Dowcipy - Baca
Turysta spotyka bacę, który się opala przed chałupą.
- Jak wam się powodzi, baco?
- A nie narzekam, miałem wykarczować drzewa, ale przyszedł halny i je powalił, miałem je spalić, ale uderzył piorun i je spalił. Teraz czekam aż mi trzęsienie ziemi wyrzuci ziemniaki na powierzchnie.
- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
Baco,gdzieście się tak nauczyli drzewo rąbać?
Na Saharze.
Eee Baco kłamiecie.Przecież Sahara to pustynia.
No teraz już tak...
W górach na drodze stoi turysta i czeka na jakąś okazję. Na saniach nadjęchał gazda. Turysta go zatrzymał i pyta:
-Daleko stąd do Bukowiny Tatrzańskiej?
-Około 5 km.
-Czy mogę się z wami zabrać?
-Siadajcie. Jadą dłuższy czas i w końcu turysta pyta, ile jest jeszcze do tej Bukowiny.
-A teraz to już będzie z dziesięć.
-Jak to dziesięć?pyta zdziwiony turysta.
-Bo ja jadę w odwrotnym kierunku.
Sędzia pyta starego górala:
-Ile macie dochodów?
-Wysoki Sądzie,do chodów to ja mam tylko dwie nogi,ale obie słabiutkie,słabiutkie...
Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie? Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!
Nowa amerykanska rakieta byla testowana na poligonie w Polsce, ale
niestety zboczyla z kierunku i spadla gdzies w Tatrach. Ekipa ratownicza
wyslala samolot a potem helikopter zeby zlokalizowac miejsce. Amerykascy
wojskowi wysiadaja z helikoptera w miejscu przypuszczalnego upadku rakiety
i widza Bace siedzacego na kamieniu i palacego fajke. Jeden pyta:
- Baco, a nie widzieliscie gdzies tutaj przelatujacej rakiety, wiecie,
takiego ognistego kija, no takie wielkie, wielkie cygaro z ogniem na
koncu?
- Ni, nie widziolek...
Wojskowi zbieraja sie do odejscia, a Baca dodaje:
- Ale wicie, panocku, tutej cos ciekawego musi sie dzialo. Najsampierw
przeleciol BGM-109 Tomahawk Cruise Missile i spadl za tamoj gorkom. Potem
przelecial samolot F-15E Strike Eagle. Potem wyladowal helikopter HS-60
Seahawk... ale ognisty kij?... niii..... nie widziolek..
Idą turyści przez łąke. Nagle spotykają człowieka uderzającego się w głowę wielkim kamieniem.
- Co robisz? - pytają.
- Narkotyzuje się.
Idą dalej. Spotykają drugiego człowieka uderzającego się w głowę dwoma dużymi kamieniami.
- Co robisz? - pytają.
- Narkotyzuję się.
Idą dalej. Spotykają bacę siedzącego na kamieniach.
- Co robisz baco? - pytają.
- Narkotyki sprzedaję.
Baca odpowiada przed Sądem za zabójstwo żony gaździny.
Sąd pyta:
Dlaczego Ją zabiliście baco, może była dla Was niedobra?
Baca na to.
Nieprowda moja gaździna była nojlepsom zonom we wsi.
Sąd pyta dalej:
Może nie dobrze gotowała?
Baca mówi:
Mojo gaździna gotowała nojlepi w parafii.
Sąd pyta dalej:
A może sprawy łóżkowe wchodzą tu w rachubę?
Baca zdenerwowany odpowiada:
Mojo gaździna takie rzecy mi robiła, ze nikaj indzi tego nie uświadcyłem.
Sąd więc zadaje następne pytanie:
Więc dlaczego Ją zabiliście baco?
Baca na to:
Bo prose wysokiego sądu łona była łogólnie menconco!
Pyta juhas bacy:
- Baco, wyście som taki straśnie mondry cłowiek. Pedzcie mi, na cym stoi świat?
- Wicie juhosie, rozumicie, tyn świot, on stoi na takim postumyncie.
- A tyn postumynt, na cym on stoi?
- Rozumicie juhosie... tego... tyn postumynt, on stoi na takim fundomyncie.
- Straśnieście mondry baco. A tyn fundomynt, na cym on stoi?
- Hm, tyn fundomynt... krucafiks... on... wicie juhosie... on stoi... Juhosie, mnie sie widzi, ze wy chcecie dzisiaj po mordzie dostać!
Na Podhale przyjechał łącznik z Warszawy. Miał się tu spotkać ze szpiegiem o nazwisku Gąsienica. Na przedmieściach Zakopanego zatrzymał samochód i zapytał przechodzącego obok bacę:
- Dobry człowieku, znacie tu w okolicy jakiegoś Gąsienicę?
- Dyć znom, panocku. Tu oto w tej wiosce jest Gąsienica kowal, Gąsienica piekarz, dwóch strażaków Gąsieniców i organista Gąsienica. I jo tyz jestem Gąsienica...
Łącznik z Warszawy doszedł do wniosku, że tak pokrętnej odpowiedzi mógł udzielić tylko człowiek, z którym miał się spotkać, więc postanowił zaryzykować i podać hasło:
- Słońce świeci wysoko, owce pasą się na łące, strumyk wpada do rzeki, a rzeka do morza.
- A panocku! Trza było od razu gadać, że chodzi o Gęsienicę szpiega. Ten mieszka tam, za górką...
Wychodzi baca z rana przed chałupę, przeciąga się i krzyczy:
- Jak tu piknie!
A echo z przyzwyczajenia odpowiada:
- Mać, mać, mać!
- Ten ci nos Jontek to mo łeb zasie mocny!
- A jakoz to?
- Zased roz Jontek do kowola i kowol nie wcelił w kowodło, ino w łeb Jontka! A ten ci ino platfusa dostoł!
Przychodzi dziennikarz do górala i pyta:
- Baco, wiecie co to jest postkomunizm?
Góral zastanawia się i mówi:
- No, postkomunizm to jest to, że w całym tygodniu jest post, a w niedzielę jest komunia.
Turysta do bacy:
- Baco, macie wrzątek?
- Mom, ino zimny.
Pyta baca turystę:
- Panocku, jak was zwią?
- Jestem Hieronim Sraczka.
- Oj, rzadkie macie nazwisko, rzadkie...
Przychodzi baca do jasnowidza. Puka do drzwi i słyszy:
- Kto tam ?
- Eeee... To ja pierdziele takiego jasnowidza.
Baca wynajmuje pokój na poddaszu parze studentów. Po czterech dniach z rzędu, gdy nie wychodzą z pokoju, zaniepokojony puka do drzwi i pyta:
- Ludkowie moi mili, cy wy tam jesce zyjecie?
- A żyjemy baco, żyjemy - pada odpowiedź.
Więc baca jeszcze bardziej zdziwiony pyta:
- No fajnie, a cym wy se tam zyjecie? Bo nic moja baba wom zarcia, ani picio nie nosiła.
- Baco, bo my żyjemy owocami miłości.
- A to se tam zyjcie tym owocem miłości, tylko tych gumowych skórek po tych owocach nie wyzucojcie przez okno, bo mi sie gęsi dławio.
Idzie turysta halą i widzi bacę pasącego owce. Podchodzi i mówi:
- A jak bym zgadł ile macie tych owiec, to dalibyście mi jedną?
- Dobrze.
Turysta obejrzał stadko i powiedział:
- 246 owiec
- Panocku, no ni pomientom ile to ich mom, policmy...
Policzyli i rzeczywiście 246. Turysta więc bierze owcę i odchodzi.
- Pocykojcie, a jak bych tak zgadł kim wy jesteście to byście mi owiecke oddali?
- Dobrze baco.
- Mi się wydaje, ze wy jesteście doradcą do spraw rolnictwa Unii Europejskiej.
- Tak, a skąd baco wiedzieliście?
- No, boście psa wzieli...
Bacowa budzi swojego męża w rodku nocy.
- Anto, pchła mi chodzi po plecach, złap ja i zabij.
- Zapal światlo - doradza zaspany baca. - Jak cię zobaczy, to sama zdechnie ze strachu.
Wkrótce w regionie
-
TrwaWystawa: Cieszyńskie magnolie i impuls kolorów
-
TrwaZłoty Kłos – Euro-Folklor 2025
-
Dzisiaj o 18:00Koncert: Szymon Wydra & Carpe Diem w Zebrzydowicach
-
Dzisiaj o 18:00Koncert Szymon Wydra i Carpe Diem
-
16-05-2025 17:00Spotkanie autorskie z Grażyną Kumiegą
-
16-05-2025 19:00Noc muzeów w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego
-
25-05-2025 13:00Piknik rodzinny w Brennej
-
31-05-2025 9:00"Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Dębowiec - Bukovec 2025"
-
Jutro o 8:00Ślady węglem pisane
-
Jutro o 8:00Targi staroci
-
Jutro o 10:00Rodzinna Gra Terenowa "Z Żelaza i Stali"
-
Jutro o 10:00Majówka w "Pięknej Epoce"
-
Jutro o 14:00Majowy Festiwal Kolorów
-
Jutro o 15:01Majówka po sąsiedzku - Dzień Czeski
-
7-05-2025 13:00Zaproszenie na bezpłatną mammografię
-
7-05-2025 16:30Magdalena Gumowska i Mariusz Łapiński - spotkanie autorskie...
-
7-05-2025 16:30Magdalena Gumowska i Mariusz Łapiński - spotkanie autorskie...
-
8-05-2025 10:00Zaproszenie na bezpłatną mammografię
-
8-05-2025 16:00Piotr Pilarski - spotkanie autorskie w Cisownicy
-
8-05-2025 16:00Piotr Pilarski - spotkanie autorskie w Cisownicy
-
8-05-2025 18:30Kabaret Skeczów Męczących „Jeszcze nigdy nie było tak dobrze...
-
8-05-2025 20:30Kabaret Skeczów Męczących „Jeszcze nigdy nie było tak dobrze...
-
9-05-2025 18:00Atrakcje w ramach Tygodnia Bibliotek w Gminnej Bibliotece Pu...
-
9-05-2025 18:003. edycja Nocy Muzeów w gminie Goleszów
-
9-05-2025 18:00Noc Muzeów w Gminie Goleszów
-
10-05-2025 8:00Konkurs skoków narciarskich dzieci i młodzieży "Memoriał im...
-
10-05-2025 13:00Gminne Obchody Dnia Strażaka w Gminie Goleszów
-
10-05-2025 13:00Gminne Obchody Dnia Strażaka w Gminie Goleszów
-
10-05-2025 16:00Downhill City Tour w Ustroniu
-
10-05-2025 16:00Spektakl "Wstyd" - komedia "Teściowie" w wersji teatralnej