
-
10-05-2024 17:00Tokio Uber Blues. Samotność Kuriera - pokaz filmu
-
7-06-2024 17:00Film okresowy - projekcja filmu