Dowcipy - Różne
Beria powiedzcie ilu mamy żdydów?
No bedzie z 4 miliony
A jak pozwolimy im wyjechać to ilu pojedzie
Jakieś 8 milionów towarzyszu Stalin
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi stewardessa i pyta:
- Życzy pan sobie obiad ?
- A jaki jest wybór?
- Tak lub nie.
Stary Żyd, fabrykant win, leży na łożu śmierci. Dookoła rodzina. On szepcze:
- Teraz przekażę wam tajemnicę produkcji wina. Należy wziąć zleżałych śliwek, albo gruszek ulęgałek, albo obitych jabłek, albo...
Jego syn nagle przerywa:
- Tate, ja słyszałem, że wino robi się z winogron!!!
- Też można...
Czterech myśliwych w pustynnych barwach maskujących:
Patrzą na prawo - lód,
Patrzą na lewo - lód,
Patrzą do tyłu - lód,
Patrzą w przód - przed maską zakurzonego samochodu terenowego stoi pingwin.
Jeden z myśliwych patrzy na pozostałych i mówi:
-Panowie - wydaje mi się, że ten nosorożec dał nam juz spokój...
Przychodzi gościu do sklepu i prosi o wino. Młoda, ambitna uczennica pyta
czy ma być białe, czy czerwone, wytrawne czy półsłodkie, bułgarskie czy kalifornijskie...
Gościu słucha cierpliwie i na koniec mówi:
- Może być i niebieskie mongolskie byle kosztowało 3.50
Al z Peg siedzą na tapczanie. Peg robi test z gazety. Mówi do Ala:
- Pytanie pierwsze: z kim wolałbyś spędzić noc? \"A\" - z żoną...
- \"B\" - przerywa jej Al
Po wybuchu jądrowym na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą dwa szympansy.
- Masz coś do jedzenia ? - pyta samiec.
Samica podaje mu jabłko.
- O nie, - protestuje samiec - nie będziemy tej idiotycznej historii powtarzać od początku!
Halo, wieża! Tu lot 453. Mamy awrię dwóch silników.
- Lot 453? Tu wieża. Zrozumiałem. Skreślam.
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie, nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę, żeby się ze mną kochała i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm; OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
Szkot mówi do sąsiada:
- To ty wyciągnąłeś mojego syna z rzeki?
- Tak, ale nie ma o czym mówić.
- Jak to nie ma? A czapeczka?!
W pociągu facet poszedł do Warsu, trochę tam wypił, wraca i nie może znaleźć swojego przedziału. Zatrzymuje konduktora i mówi:
- Panie konduktorze, nie mogę znaleźć swojego przedziału.
- Proszę się nie martwić, zaraz poszukamy...
Idą jeden wagon, drugi wagon, nie ma szukanego przedziału:
- Proszę pomyśleć, może jakiś szczegół pan zapamiętał? - pyta konduktor.
- Jak wychodziłem i wyjrzałem przez okno, to się krowa pasła.
- Kto to jest prawdziwy Polak?
- Prawdziwy Polak wyznaje trzy zasady: katolik, zabić Żyda, zabić wiewiórkę.
- Dlaczego wiewiórkę?
- Prawdziwy z ciebie Polak - o Żyda to już nie spytasz.
Telegram : ,,Teściowa nie żyje. Pogrzebać czy kremować zwłoki ?\"
Odpowiedź: ,,Jedno i drugie. Lepiej nie ryzykować !!!\"
Kowalski zostaje wyrzucony z partii. Próbuje jednak wyjaśnić sytuację:
- Ależ towarzyszu sekretarzu! Dlaczego?
- To przez to, co zrobiliście na pochodzie pierwszomajowym!
- Niby co?
- Jak to co? Wyszliście nago na balkon trzymając w jednym ręku portret Bieruta, a w drugim Stalina. Ktoś krzyknął: \"Schowajcie tego h..a!\", a wyście spytali: \"Którego?\"
Milioner zaprosił kolegę na przejażdżkę swoim nowym, luksusowym samochodem. Zasiadł za kierownicą, ruszył, a wtedy kolega pyta go:
- Prowadzisz bez okularów? Przecież w szkole byłeś krótkowidzem!
- Nie musze jeździć w okularach. Przednią szybę kazałem zrobić według recepty.
Franek i Kowalski łowią ryby. Kowalski co chwilę coś wyciąga, a Franek nic.
- Jak ty to robisz, Kowalski? - pyta z zazdrością Franek.
- Bo ja, widzisz, łapię na robaki, które mają po dziesięć centymetrów.
- A skąd je masz?
- Normalnie! Dwieście dwadzieścia wolt do ziemi i wyłażą takie duże glisty.
- Ja też tak zrobię!
Spotykają się po tygodniu. Franek ma na głowie bandaż, a pod oczami siniaki.
- Co ci się stało? - pyta Kowalski.
- Tak żem zrobił jak ty. Puściłem dwieście dwadzieścia wolt, wyszły robaki po dziesięć centymetrów. Dałem pięćset wolt i wiesz? Wyszły robaki po trzydzieści centymetrów. Pomyślałem, że jak dam tysiąc wolt, to wyjdą jeszcze większe. I dałem tysiąc wolt do ziemi.
- I co, wyszły większe?
- Nie, glisty nie, wyszli górnicy z dołu i tak mnie strzaskali, jak widzisz.
Dwóch dziadków rozmawia:
- Ty, jak ty to robisz, że ciągle możesz się kochać?
- Jak to jak - pumpernikiel!
Wchodzi, ten co nie może, do sklepu i mówi:
- Poproszę kg pumperniklu.
- Kilogram? Połowa panu stwardnieje.
- To poproszę 2 kg
W poniedzialek listonosz roznosi listy swoja zwykla droga, patrzy a Bob wystawia mnostwo pustych butelek po piwie, winie, whisky itd.
- Wow Bob widze ze miales wielkie party.
- Najwiekrze w moim zyciu,- mowi skacowany Bob - Bylo ponad dwadziescia par z okolicy i tak sie zaprzyjaznilismy ze nawet gralismy w \''KTO JA JESTEM\''
- A jak w to sie gra? - pyta listonosz
- No wiesz, wszyscy faceci ida do lazienki, a potem pojedynczo, kazdy w stroju Adama z maska na twarzy wychodzi i kobiety odgaduja kto to jest.
- O rany szkoda ze mnie tam nie bylo.
- Moze nawet i lepiej ze nie, bo twoje imie bylo zgadywane kilka razy
Kiedyś, do pewnego człowieka przyszli goście i zasiedzieli się do późna w nocy. Gospodarz miał już dosyć tej wizyty i postanowił delikatnie dać im do zrozumienia, że pora się wynosić. Podszedł więc do okna i niby od niechcenia powiada:
- A od sąsiada to goście już wychodzą...
- No tak, a ile prezentów niosą... - zauważa jeden z gości.
Sprzedawczyni zachwala klientce bluzkę:
- Ona jest taka mocna, że nie boi się żadnego prania! Ta bluzka po prostu śmieje się z proszków do prania.
- Wiem, już kilka takich bluzek popękało mi ze śmiechu...
Wkrótce w regionie
-
TrwaWystawa: Cieszyńskie magnolie i impuls kolorów
-
1-05-2025 11:00Międzynarodowy Przegląd Zespołów Folklorystycznych Złoty Kło...
-
1-05-2025 11:00Złoty Kłos – Euro-Folklor 2025
-
2-05-2025 18:00Breńsko-Górecka Noc Muzeów
-
3-05-2025 18:00Koncert: Szymon Wydra & Carpe Diem w Zebrzydowicach
-
3-05-2025 18:00Koncert Szymon Wydra i Carpe Diem
-
16-05-2025 17:00Spotkanie autorskie z Grażyną Kumiegą
-
25-05-2025 13:00Piknik rodzinny w Brennej
-
31-05-2025 9:00"Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Dębowiec - Bukovec 2025"
-
TrwaLegenda Ochi
-
TrwaPoświąteczna wieczorynka w GOKu
-
TrwaFinisaż wystawy prac dyplomowych "Spektrum Talentów"
-
TrwaWarsztaty: wiosenny ziołowy krem odżywczy
-
TrwaEmilia Pérez
-
TrwaŻywioły świata w kulturze ludowej, sztuce i literaturze. Wyk...
-
TrwaWernisaż wystawy zdjęć Koła Fotografii Lotniczej
-
TrwaIgor Kwiatkowski "Introwertyk"
-
TrwaAmator (2025)
-
Jutro o 9:00Sobotni Trening Biegowy - #17Brenna
-
Jutro o 16:00„Kadry Ziemi Cieszyńskiej” - wernisaż wystawy fotografii
-
Jutro o 17:30SKRZYPEK NA DACHU
-
Jutro o 20:00Pasja Beskidzka - Początek Kościoła
-
27-04-2025 7:00Kiermasz wiosenny
-
27-04-2025 10:00Giełda Płyt Winylowych
-
27-04-2025 12:00Charytatywny Maraton ZUMBA dla Meli
-
27-04-2025 12:00Legenda Ochi
-
27-04-2025 14:00Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 16:00"POZYTYWNI"
-
27-04-2025 16:30Andre Rieu. Niech ten sen ciągle trwa
-
27-04-2025 17:07Otwarcie 59 sezonu turystycznego